Wystawa „Wygnańcy”

Do 15 września 2013 roku na Zamku Królewskim w Warszawie można oglądać wystawę dotyczącą deportacji i wysiedleń w czasie II wojny światowej.

Dnia 6 sierpnia Instytut Pamięci Narodowej podpisał umowę o współpracy z Zamkiem Królewskim. Otwarto także wystawę, przedstawiającą dramat osób poddanych przymusowym wysiedleniom, którą ulokowano na Dziedzińcu Wielkim Zamku. Wstęp jest wolny. Materiały pochodzą z archiwum IPN oraz ze zbiorów prywatnych.

Wystawa pokazana została po raz pierwszy w Parlamencie Europejskim w Brukseli w roku 2008, a następnie we Francji i w Niemczech.

Przystępujemy  do działania na rzecz dobra wspólnego.” – mówił dr Łukasz Kamiński, prezes IPN. „Nie wyobrażam sobie lepszego miejsca w Polsce dla otwarcia takiej wystawy niż Zamek Królewski. We wskrzeszonych murach będziemy przypominać o ludziach, po których nie miał pozostać żaden ślad.” – dodał. „Pamięć jest jedna, bez niej nie ma tożsamości.” – podkreślił dr Przemysław Mrozowski, wicedyrektor Zamku Królewskiego.

Jak podaje IPN:
„Jeszcze przed wybuchem wojny Niemcy zaplanowali wysiedlenia Polaków, mając na celu zdobycie przestrzeni życiowej (Lebensraum). Realizację tego planu agresorzy rozpoczęli podczas działań wojennych we wrześniu 1939 r. Łącznie z inkorporowanych terytoriów wypędzono ponad 900 tys. Polaków. Na ich miejsce sprowadzono osadników niemieckich.

W tym samym czasie władze sowieckie przeprowadziły cztery wielkie akcje deportacyjne, w wyniku których w głąb ZSRS przesiedlono ponad 320 tys. obywateli polskich. W 1941 r., po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej, wszystkie ziemie polskie znalazły się pod niemiecką okupacją. Opracowano wówczas Generalny plan wschodni (Generalplan Ost), który zakładał wysiedlenie z Europy większości narodów słowiańskich, w tym Polaków. Tych dalekosiężnych planów nie zrealizowano w całości, podejmowano jednak próby. Ich symbolem pozostaje wysiedlenie mieszkańców Zamojszczyzny, rozpoczęte w listopadzie 1942 r. Podczas tej akcji deportowano ponad 110 tys. Polaków. Na ich miejsce sprowadzono 12 tys. osadników niemieckich. Najbardziej tragicznym elementem tej operacji było odebranie rodzicom około 4,5 tys. dzieci, które później poddano germanizacji.

Deportacje były narzędziem w realizacji zbrodniczej polityki Niemiec, stosowanym w czasie Zagłady wobec milionów Żydów oraz podczas masowych wywózek obywateli polskich do pracy przymusowej na rzecz Niemiec (ogółem 2 mln 857 tys. osób). Także po klęsce powstania warszawskiego Niemcy wypędzili ze stolicy Polski pół miliona jej mieszkańców. Wkroczenie Armii Czerwonej na ziemie polskie w 1944 r. spowodowało kolejne represje. Do obozów w ZSRS wywieziono kilkadziesiąt tysięcy osób, głównie żołnierzy Armii Krajowej, ale także Polaków i Niemców z Pomorza i Śląska.

Zakończenie II wojny światowej nie położyło kresu przymusowym migracjom. Zagarnięcie blisko połowy terytorium Polski przez ZSRS wymusiło kolejne masowe ruchy ludności. Do Polski w jej nowych granicach przesiedlono z Kresów ponad 1,2 mln Polaków, zaś 270 tys. repatriowano z głębi Związku Sowieckiego. Do ZSRS przesiedlono z kolei kilkadziesiąt tysięcy Litwinów i Białorusinów, oraz blisko pół miliona Ukraińców.

Na mocy umów międzynarodowych wysiedlono Niemców z ziem przyznanych Polsce podczas konferencji w Poczdamie. Już wcześniej ok. 4 mln Niemców uciekło przed zbliżającym się frontem. Do końca 1947 r. do brytyjskiej i sowieckiej stref okupacyjnych przesiedlono dalsze 3,3 mln Niemców. Wiosną 1947 r., w ramach akcji „Wisła”, władze komunistyczne wysiedliły z południowo-wschodniej Polski 140 tys. Ukraińców, usprawiedliwiając to koniecznością likwidacji oddziałów partyzanckich Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA).

Narzucenie Polsce reżimu komunistycznego zmusiło około pół miliona jej obywateli do pozostania na emigracji na Zachodzie. Ostatnia zaś fala masowych migracji przypadła na lata 1956–1959, gdy z ZSRS wróciło 250 tys. osób, wśród nich zesłańcy i łagiernicy.

Tragiczne losy przymusowych przesiedleńców pozostają w cieniu innych zbrodni. Miliony ludzi zginęły w wyniku Holocaustu, setki tysięcy zamordowano w niemieckich obozach koncentracyjnych i sowieckim gułagu. Pamięć jesteśmy jednak winni wszystkim ofiarom II wojny światowej. Tylko dzięki pamięci możliwe jest zrozumienie trudnych losów Europy w XX wieku oraz prawdziwe pojednanie.”

Autorami wystawy są między innymi: Kazimierz Wóycicki, Agnieszka Rudzińska, Łukasz Kamiński, Andrzej K. Kunert, Anna Piekarska, Paweł Rokicki.

Zdjęcie z nagłówka: Wystawa „Wygnańcy” na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie, fot. Piotr Gajewski. Źródło: www.ipn.gov.pl

Anna Stypułkowska

One Comment

  1. Obejrzeliśmy z mężem dzisiaj wystawę, poruszyła nas do głębi.Do tej pory słyszałam na ten temat wiele relacji, również sąsiadki, Wielkopolanki, która w wieku 18 lat została wywieziona na roboty do Niemiec. Najpierw Niemcy wysiedlili jej rodzinę z gospodarstwa, potem zabrano na roboty dwie najstarsze córki. Siostra mojej sąsiadki miała zaledwie 16 lat. Pracowały w gospodarstwach rolnych do końca wojny (każda w innej części Rzeszy). Teraz sąsiadka ma już 91 lat i o niczym innym nie jest w stanie mówić, jak o tej wojennej gehennie. Mam wrażenie, że rodzina nie bardzo chce tego słuchać, więc czasem zapraszam tę sedziwą Damę, bo wiem, że ma potrzebę mówienia o tym, co tak bardzo ciągle boli. Dzisiaj zrozumiałam, tego nie da się zapomnieć!! Ci ludzie są kalekami, jeżeli nie fizycznymi, to na pewno okaleczeni moralnie. Dziekuję historykom z IPN za tę bolesną, ale bardzo wartościową lekcję. Mam nadzieję, że nauczyciele staną na wysokości zadania i zaplanują tę lekcję uczniom. Szkoda, że wystawa tylko do 15 września. Pozdrawiam., Leontyna

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*