Waffen-SS. Elita Hitlera okładka

Waffen-SS. Elita Hitlera |Recenzja

Chris McNab, Waffen-SS. Elita Hitlera

Mnóstwo rysunków, archiwalnych zdjęć i kilka propagandowych plakatów towarzyszy wartkiej opowieści Waffen-SS. Elita Hitlera formacji, której członkowie stanowili swego rodzaju novum na polu walki pierwszej połowy XX wieku. Szkolenie ideologiczne, intensywny trening wojskowy nakierowany na agresywne działania zaczepne i znaczenie siły ogniowej charakteryzowały tytułową Waffen SS.

Kilka słów o autorze

Dr Chris McNab to historyk specjalizujący się w dziejach wojskowości i techniki militarnej. Jest autorem ponad stu książek, które cieszą się popularnością w wielu krajach, o czym świadczą liczne ich przekłady. Ponadto wystąpił w kilku programach dokumentalnych jako ekspert. Na co dzień mieszka w południowej Walii. Nakładem Wydawnictwa RM ukazały się następujące monografie McNaba: Czołgi Hitlera, Wehrmacht. Armia Hitlera i Luftwaffe 1933-1945.

Co znajdziemy w książce Waffen-SS. Elita Hitlera?

Po pierwsze mnóstwo materiału zdjęciowego wraz z szeregiem kolorowych rysunków. Rysunki zapoznają Cię, drogi Czytelniku, nie tylko z umundurowaniem poszczególnych jednostek wchodzących w skład szeroko pojętej SS, lecz również ze sprzętem przez nie używanym, chociażby takim jak czołgi, broń krótka i długa, czy hełmy i inne nakrycia głowy.

Oprócz tego wyróżniono graficznie wybrane pojęcia, tak by zwróciły Twoją uwagę i poszerzyły wiedzę. Znajdziesz je umieszczone na szarym tle, w niektórych przypadkach, w towarzystwie rysunków. Kończąc wątek ilustracji warto wspomnieć o plakatach propagandowych, które swoją obecnością wzbogacają zarówno warstwę ikonograficzną, jak i dokumentalną książki Waffen-SS. Elita Hitlera.

Po drugie przyjrzymy się genealogii i okolicznościom powstania bojówek NSDAP – brunatnej SA i powstałej w jej łonie czarnej SS. Poznamy kryteria, którymi musieli sprostać kandydaci do służby w Sztafetach Ochronnych i ich zbrojnym ramieniu – tytułowym Waffen-SS.

Przyjrzymy się temu, jak niepowodzenia na froncie wpływały na rozluźnienie wspomnianych wymagań oraz mechanizmowi sięgania po coraz to młodsze roczniki rezerwistów. Będziemy śledzić szlak bojowy wybranych dywizji i ich ostateczną klęskę, zwracając uwagę na niejedną zbrodnię będącą ich udziałem.

Wreszcie, zapoznasz się Czytelniku z niezwykle rozbudowaną strukturą organizacyjną SS, która – mówiąc słowami autora – była organizacją złożoną w istocie z dwóch połówek. Owymi połówkami była Allgemeine – SS, której funkcjonariusze pełnili zasadniczo funkcje urzędowe i polityczne oraz Waffen – SS, stanowiące jej ramię zbrojne.

O tytułowej elicie Hitlera nie sposób opowiadać bez wspomnienia o zagranicznych ochotnikach, którzy zasilili niemiecką machinę wojenną. Wśród walczących w szeregach Waffen – SS znaleźli się m.in. Holendrzy, Belgowie (rozerwani po szwach językowych Flamandowie i Walonowie), Francuzi, Duńczycy, Norwegowie, Finowie, Litwini, Łotysze, Estończycy, Ukraińcy, Bośniacy, czy… Rosjanie i nieliczni Brytyjczycy.

Autor ukazuje motywy, jakimi mogli się kierować ochotnicy, zdecydowani stanąć po stronie Niemiec a są to m.in. przekonania antykomunistyczne, podziw podbitych narodów zachodnioeuropejskich dla militarnej sprawności niemieckich sił zbrojnych, czy najbardziej prozaiczna z przyczyn – chęć wyrwania się z rodzinnego domu i przeżycia jedynej w swoim rodzaju przygody.

