Profesor Paul Esprante twierdzi, iż odnalazł dowód na realność biblijnego potopu oraz istnienie Arki Noego. Dowód ma się znajdować na górze Ararat we wschodniej Turcji.
Na górze Ararat będącej częścią Wyżyny Armeńskiej, odnaleziono drewniany relikt składający się z kilku przegród, który mógł być częścią statku. Po dokładnym przebadaniu konstrukcji wykluczono, iż byłaby ona fragmentem drewnianej osady, udało się także ustalić jej wiek przy pomocy izotopu węgla – naukowcy szacują, iż ma około czterech tysięcy ośmiuset lat.
Profesor Esperante wierzy, iż odnalazł dowód na prawdziwość biblijnego mitu, nadal jednak oczekuje dalszych postępów w badaniu. Ciągle pragnie odnaleźć więcej dowodów, które pomogą powiązać konstrukcję z historią o wielkim potopie.
Sam profesor był jednym ze stu ośmiu członków grupy naukowców z różnych miejsc świata, którzy brali udział w międzynarodowym sympozjum dotyczącym szczątek Arki Noego. Amerykański naukowiec w dalszej części chce przebadać dokładnie górę oraz jej najbliższą okolicę, by dowiedzieć się możliwie jak najwięcej na temat wielkiej katastrofy. Esperante twierdzi, iż grupa posiada odpowiednie zasoby oraz może korzystać z pomocy lokalnych ekspertów.
Wyniki badań zostaną oczywiście opublikowane, lecz na tym etapie jest na to zbyt wcześnie, jak mówi sam naukowiec. Jednakże nie wszyscy eksperci podzielają jego entuzjazm. Między innymi doktor Andrew Snelling, który również przeprowadzał badania w tym obszarze, informuje,
iż zanim powstała góra Ararat, najpierw wycofał się ocean. Ponadto według niego nasza planeta po olbrzymiej powodzi uległa zmianie i tereny na niej położone nie są takie same, jak kilka tysięcy lat temu.
Fot.: Wikiemdia Commons
Damian Jemioło
Nie no ludzie. Ja daję stronie unlike za powielanie tych bredni pod szyldem historii…
wy p i e r d a l a j
Ładnie się pan przedstawił przed nami
Źródło to fakt.pl – ludzie, pomiłujcie…