Burgundczycy. Książęta równi królom, okładka

Burgundczycy. Książęta równi królom |Recenzja

Bart Van Loo, Burgundczycy. Książęta równi królom

Książka Barta Van Loo, Burgundczycy. Książęta równi królom, to szczegółowa, wciągająca i skłaniająca do refleksji praca, która z powodzeniem ożywia dynastię burgundzką. Polski czytelnik praktycznie nie miał dotychczas możliwości tak wnikliwego wglądu w historię Belgii i Holandii, zwłaszcza w okresie pełnego średniowiecza. Van Loo, belgijski autor znany ze swojego przystępnego stylu i umiejętności przybliżania historii, dostarcza wciągającej i rozrywkowej opowieści o okresie, który ukształtował kulturalny i polityczny krajobraz Europy Zachodniej.

Księstwo Burgundii

Bart Van Loo książkę zaczyna od prześledzenia początków Burgundów jako ludu i powstania Księstwa Burgundii. Burgundowie to plemię germańskie, które przybywając z Bornholmu osiedliło się w Galii w V wieku.

Początkowo założyli swoje królestwo w dolinie Rodanu, ale po przegranej bitwie z Frankami w VI wieku ich królestwo zostało zniszczone. Nowa historia Burgundów rozpoczęła się w IX wieku, kiedy Karol II Łysy, król Franków, utworzył Księstwo Burgundii jako jednostkę administracyjną w ramach imperium Karolingów. Z czasem księstwo to zyskało na znaczeniu i stało się jednym z najważniejszych państw regionu.

Prawdziwa potęga Burgundii zaczęła się w XIV wieku za rządów Filipa Śmiałego, syna króla Francji Jana II Dobrego. Filip, poślubiwszy Małgorzatę III Flandryjską, zyskał kontrolę nad bogatymi Niderlandami.

Od tego momentu kolejne pokolenia książąt burgundzkich: Jan bez Trwogi, Filip Dobry i Karol Zuchwały, poszerzały swoje wpływy i tworzyły potężne państwo rozciągające się od wschodniej Francji po Niderlandy.

Złoty wiek Burgundii i jej kres

Pod rządami Filipa Dobrego (1396–1467) Burgundia przeżyła swój złoty wiek. Autor zagłębia się w barwne życie dworskie oraz rozwój sztuki, literatury i muzyki, które charakteryzowały epokę burgundzką.

Ówczesny dwór burgundzki stał się centrum kulturalnym i artystycznym, przyciągającym malarzy, muzyków i poetów. Burgundia była jednym z najbogatszych regionów Europy, dzięki rozwiniętym handlowi i rzemiosłu, zwłaszcza w Niderlandach.

Książęta burgundzcy, nieustannie manewrujący między Francją a Świętym Cesarstwem Rzymskim, prowadzili agresywną politykę ekspansji i niezależności.

Karol Zuchwały (1433–1477), ostatni wielki książę Burgundii, starał się stworzyć niezależne królestwo, łącząc swoje rozległe terytoria w jedną całość. Jego ambitne plany doprowadziły do konfliktów z Francją i Świętym Cesarstwem Rzymskim.

W 1477 roku Karol Zuchwały zginął w bitwie pod Nancy, co zakończyło marzenia o potędze Burgundii. Po jego śmierci, jego dziedziczka Maria Burgundzka została zmuszona do oddania większości ziem burgundzkich Francji. Reszta burgundzkich terytoriów, głównie Niderlandy, przeszła na Habsburgów poprzez małżeństwo Marii z Maksymilianem I Habsburgiem.

Będąc blisko związanym z Niderlandami autor dokonuje na bieżąco w książce refleksji nad początkami Niskich Krajów i ich tożsamości. Van Loo łączy burgundzką przeszłość z współczesnym poczuciem tożsamości Belgii i Holandii. Śledzi, w jaki sposób dziedzictwo burgundzkie ukształtowało rozwój regionu, od jego struktur politycznych po dziedzictwo kulturowe, dając czytelnikom głębsze zrozumienie historycznych korzeni współczesnych krajów Beneluksu.

Struktura książki

Książka podzielona jest na pięć nieregularnych rozdziałów o nietypowej strukturze, przypominającej piramidę. Autor zaczyna „od ogółu do szczegółu” – pierwszy rozdział obejmuje tysiąc lat historii, a każdy kolejny skupia się na coraz krótszych okresach: stuleciu, dekadzie, roku, aż do pamiętnego dnia 20 października 1496 roku w Lier, który stał się punktem zwrotnym w dziejach Europy Zachodniej. Dzieło zamyka epilog, który wieńczy narrację Van Loo.

Wydanie książki jest wyjątkowo staranne. Twarda oprawa jest niemal koniecznością przy takiej objętości. W pierwszym wydaniu mankamentem jest jednak wkładka z erratą – wydawnictwo informuje o błędzie drukarskim, przez który zdjęcia są w niewłaściwej kolejności, zarówno na wkładkach, jak i wewnątrz nich. Mimo to nie przeszkadza to w lekturze, ponieważ numeracja zdjęć jest poprawna, a wydawnictwo podeszło do problemu profesjonalnie.

Po epilogu, który koncentruje się na Karolu V i końcu Burgundii jako osobnego państwa, autor oferuje zainteresowanym czytelnikom bibliografię z własnymi komentarzami, a po niej znajduje się „zwykła” bibliografia.

Na końcu książki, co warto wiedzieć przed rozpoczęciem lektury, znajdują się chronologia wydarzeń, leksykon postaci historycznych, drzewa genealogiczne i mapy. Wszystkie te dodatki są niezbędne, aby sprawnie poruszać się po skomplikowanej historii Burgundii.

Burgundczycy. Książęta równi królom – recenzja i ocena

Podsumowując Burgundczyków warto zwrócić uwagę na zdolność Barta Van Loo do łączenia rygorystycznych badań historycznych z wciągającym opowiadaniem, co sprawia, że jest to książka obowiązkowa dla każdego zainteresowanego historią Europy, średniowieczem czy początkami Niderlandów.

Jest to zarówno oświecająca historia, jak i hołd dla kulturalnych i politycznych fundamentów, które nadal kształtują tożsamość regionu. Niekiedy narracja może nużyć czy też irytować, gdyż styl pisania Van Loo, choć żywy i rozrywkowy, czasami skręca w stronę anegdotyczności, co może nie odpowiadać czytelnikom poszukującym bardziej ściśle akademickiego podejścia.    

Niestety walory lektury mogą być niedocenione wśród szerszej publiczności ze względu na rozmiar książki. Jednak świetna narracja, która ożywia historię dynastii burgundzkiej i jej ogromny wpływ na rozwój dzisiejszej Belgii, Holandii i Luksemburga w pełni rekompensuje czas spędzony na czytaniu książki.

Nawet jeśli ktoś nie zna się na historii Francji i Niderlandów albo nie jest zainteresowany średniowieczem, może sięgnąć po książkę Burgundczycy. Książęta równi królom, gdyż jest ona tak uniwersalna i dotyka nie tylko historii, ale też sztuki. Przede wszystkim dzięki umiejętnością autora osadzona jest mocno w naszych współczesnych realiach.


Wydawnictwo: Znak Horyzont
Ocena recenzenta: 6/6
Remigiusz Gogosz


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Znak Horyzont.

Comments are closed.