D. Czapigo (red.), z komentarzem hist. Marcina Białasa, „Berlingowcy. Żołnierze tragiczni”.
Próby ukazania wielkiego szlaku bojowego – polskich żołnierzy frontu wschodniego – podjęły się Wydawnictwo RM oraz Fundacja Ośrodek Karta. Jak sam tytuł wskazuje, tragizm tych żołnierzy polegał na występujący w wielu przypadkach konflikt sumienia w walczeniu o wolną Polskę. Z perspektywy dzisiejszej historiografii należy przyjąć to ze zrozumieniem i szacunkiem, mimo coraz większego zapomnienia.
Rok 1989 i upadek komunizmu radykalnie zmieniły podejście polskich historyków co do roli LWP w walce z hitleryzmem. Dowartościowano przede wszystkim walkę AK i frontu zachodniego. Należy się więc przygotować, podczas czytania, do przyjęcia postawy obiektywnej. To wydanie trzecie (z 2022 roku, Warszawa) pod nazwą Sekrety historii, rzuca inne światło niż dotychczas było powszechne. Daje nam wyobrażenie o prostych żołnierzach, którym postawiono wybór: albo niewolnicza praca w gułagach, albo możliwość wstąpienia (z nazwy, narodowości i symboli) do polskiej armii. Mimo, że oficerowie w wielu przypadkach stanowili obcy (Sowieci), to szeregowi byli patriotami, chętni do pomocy Powstaniu Warszawskiemu. Jego upadek odczytali jako największą przegraną i mieli inne zdanie niż mocodawcy. Wynika to jako fakt z licznych wspomnień, z których składa się książka. Żołnierzom AK kazano pod groźbą kary wstępować do 1 Armii Wojska Polskiego, a brak podporządkowania PKWN traktowano jako zbrodnię. Szukano wszędzie agentury, obwiniano o dezercję i po upadku Powstania Warszawskiego wzmożono ideologizację. Tym bardziej, że odwołano Berlinga, co tłumaczono to na wiele sposobów.
Na książkę składa się 465 stron w okładce miękkiej, w kolorze żółtym, z fotografią przedstawiajacej żołnierzy. Wewnątrz lektury znajdują się liczne fotografie wraz z pomocnym Kalendarium, Biogramami autorów relacji oraz wykazem ważnych źródeł (zdjęć, relacji i dokumentów). Jakże ważny okazuje się komentarz historyka. Przekonuje zaś czytelnika, żeby nie traktował tej historii jako zbędnej, a mógł spojrzeć na nią obiektywnym „okiem”. Czy może to przekonać do teorii, że byli to komuniści? Odpowiedź składa się z wielu prawd, jak termin „utrwalacze władzy ludowej” odnosi się bardziej do UB, a LWP miało też swój udział. Autor jako redaktor Fundacji Ośrodka Karta daje pewne wyobrażenie o temacie II wojny światowej, (żeby jednak nie popadać w zbyt wielki entuzjazm wobec tych bohaterów, a tak postępowano w całym PRL-u).
Walka wbrew swojej woli, z nadzieją na demokrację, została wykorzystana przez sowieckie wojsko. Niech o ofiarności Polaków świadczą wygrane bitwy oraz ostateczny szturm na Berlin, nad którym zawisła polska flaga. Choć propaganda wykorzystała bitwę pod Lenino do swoich celów, to było to realne i pierwsze zwycięstwo w pokonaniu Niemiec. Polska krew przelana przez polskich żołnierzy nie poszła na darmo.
Wydawcy: RM, Ośrodek Karta
Ocena recenzenta: 5/6
Paweł Marek