Toksofilos, okładka

Toksofilos. Szkoła łucznictwa w dwóch księgach |Recenzja

Roger Ascham, Toksofilos. Szkoła łucznictwa w dwóch księgach

Łucznictwo w Polsce rozwija się systematycznie z roku na rok. Nie powinien zatem dziwić fakt, że literatura łucznica pojawiać się będzie na polskim rynku wydawniczym. Grupa łuczników, zdecydowała się dokonać przekładu tekstu Rogera Aschama (XV w.) Toksofilos, traktującego o łucznictwie. Ale nie tylko, bo jest to świetne źródło do poznania epoki humanizmu okiem samego „człowieka renesansu”.

Sam autor Toksofilusa, Roger Ascham, znany jest każdemu, kto studiował literaturę angielską. Był uczonym, dydaktykiem, znawcą języków klasycznych. Pisał w języku angielskim i na angielski tłumaczył dzieła starożytnych.

Był nauczycielem króla Edwarda VI, wychowawcą Elżbiety I i sekretarzem Marii I Stuart. W duchu humanizmu zainteresowany był nie tylko umysłem, ale również ciałem.

Napisał dzieło wybitne, uważane za jedną z najwcześniejszych i najważniejszych książek dotyczących sztuki i praktyki łucznictwa. Zostało ono dobrze przyjęte przez samego Henryka VIII, który przyznał mu stypendium w uznaniu za jego starania.

Struktura i wydanie

Książka nie ma podziału na rozdziały. Oryginalny tekst Aschama zbudowany jest z dedykacji do władcy i dwóch ksiąg. Można by pokusić się o stwierdzenie, że byłoby wspaniale, gdyby każda książka była wydana z taką dbałością i starannością.

Twarda, płócienna oprawa ze żłobionymi literami przypomina estetykę japońską. I to przyciąga! Wartości wydania nadają piękne ilustracje stworzone przez Andrzeja Graniaka, twórcy komiksu o łuczniku Goranie.

Tekst podzielony jest na dwie księgi. Pierwsza to „Obrona łucznictwa”. W niej Ascham argumentuje, że łucznictwo to nie tylko szlachetny sport, ale także istotna umiejętność wojskowa. Omawia spadek zainteresowania łucznictwem wśród Anglików i twierdzi, że jego promocja wzmocniłaby zarówno jednostki, jak i cały kraj.

Ascham ukazuje łucznictwo jako godne zajęcie dla uczonych i dżentelmenów, przeciwdziałając krytyce, że sport jest stratą czasu, który można by lepiej spożytkować na intelektualne zajęcia. Podkreśla ideę wszechstronnego wykształcenia, które obejmuje zarówno aktywność fizyczną, jak i intelektualną.

Praktyczny przewodnik po łucznictwie, druga część, zawiera szczegółowe wskazówki dotyczące prawidłowej techniki strzelania z długiego łuku. Ascham oferuje instrukcje, jak trzymać łuk, naciągać cięciwę, celować i prawidłowo wypuszczać strzałę. Zagłębia się w wybór łuków i strzał, warunki strzelania (takie jak pogoda i teren) oraz najczęstsze błędy popełniane przez łuczników.

Jego porady opierają się na własnym doświadczeniu i obserwacjach, co czyni je zarówno praktycznymi, jak i autorytatywnymi. Dzieło jest cenione za precyzję i jasność w opisywaniu mechaniki łucznictwa, co czyni je bezcennym podręcznikiem dla łuczników tamtych czasów.

Roger Ascham, Toksofilos – recenzja i ocena

Roger Ascham jako człowiek swojej epoki w dwóch księgach na temat łucznictwa porusza szersze aspekty. Promuje łucznictwo jako umiejętność narodowa, gdyż zdaje sobie sprawę, że łuk miał wielką rolę w wojnie stuletniej i każdy powinien się na strzelectwie znać by móc obronić kraj w potrzebie.

Inną wartością przeniesioną na karty książki przez autora jest filozofia humanistyczna. Asham nie tylko zdaje sobie sprawę z wartości ćwiczeń fizycznych, ale je promuje i stawia na równi z ćwiczeniem umysłu. Możemy dzięki temu przekonać się, jak teksty historycznie są bliskie i współczesnemu człowiekowi i naszej rzeczywistości, w której duży nacisk kładzie się na te dwa ważne aspekty ludzkiego zdrowia.

Na tłumaczenie Toksofilosa zdecydowała się para polskich łuczników, Michał Surma i Katarzyna Byłów, stąd nie dziwi fakt wybrania takiego, a nie innego tekstu. Czyta się tekst bardzo wygodnie i z zaciekawieniem.

Mankamentem, choć spodziewanym, książki jest brak akademickiego podejścia do tłumaczenia źródeł. Wszak jest to edycja popularnonaukowa. Co prawda autorzy napisali wstęp, wyjaśniając z jakich źródeł korzystali w swoim tłumaczeniu, jednak nie mamy informacji o szerszym kontekście napisania dzieła, co jest dużym minusem.

Wyczytać trochę można z lektury oraz z przypisów, które są bardzo mocną stroną wydania. Dzięki nim czytelnik może zrozumieć postacie do których odwołuje się Roger Ascham, współczesną mu historię polityczną i realia Anglii Tudorów.

Recenzent strzelał z łuku, ale po lekturze chęć na wejście głębiej w świat łucznictwa zdecydowanie się wzmocniła. Lektura jest tak naprawdę dla każdego, gdyż będą mogli czerpać z niej nie tylko pasjonaci łucznictwa, przez których i dla których ta książka została wydana, ale również literaturoznawcy czy historycy.


Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego
Ocena recenzenta: 5/6
Remigiusz Gogosz


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Uniwersytetu Wrocławskiego.

Comments are closed.