Ludzie│ Recenzja

T. Phillips, Ludzie. Krótka historia o tym, jak s*pierzyliśmy wszystko

Najinteligentniejszy gatunek na świecie. Ba, może nawet we wszechświecie! A może nawet najlepszy gatunek. Tak chyba zwykliśmy o sobie myśleć. I choć może nieczęsto mówimy o tym głośno, tak przecież właśnie myśli większość z nas. A jednak od czasu do czasu zdarzają się tacy, którzy w swych książkach udowadniają nam, że choć na Ziemi– naszej planecie nie ma jeszcze inteligentniejszych stworzeń od nas, to czasami popełniamy, jako gatunek tak głupie błędy, że aż wstyd o nich mówić. I temu właśnie prawie 300 stron swej książki poświęcił Tom Phillips. I wyszło mu to naprawdę świetnie.
Już chyba podtytuł książki objawia całą prawdę, o czym będą kolejne rozdziały. I wcale nie o dziwo, są właśnie o tym. Choć nie tylko. Autor na kolejnych stronach „z jajem”, bo to będzie chyba najwłaściwsze określenie na styl pisarski Phillipsa, opowiada nam o największych porażkach naszego gatunku. Ale nie takich, które zwykliśmy, jako takie postrzegać. Nie znajdziemy tu zatem opowieści o wynalezieniu prochu strzelniczego czy technologii rozszczepienia atomu, których efekty– koniec końców– pozbawiły życia tylu ludzi. Autor w fenomenalnym stylu, który bardzo przypomina jeden spory felieton, opowiada nam o tym jak potrafiliśmy s*ieprzyć (pisownia oryginalna) wszystko gdziekolwiek tylko się pojawiliśmy i czegokolwiek się nie podjęliśmy, jako gatunek. Fenomenalną cechą książki są też filozoficzna a czasem też psychologiczne rozważania autora, zawsze jednak prowadzone z humorem i okraszone świetnymi żartami i zabawnymi cytatami, tudzież anegdotkami. Na uzupełnienie czytelnik otrzymuje także od Phillipsa masę celnych a przy tym tak śmiesznych, że aż głupich– ale zawsze prawdziwych– historii o władcach czy innych znaczących personach, które wsławiły się swoimi zdolnościami destrukcyjnymi (w bardzo szerokim znaczeniu tego zwrotu). Dosłownie „waliły” błąd za błędem! A przez te wpadki zostały zapamiętane przez historię. Niestety przy tej okazji czasami, rzadko, ale jednak, zdarzają się błędy merytoryczne, które uważnemu czytelnikowi troszeczkę zepsują frajdę z czytania „Ludzi”. Najlepsza jest jednak częśc o wynalazkach, która uświadamia ile z nich dokonanych zostało przypadkiem a przy ilu zagrał tylko czas i ludzka głupota. Świetne są również opisy konsekwencji, jakie czasem dawały próby ulepszenia na siłę czegoś, co już było dobre. I tylko między wierszami a w końcu wprost autor sugeruje nam, że zwykle s*ieprzaliśmy wszystko przez własne przywary gatunkowe, głównie chciwość i egoizm, coś czymś przecież raczej się nie szczycimy.
Co generalnie można powiedzieć o ludziach w „Ludziach”? Nawet po lekturze dzieła Phillipsa– swoją drogą fenomenalnego– uważam, że mimo błędów, wtop, porażek i głupoty jesteśmy najinteligentniejszym gatunkiem na Ziemi. I dlatego, jako przedstawiciel tego wyjątkowego gatunku, mogę z czystym sercem powiedzieć, że książkę mocno polecam. Fajna lektura po to, by odpocząć po dziełach cięższego kalibru, albo po prostu odpocząć. A na lato będzie jak znalazł!

Wydawnictwo: Albatros

Ocena recenzenta: 6/6

Dawid Siuta

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*