I mów że moja chwała z przyjaciół się bierze okładka

I mów, że moja chwała z przyjaciół się bierze |Recenzja

Stanisław Lem, Ursula K. Le Guin, I mów, że moja chwała z przyjaciół się bierze. Listy 1972-1984

Książka zawierająca korespondencję między dwoma nieznającymi się osobiście pisarzami już z założenia jest niezwykle intrygująca i oryginalna. W tym przypadku (I mów, że moja chwała z przyjaciół się bierze). mamy do czynienia z wymianą listów, która trwała ponad dekadę! Stanisław Lem i Ursula K. Le Guin to postaci wyjątkowe w świecie science-fiction i fantasy.

Bez przesady można ich nazwać mistrzami w swojej dziedzinie – oboje niezwykle popularni, choć z różnym kręgiem fanów wymieniają poglądy na różnorakie tematy, zachowując zarazem swój pisarski styl oraz światopogląd. Warto!

Pomysł zebrania i wydania tej korespondencji okazał się strzałem w dziesiątkę. Z wielką satysfakcją i nieskrywaną ciekawością czyta się każdy list i każdą odpowiedź przychodzącą zza oceanu. Co sprawia, że te listy tak fascynują fanów science-fiction? Le Guin i Lem znajdują wspólny język, który rzadko pojawiał się w ich kręgach.

Choć dzieliły ich kultura, ocean i polityka, sprawiali wrażenie bliskich przyjaciół, którzy często się spotykają i rozmawiają. A o czym?

O swoich książkach, o ich odbiorze, o recenzjach w polskiej i amerykańskiej prasie. Dyskutowali także o wykorzystaniu swoich książek w wykładach uniwersyteckich. Ważnym tematem była również kondycja literatury science-fiction – oboje zgodnie uważali, że gatunek chyli się ku upadkowi, stając się często nieambitnym i niedocenianym przez szeroką publiczność. W ich listach pojawia się swoiste poczucie odpowiedzialności za rozwój SF, choć czasem odczuwalne było zmęczenie samym pisaniem.

Korespondencja ta obejmuje także krytykę innych pisarzy. W listach często dostaje się Philipowi K. Dickowi, którego Lem postrzegał bardzo krytycznie (związane to było również z dziwnymi teoriami Dicka, który uważał Lema za „komórkę komunistyczną” zamiast pojedynczej osoby). Pojawiają się także opinie o Paul’u Andersonie, Robercie Silverbergu i innych. Dla fanów fantasy i science-fiction możliwość poznania opinii takich mistrzów jak Le Guin i Lem to prawdziwa gratka, nawet jeśli te opinie nie są pozytywne.

Poruszane są również mniej znane tematy, takie jak kwestia nadania, a następnie odebrania Lemowi honorowego członkostwa Amerykańskiego Stowarzyszenia Pisarzy Science-Fiction. Lem, który otwarcie krytykował amerykańskich autorów, stał się postacią „podejrzaną”, budzącą obawy polityczne. W wyniku tego Ursula K. Le Guin zagroziła zrzeczeniem się członkostwa i odmówiła przyjęcia nagrody stowarzyszenia – prestiżowej Nagrody Nebula.

Kolejnym ważnym tematem jest problematyka wydawnicza. W ówczesnej Polsce książki Le Guin, takie jak „Czarnoksiężnik z Archipelagu”, czekały na publikację latami, mimo ukończenia tłumaczenia. Było to spowodowane podpisaniem przez tłumacza listu KOR, co sprawiło, że Wydawnictwo Literackie odmówiło publikacji. Lem z kolei zmagał się z problemami amerykańskich wydawców – jego książki były wydawane z wielkim opóźnieniem, co wymagało czasem przesyłania tłumaczeń na język francuski.

Te i wiele innych tematów, które pojawiają się między pisarzami, otwiera się przed czytelnikiem książki.

Struktura książki jest prosta – to zbiór listów. Czasami urozmaicają ją fotografie dwojga pisarzy czy zdjęcia maszynopisów. Wydanie jest kompaktowe i wygodne do noszenia. Czyta się je bardzo szybko – trudno się oderwać. Duży atut redakcyjny to zawarcie oryginalnych podkreśleń i zapisów dużymi literami, które oddają emocje i tonację listów.

Ocena

Książka zawierająca listy Ursuli K. Le Guin i Stanisława Lema to prawdziwa literacka przygoda. Oboje mają znakomite pióro, dzięki czemu ich listy można często czytać jak samodzielne eseje na temat kultury, pisarstwa, literatury, tłumaczeń, a czasem nawet polityki (np. listy Lema z Niemiec Zachodnich).

To także podróż w czasie, do rzeczywistości, w której korespondencja listowna była głównym środkiem komunikacji, a oczekiwanie na odpowiedź trwało miesiącami. Dzięki temu możemy poczuć, jak wyglądało życie w tamtych czasach.

Trudno znaleźć minusy tej pozycji – ocena prywatnych listów osób o tak wielkim wpływie na kulturę jest niełatwa. Wydanie jest staranne i estetyczne. Książka jest przeznaczona dla szerokiego grona odbiorców. Fani science-fiction znajdą w niej coś dla siebie bez wyjątku, a tłumacze czy wydawcy mogą lepiej zrozumieć problemy pisarzy. Historycy mogą zgłębić realia PRL i Ameryki lat 70. i 80. A ci, którzy nie interesują się fantastyką, mogą zmienić swoje podejście, odkrywając pozytywny wpływ tego gatunku na kulturę.


Wydawnictwo Literackie
Ocena recenzenta: 6/6
Remigiusz Gogosz


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Literackim.

Comments are closed.