Kara nazywała się decymacją. Polegała na ciągnięciu losów przez żołnierzy ukaranego oddziału, a co dziesiąty z nich, który miał pecha w losowaniu tracił życie niezależnie od rangi i zasług. Legioniści, którzy mieli szczęście w losowaniu i pozostali przy życiu zamiast przydziałów pszenicy dostawali jęczmień oraz przebywali poza umocnionym obozem do czasu naprawienia swej reputacji w walce.
Zdj. Wikimedia Commons
Dziesiątkowanie spanikowanych oddziałów było stosowane do Drugiej Wojny Światowej włącznie a co było później, kto wie?
NKWD za linia frontu z CKM.