Samo podporządkowanie niemieckiego przemysłu filmowego nazistowskiemu aparatowi państwowemu przebiegło w kilku etapach. Po utworzeniu Ministerstwa Oświaty Publicznej i Propagandy, w skład którego wchodził department filmu, cała niemiecka produkcja filmowa przeszła w ręce nazistów. W ramach NSDAP również istniała specjalna komórka odpowiedzialna za kinematografię, a jej szefem był oczywiście Joseph Goebbels. W lipcu 1933 roku w ramach stworzonej przez niego Izby Kultury Rzeszy utworzono Izbę Filmową Rzeszy nadzorującą niemal wszystkie aspekty niemieckiego filmu. Należeć do niej na zasadzie przymusu musieli wszyscy, choćby w najmniejszym stopniu związani z przemysłem filmowym. Oprócz kwalifikacji czysto merytorycznych, każdy, kto chciał się ubiegać o pracę przy filmach musiał odznaczać się aryjskością. Kolejnym krokiem było wprowadzenie nowej Ustawy Filmowej, wprowadzającej nowe formy cenzury, która często wycofywała filmy z dystrybucji. Do rozpoczęcia II Wojny światowej cały niezwykle rozbudowany system nadzoru kinematografii dysponował dwudziestoma pięcioma tysiącami pracowników wspomaganymi niezliczoną ilością sprzętu[5]. Ważną rolę w kontrolowaniu filmografii miała również prasa specjalistyczna, wydawana w wielkich nakładach. Istotną rolę pełnił też utworzony przez Goebbelsa Bank Filmowy, udzielający kredytów producentom filmowym.
Film w latach 1933-1939
W 1933 roku i na początku roku kolejnego dominowały filmy lekkie bez ambicji, z trzema zaangażowaniami politycznie[6]. Hitlerjunge Quex, Człowiek w brunatnej koszuli oraz Zbiegowie wiedeńczyka Gustava Ucickiego, który zdobył jako pierwszy nagrodę dla najlepszego filmu III Rzeszy. Nie wszystkie filmy służyły nagonce politycznej. Wraz z zaprzestaniem od 1933 roku sprowadzania filmów z Francji i Stanów Zjednoczonych, władze zleciły producentom tworzenie lekkich filmów rozrywkowych oraz sprowadzanie takowych z krajów zaprzyjaźnionych, na przykład z Meksyku (co ciekawe meksykańskie kino również w tym okresie przeżywało swój złoty wiek). W Polsce w okresie okupacji, mimo prowadzonych akcji podziemia, ludzie chętnie chodzili do kina, które dawało chwilę wytchnienia w szarej wojennej rzeczywistości. Część repertuaru stanowiły właśnie filmy z Meksyku, do których można odnaleźć nawiązania, choćby w pierwszym powojennym polskim filmie fabularnym, w którym występują melodie z tego kraju środkowoamerykańskiego.
W 1933 roku niemiecka produkcja filmowa osiągnęła poziom stu czterdziestu wyprodukowanych filmów, mimo znacznego zmniejszenia wpływów. W tymże roku w Niemczech istniało 114 przedsiębiorstw filmowych zlokalizowanych przede wszystkim w stolicy III Rzeszy i wokół niej oraz na południu w Monachium. Do 1937 roku przetrwało zaledwie sześćdziesiąt, w większości już kontrolowanych przez państwo. Po Anschlussie Austrii takie same kroki podjęto w związku z przejęciem austriackiego przemysłu filmowego.
Do grona reżyserów, których uważa się za najbardziej sztampowe przykłady realizacji ideologii hitlerowskiej w kinie należą Hans Steinhoffer, Karl Ritter i Veit Harlan[7]. Pierwszy z nich zasłynął słabym Hitlerjunge Quex, po czym nakręcił w 1935 roku film Stary i młody, opowiadający o pruskich królach – Fryderykach, będących częstym motywem wykorzystywanym przez nazistowską propagandę. Obraz ten pełen jest alegorycznych nawiązań do Hitlera. W 1939 roku zrealizował film Robert Koch – Zwycięzca śmierci z Emilem Janningsem w roli głównej, za którego otrzymał na weneckim festiwalu nagrodę dla najlepszego filmu zagranicznego. Karl Ritter – reżyser, który na początku swojej kariery kręcił głównie lekkie filmy, do twardej narodowosocjalistycznej tendencji przeszedł dopiero w 1936 roku dziełem Zdrajcy. Kolejnymi jego produkcjami były Urlop na słowo honoru, Pour Le Merite i Akcja Michael. Ritter pokazywał frontowych żołnierzy I Wojny Światowej, jako bohaterskich narodowców. Tworzył społeczne przekroje, bez wyraźnych jednostkowych bohaterów, jednolitej i jednostajnej narracji oraz wątku głównego. Jego twórczość była niezwykle ceniona przez nazistowskich dygnitarzy