Patrol rozminowania 43 Batalionu Saperów Marynarki Wojennej z Rozewia zabezpieczyli 160 potencjalnie groźnych ładunków w miejscowości Dębogórze nieopodal Gdyni. Znalezisko zostało odkryte przez robotników podczas prac ziemnych. Była ich to 109. akcja rozminowania w tym roku.
Robotnicy powiadomili policję. Funkcjonariusze przekazali sprawę jednostce operacyjnej 3. Flotylli Okrętów w Gdyni. Na miejsce wysłano patrol saperski z 43. Batalionu Saperów z Rozewia pod dowództwem chór. mar. Marcina Stańczyka.
Okazało się, że wybuchy pochodzą z czasów II wojny światowej. Wstępna ekspertyza wykazała, że pod ziemią znajdowało się 160 sztuk, w tym 101 pocisków artyleryjskich kaliber 37 mm, 19 pocisków artyleryjskich kaliber 105 mm, 1 pocisk kaliber 20 mm oraz 35 zapalników i kilka łusek.
Tego typu znaleziska są dość często odnajdywane, w szczególności na terenach zalesionych. Saperzy informują, by nie ryzykować, gdy natrafimy na podejrzane znalezisko. Pod żadnym pozorem nie wolno ruszać, dotykać ani przenosić tego typu niewypałów. Zdaniem żołnierzy 3. Flotylli Okrętów Marynarki Wojennej, jest to zadanie dla wyspecjalizowanych saperów. Jeśli znajdziemy nawet najmniejsza ilość nabojów, niezwłocznie zawiadamiamy policję, która zwrócić się do odpowiednich służb.
Źródło: trojmiasto.onet.pl, dziennikbaltycki.pl, trojmiasto.pl
Fot.: Wikimedia Commons
Emilia Ostapowicz