Kończąc tę część wypada wspomnieć, że autor książki Waffen-SS. Elita Hitlera zadbał o szereg ciekawostek, które mogą zadziwić niejednego znawcę tematu. Zainteresowany?

Rys techniczny Waffen-SS. Elita Hitlera

Monografia Waffen – SS. Elita Hitlera składa się z pięciu rozdziałów poprzedzonych wprowadzeniem i zwieńczonych zakończeniem. Co ważne, w publikacji nie zabrakło miejsca dla tak cennych składowych jak bibliografia i glosariusz terminów niemieckich.

Ta pierwsza, choć zawiera niemal 50 pozycji bibliograficznych, jest ograniczona niemalże wyłącznie do dzieł autorów związanych z anglosaskim kręgiem kulturowym. Na froncie obwoluty wzrok przykuwa fotografia ukazująca żołnierza Waffen – SS z profilu, które to zdjęcie umieszczono również na frontyspisie.

Z kolei w tylnej części okładki znalazło się miejsce dla krótkiego wprowadzenia do treści zawartych w książce, jak i dla kilku fotografii przedstawiających żołnierzy opisywanej formacji. Całość jest wydana bardzo solidnie, w czym zasługa Wydawnictwa RM. Warto nadmienić, że mamy do czynienia już z trzecim wydaniem dzieła.

Elita – idealiści – renegaci?

Zapewne znasz przysłowie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ochotnicy z Europy Zachodniej niczym ofiary syndromu sztokholmskiego ulegli fascynacji najeźdźcą i zgodzili się pójść za oprawcą w nieznane.

Dość wspomnieć postaci takie, jak chociażby były szef sztabu holenderskich sił zbrojnych – generał porucznik Hendrik Alexander Seyffardt, który poszedł na współpracę z wrogiem obejmując komendę nad Ochotniczym Legionem Niederlande. Estończycy czy Łotysze, których państwa po dwóch dekadach istnienia wchłonęli Sowieci, pałali żądzą zemsty za doznane z ich ręki krzywdy.

To samo dotyczyło w gruncie rzeczy pozostałych narodów będących pod sowieckim butem, nie wyłączając Rosjan, których przedstawiciele zgodzili się postawić na Niemcy. Hindusi pragnęli wyzwolić się spod kurateli brytyjskiej, a Brytyjczycy z szumnie zwanego z angielska British Free Corps w zawrotnej liczbie 20 chętnych stanowili wspaniałą trupę teatralną na usługach goebbelsowskiej propagandy.

Czy byli elitą? Jeśli chodzi o nieustępliwość w walce tak, gdyż krzepli z każdym miesiącem na froncie, będąc trudnym i wymagającym przeciwnikiem. Idealistami? Pozostawiam Twojej ocenie. Renegatami? Gros z nich możemy zaliczyć do tego grona, bowiem jak należy traktować ludzi, którzy działają na rzecz wroga, chociażby tysiące kilometrów od zniewolonej ojczyzny?

Podsumowanie

Monografia Waffen-SS. Elita Hitlera jest pozycją godną polecenia zarówno znawcom tematu jak i osobom po raz pierwszy zgłębiającym omawianą tematykę. Choć cenna nie ustrzegła się kilku drobnym błędów i drukarskich chochlików.

Chociażby takich jak użycie słowa „esesmani” zamiast „esamani” w kontekście początkowych sukcesów SA w walce z komunistycznymi bojówkami, gdzie SS jako formacja jeszcze nie istniała. Natomiast w jednym miejscu czytamy, że młodzi ochotnicy zgłaszający się do Ordungspolizei byli […] nierzadko fanatycznie oddani narodowosocjalistycznemu reżimowi znacznie bardziej od wielu starszych policjantów, a w innym – […] W istocie zachowane dokumenty zdają się wskazywać, że wielu starszych wiekiem rezerwistów powołanych do służby w niemieckiej policji wykazywało się dużo większym okrucieństwem i krwiożerczością niż ich młodsi koledzy należący do SS.

Błędy te nie zaburzają jednak ogólnego odbioru dzieła, gdyż jest pozycja bardzo ciekawa i niezbędna w biblioteczce każdego zainteresowanego historia największego konfliktu w dziejach ludzkości.


Wydawnictwo RM
Ocena recenzenta: 5/6
Patryk Krygier


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem RM.

Comments are closed.