Tego dnia 1620 roku rozpoczęła się bitwa pod Cecorą
Bitwa pod Cecorą to starcie między Rzeczpospolitą, a Turcją. Zbliżało się wielkimi krokami. Osmanie zakończyli wojnę z Persją i szykowali się do wojny w Europie, jednak jeszcze nie było wiadomo czy uderzą na Habsburgów czy na Rzeczpospolitą.
Szalę prawdopodobnie przechylił fakt, iż nowy hospodar mołdawski Kasper Graziani starał się zerwać zwierzchność Turcji. W tym celu nawiązał kontakty z Rzeczpospolitą i chciał do tego planu wciągnąć władcę wołoskiego Gabriela Mohyłę.
Turcy szybko zareagowali i usunęli Mohyłę. W tej sytuacji Graziani, poprosił Żółkiewskiego o pomoc, obiecując mu wsparcie w sile 25 000 żołnierzy.
Przeczytaj naszą recenzję: Żółkiewski. Pogromca Moskwy Biografia
Hetman w początkach września ruszył z wojskiem w kierunku Cecory. Odrzucił pomysł ataku na koncentrująca się armię Iskandera paszy pod Banderami i zdecydował o tym, iż przyjmie pozycję obronną.
18 września obie armie spotkały się pod Cecorą. Żółkiewski dysponował około 9 000 żołnierzy, a Iskander 10-16 000. Pierwsi zaatakowali Tatarzy, jednak szybko zostali pobici przez lisowczyków.
Następnego dnia, Żółkiewski postanowił wydać walną bitwę. Prawdopodobnie za namową Stanisława Koniecpolskiego, wprowadzono pewną nowość. Skrzydła kawalerii miał być osłaniane przez tabory(każdy 50-60 wozów ustawionych w 4 rzędy), które obsadzono piechotą z 8 działami.
Tyły osłaniały odziały mołdawskie oraz chorągwie Rogowskiego. Prawym skrzydłem dowodził Koniecpolski, centrum Żółkiewski a lewą stroną Chmielecki.
Ruszono do ataku, lecz tabory lekceważąc rozkazy zaczęły psuć szyk i nie spełniały swojego zadania.
Część wojsk tureckich ruszyło na tyły gdzie na ich stronę przeszły oddziały mołdawskie. Girej uderzył na Polaków, którzy nieprzygotowani na taki obór sprawy zostali pobici. Większość wojsk uciekła do obozu, a na polu bitwy pozostał osaczony jeden tabor. Koniecpolski czterokrotnie atakował aby przebić się do niego. Rozkaz wycofania taboru, również się nie powiódł, gdyż część woźniców uciekła wyprzęgając konie. Hetman zabrał ze sobą resztę piechoty porzucając wozy.
Straty tego dnia były znaczne.
Widząc sytuację, Żółkiewski zarządził odwrót pod osłoną taboru. Jednak jego autorytet został zachwiany, część dowódców zakwestionowała jego rozkaz i samowolnie przepłynęli rzekę. Dodatkowo w obozie wybuchły zamieszki czeladzi, które stary hetman opanował, jednak nie ukarał winnych co wpłynęło na dalsze pogorszenie dyscypliny.
29 września pod osłoną taboru, ruszono w dalszą drogę. Iskander szedł za Polakami i co jakiś czas przeprowadzał krwawe ataki. 6 października odparto ostatni atak, który spowodował, iż od tej pory tylko Kantymir szedł z dala za cofającym się wojskiem. Taki obrót rzeczy spowodował rozprężenie oraz kolejne fale zamieszek. Czeladź obawiając się kary za wcześniejsze zajścia poczęła, rabować konie z taborów i uciekać na własną rękę. Kantymir widząc taką okazję nie zwlekał i uderzył na rozerwany tabor. W obozie wybuchła panika, wokół hetmanów zebrało się jedynie 300 żołnierzy. 1,5 km dalej i ta grupa została zaatakowana. Hetman Stanisław Żółkiewski zniknął.
Zginął w walce, niespełna 5 km od Mohylewa. Odciętą głowę Iskander wysłał sułtanowi.
Większość wyższych oficerów z hetmanem Koniecpolskim dostała się do niewoli, a armia uległa zagładzie.
Mimo dobrze przygotowanej wyprawy oraz świetnego pomysłu (prawdopodobnie autorstwa Koniecpolskiego) o zastosowaniu taboru wyprawa zakończyła się klęską. Główną przyczyną było niezdyscyplinowanie wojska przez hetmana Żółkiewskiego – „wiek odebrał [Żółkiewskiemu] konieczną giętkość w politykowaniu z żołnierzami”.