Zatonęły w 1942 roku podczas bitwy morskiej, spoczywały na dnie Morza Jawajskiego: mowa o siedmiu wrakach potężnych alianckich okrętów z czasów II wojny światowej, o których zaginięciu poinformowały brytyjskie media.
O zniknięciu spoczywających od lutego 1942 r. na dnie Morza Jawajskiego wraków trzech holenderskich okrętów (krążowniki: Hr. Ms. De Ruyter, Hr. Ms. Java oraz niszczyciel Hr. Ms. Kortenaer) z czasów II wojny światowej poinformował minister obrony Holandii. Same wraki odnaleziono w 2002 r., jednak podczas ekspedycji mającej miejsce na początku listopada tego roku stwierdzono, że one zniknęły. Z kolei w brytyjskiej gazecie „Guardian” opisano podobne zdarzenie w przypadku czterech innych jednostek zatopionych w roku 1942, czyli HMS Exeter (ciężki brytyjski krążownik, największy z zaginionych: 175m długości, 18 m szerokości, wyporność 8-10 tys. ton), HMS Electra i HMS Encounter (brytyjskie niszczyciele) oraz USS Perch (amerykański okręt podwodny). Ich brak zauważono na trójwymiarowej mapie morskiego dna, stworzonej przy pomocy specjalnego sprzętu.
Dowiedziawszy się o tym brytyjskie Ministerstwo Obrony zareagowało od razu i wezwało władze Indonezji podjęcia „odpowiednich działań” w kierunku wyjaśnienia sprawy. W przypadku holenderskich wraków sprawą zajęły się władze Holandii, według których za to wszystko odpowiedzialni mogą być ludzie. Według „Guardian” wraki mogły trafić w ręce podwodnych zbieraczy złomu, dla których łatwym łupem są właśnie okręty zatopione podczas II wojny światowej i spoczywające na dnach płytkich mórz wokół Malezji, Indonezji i Singapuru. Może o tym świadczyć fakt, iż po dwóch statkach (holenderski i brytyjski niszczyciel) pozostały na dnie „znaczne fragmenty” (reszta wraków zniknęła w całości), przy czym nie poinformowano o sposobie podziału okrętów.
Według Andy’ego Brockmana (archeolog i badacz przestępstw popełnianych pod wodą) wraki pozostają własnością państw, przez które zostały zarejestrowane jako okręty, a zgodnie z prawem międzynarodowym bez oficjalnego zezwolenia nie ma możliwości legalnego wydobycia złomu spod wody. Cytowani w BBC eksperci holenderskie jednostki znajdowały się w odległości 100 km od wybrzeża, na głębokości 70 m-jak twierdzi Paul Koole, ich wydobycie było niemożliwe, gdyż leżały one zbyt głęboko. Według nich operacja ich wydobycia nie mogłaby pozostać niezauważona ze względu na fakt, iż była ona czasochłonna i wymagała użycia dźwigów. BBC skontaktowało się z indonezyjską marynarką, która nic nie wiedziała o całym zdarzeniu i zobowiązała się do przeprowadzenia dochodzenia-według Giga Sipasulta (rzecznik marynarki) nie ma sensu mówienie o ich nagłym zniknięciu, bowiem były to podwodne działania mogące trwać miesiące, a nawet lata.
Podczas bitwy morskiej na Morzu Jawajskim, stoczonej 27 lutego 1942 r., na północ od wyspy Jawa jednostki holenderskie, brytyjskie, a także australijskie i amerykańskie starły się z flotą japońską, dla której bitwa zakończyła się zwycięstwem, a trzon holenderskiej floty w Azji Południowo-Wschodniej został zniszczony. Osłabiło to nie tylko nie tylko alianckie siły w regionie, ale też doprowadziło to tego, iż całe terytorium Holenderskich Indii Wschodnich (dzisiejsza Indonezja) znalazło się w rękach Japończyków.
Źródło: tvn24.pl
Fot: Atak japońskich bombowców na HMS „Exeter” w czasie bitwy na Morzu Jawajskim (źródło: Wikimedia Commons)
Agata Śródkowska