Pamiętajmy o nich, bo za nas zginęli

W lesie na Borze

…Szukając miejsca, gdzie szumią nam drzewa

słuchając ptaków co o rannej porze

wspomnij czas, w którym rytm strzałów rozbrzmiewa

i cisza i rozpacz tam w lesie na Borze

może to twój ojciec, może brat kochany

zginął za Polskę, zakuty w kajdany

w niemym grobie złożon, szepcze polskiej ziemi

że my w Imię Boga, nigdy nie zginiemy…

W niedzielę, 14 lutego, miała miejsce patriotyczna uroczystość upamiętnienia 76. rocznicy rozstrzelania przez niemieckiego oprawcę 360 Polaków w lesie na Borze. Przedstawiciele władz miasta i powiatu skarżyskiego, nasi parlamentarzyści i władze województwa, delegacje zakładów pracy, kombatanci i szkoły, oddali hołd pomordowanym rodakom.

Rozpoczęcie uroczystości

DSCI1266Wspomniane uroczystości rozpoczęły się nabożeństwem w intencji pomordowanych w Kościele na osiedlu Bór. Następnie wszyscy udali się do lasu we wspomnianej dzielnicy miasta, by tuż przed mogiłą oddać cześć ofiarom niemieckiego najeźdźcy. Tutaj też miały miejsce okolicznościowe przemówienia i składanie wiązanek.

W szczerym polu biały krzyż…

W krótkim programie artystycznym udział wzięli uczniowie z Gimnazjum nr 2 im. Powstańców Warszawy. Z niejednego oka popłynęła łza, gdy śpiewano znaną wszystkim pieśń Krzysztofa Klenczona – „Biały krzyż”. Mieszkańcy Skarżyska-Kamiennej raz jeszcze udowodnili, że po tylu latach pamiętają o tych, którzy jako pierwsi upomnieli się o wolną Ojczyznę.

Jak mówi nam historia

W dniu 28 stycznia 1940 roku do naszego miasta przybyli esesmani, którzy, na użytek własny, przejęli Szkołę Podstawową nr 1. Rozpoczęły się zatem w jej murach bestialskie przesłuchiwania aresztowanych osób podejrzanych o członkostwo w patriotycznej Organizacji Orła Białego. – „Po dwutygodniowych przesłuchaniach wszystkich więźniów zwolniono, ale oni nie spodziewali się, że będą poddani wnikliwej obserwacji. Chcąc ostrzec kolegów przed Niemcami, wypuszczeni z aresztu członkowie OOB, zaprowadzili okupanta pod nowe adresy polskich patriotów. Od dnia 10 lutego 1940 roku miały miejsce kolejne aresztowania, tym razem do więzienia nie tylko wrócili ci, których tymczasowo zwolniono, ale i ci, którzy byli ostrzeżeni przed aresztowaniem. DSCI1292Po torturach i nieludzko przeprowadzonym śledztwie zapadł dla wszystkich jednoznaczny wyrok, śmierć przez rozstrzelanie” – czytamy we wspomnieniach pani Heleny. Od świtu do nocy, w dniach od 12 do 14 lutego, co kilkanaście minut pod szkołę, gdzie mieściła się siedziba gestapo, zajeżdżała ciężarówka po skazanych, którzy byli wywożeni do lasu na Borze. Niemcy w ten sposób zamordowali ponad 360 osób. Przy życiu została grupa 61 ludzi, których przewieziono do Radomia. Połowa z nich została rozstrzelana w lesie Firlej pod Radomiem, a resztę wywieziono do obozu koncentracyjnego. Wśród tych, którzy w ten sposób zginęli byli między innymi: skarżyscy harcerze, wojskowi, kolejarze, pracownicy Państwowej Fabryki Amunicji, rolnicy oraz ojcowie z Klasztorku Franciszkańskiego rezydujący w dzielnicy miasta Dolna Kamienna.

...Nie zapomnij mój synu o tych, co odeszli

co dosięgła ich kula zbrodniarza

tam gdzieś w lesie, ich echo w konarach szeleści

i wspomina ich życie nędzarza….

bo tu Polska zabrana raz czwarty

a rodzina na strzępy rozdarta

zewsząd tyran nas gnębi uparty

a chęć życia…na zawsze wytarta…

Ewa Michałowska-Walkiewicz

DSCI1302

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*