Prawie 104 tysiące złotych wpłacili darczyńcy na konto zbiórki publicznej „Projekt: Pilecki” prowadzonej przez Stowarzyszenie Auschwitz Memento z Oświęcimia. Akcja ta jest próbą pozyskania środków na produkcję pełnometrażowego fabularyzowanego filmu dokumentalnego o Witoldzie Pileckim. Zbiórka trwa do końca tego tygodnia.
Stowarzyszenie rozpoczęło zbiórkę po wieloletnich próbach pozyskania środków na ten cel. Próbowali uzyskać je m.in. w konkursach organizowanych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwo Obrony Narodowej, Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych czy Urzędy Marszałkowskie i ich agendy. Bez efektu. W tym czasie stowarzyszenie nie miało problemu z pozyskaniem środków na inne realizacje. Powstały m.in. filmy „Pamięć. Tajemnica lasów Piaśnicy” o niemieckich zbrodniach na Pomorzu Gdańskim w latach 1939-40 i „Duma i zdrada” o wyborach górali podhalańskich w czasie ostatniej wojny.
– Kilkakrotnie rozmawiałem z jednym z najwyższych urzędników w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej o filmie o Pileckim – mówi Bogdan Wasztyl, koordynator „Projektu: Pilecki”. – Człowiek ten pozbawił mnie złudzeń, że PISF może być instytucją, która sfinansuje to przedsięwzięcie. – Z daleka od Auschwitz – przekonywał urzędnik. Znajdźcie sobie jakiś bezpieczniejszy temat…
Pomysł na zbiórkę pojawił się dość nagle. – W lecie 2012 na jednym spotkaniu rozmawialiśmy o wielu zbiórkach, jak na przykład na film o katastrofie smoleńskiej czy na dokończenie filmu „Historia Roja”. Nagle stwierdziliśmy, że my też możemy spróbować. Rotmistrz Pilecki wydawał nam się już postacią na tyle znaną, że wierzyliśmy w powodzenie akcji – przekonuje Paulina Wądrzyk, prezes stowarzyszenia. – Po uzyskaniu odpowiedniej zgody od Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji pod koniec października na jednym z portali ogłosiliśmy nasz zamiar.
Na podstawie wcześniejszych doświadczeń przyjęli budżet 214 tysięcy złotych. Film po realizacji ma zostać umieszczony bezpłatnie w Internecie.
Po kilku tygodniach na koncie było kilkanaście tysięcy złotych. – Wtedy uwierzyliśmy, że się uda. Oprócz pieniędzy dostawaliśmy liczne dowody poparcia na facebooku i na pocztę stowarzyszenia – twierdzi Maciej Klima, wiceprezes stowarzyszenia. – Nawiązaliśmy kontakty z rodziną Rotmistrza, której podoba się, że nasza inicjatywa ma charakter obywatelski, a nie polityczny. Jesteśmy w bardzo dobrych relacjach.
Wpłacone pieniądze mogą być wykorzystane wyłącznie na realizacje filmu. W przypadku zebrania ich części stowarzyszenie może je wykorzystać jako wkład własny przy pozyskiwaniu pozostałej części.
Członkowie stowarzyszenia to w większości weterani walki o pamięć o rotmistrzu Pileckim. W 2000 roku jako członkowie innego stowarzyszenia, Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich pomagali przygotować i wydać pierwszą pełną monografię o życiu Pileckiego autorstwa dr Adama Cyry „Ochotnik do Auschwitz. Witold Pilecki 1901-1948”. Bogdan Wasztyl przepisał i zredagował słynny raport „W” z 1945: – Dziesiątki nocy zarwałem mozolnie przepisując (a potem adiustując) „Raport” z niedoskonałych kopii maszynopisu, jednak nawet tak niekomfortowa lektura nie pozostawiała złudzeń, że obcuję z wybitnym dziełem i niezwykłym autorem. „Raport” – poza warstwą dokumentacyjną – to zapis czystego patriotyzmu, umiłowania ludzi, wolności i Ojczyzny. Pilecki zaś jawił mi się i jawi do dziś jako człowiek prawy, niezłomny, rozważny i odważny, gotów do najwyższych poświęceń dla dobra Polski i rodaków, człowiek, dla którego najważniejsza jest sprawa a nie osobista kariera – twierdzi Wasztyl. Książka ukazała się razem ze wspomnianym raportem publikowanym po raz pierwszy wtedy.
Członkowie Stowarzyszenia chcieli pozyskać dla akcji „Projekt: Pilecki” liderów społecznych. Wysłali pisma do wszystkich posłów i senatorów z prośbą o wpłacenie 100 złotych. Efekt: 7 wpłat. Podobnie skończyła się akcja wysyłania e-maili do wszystkich wójtów, burmistrzów, prezydentów, starostów i marszałków. Europosłowie nie wpłacili ani grosza. Cały ciężar akcji spadł na barki społeczeństwa. Mimo wielu przeciwności, do 9 września na koncie znalazło się 102 491 złotych a licząc z pieniędzmi będącymi w drodze na konto prawie 104 tysiące. Wszystko to dzięki nagłaśnianiu akcji głównie w Internecie.
Wpłacać pieniądze można do końca tygodnia. – Po zamknięciu zbiorki zrobimy podsumowanie. O brakujące fundusze będziemy starać się w instytucjach, które nam już kiedyś odmówiły. Mamy połowę od społeczeństwa, dajcie nam drugą. Nie wykluczamy zwrócenia się do społeczności crowfundingowych o częściowe pokrycie budżetu – informuje Zbigniew Klima, drugi wiceprezes. – Darczyńcy mogą również wpłacać darowizny na cele statutowe stowarzyszenia. Każda złotówka przybliża nas do celu i ułatwia nam rozmowy z partnerami. – Jesteśmy dumni z tego, że „Projekt: Pilecki” to nie tylko kwestowanie – twierdzi Maciej Klima. – W 70. rocznicę ucieczki Witolda Pileckiego i jego towarzyszy z KL Auschwitz zorganizowaliśmy konkurs „Ucieczka z Auschwitz 2013” . Zwycięzcy mieli wziąć udział w rajdzie historyczną trasą ucieczki. Zrobili to członkowie zespołu rockowego Forteca ze Szczyrku. Efektem rajdu jest film „Ucieczka z piekła. Śladami Witolda Pileckiego” w reżyserii Dariusza Walusiaka i nowy utwór o Pileckim „Ochotnik”. Film będzie miał uroczystą premierę 13 października w Bochni. Na tym jednak nie koniec. Stowarzyszenie Auschwitz Memento wraz z Fortecą planują kolejne niezwykłe wydarzenie, o którym na razie jednak nie chcą mówić.
Inne zespoły również znalazły inspirację w historii Witolda Pileckiego i wkrótce opublikują swoje piosenki. – Zgłosiło się do nas też wiele osób z prośbą o rozpropagowanie różnych wydarzeń związanych z postacią Witolda Pileckiego. Chętnie je nagłaśniamy. Udało nam się dorobić sporej społeczności wokół naszej akcji. To wielka wartość – kończy Bogdan Wasztyl.
Pieniądze można wpłacać na wydzielone konto akcji lub za pomocą PayPal:
STOWARZYSZENIE Auschwitz Memento
Ul. Partyzantów 1,
32-600 Oświęcim
Bank Spółdzielczy o/Oświęcim
31 8110 1023 2003 0300 3381 0002
Strona projektu: www.projektpilecki.pl