Julian Kulski. Prezydent okupowanej walczącej stolicy | Recenzja

Magdalena Stopa, Julian Kulski. Prezydent okupowanej walczącej stolicy

O Stefanie Starzyńskim słyszeli chyba wszyscy. O Julianie Kulskim mało kto. Czy należy mu się pamięć? Na pewno. Magdalena Stopa postanowiła poświęcić wiceprezydentowi Warszawy książkę. Biografia Kulskiego, nieobecnego w powszechnej świadomości, może wypełnić pewną lukę, a przynajmniej pokazać czytelnikom, świat, który jest historią, i to bardzo skomplikowaną.

Tylko kim był ten Julian Kulski? Dla varsavianistów odpowiedź nie jest trudna. Ale chyba tylko dla nich. Historia zarządów, władz miejskich w czasie drugowojennej okupacji jest właściwie nieznana, również dla historyków. Badania i popularyzacja skupiają się na Państwie Podziemnym, głównie strukturach wojskowych, mniej cywilnych. Choć Warszawa, jako serce konspiracji, zajmowała szczególne miejsce na mapie okupowanego kraju, to szczególnie widać brak poważnej, nowej krytycznej analizy sytuacji i działalności warszawskiego ratusza. Podtytuł recenzowanej książki zdaje się sugerować częściowe wypełnienie tej luki. Ale od początku.

Julian Kulski (1892-1976) należał do pokolenia, które budowało II Rzeczpospolitą, a jednocześnie był odbiciem jej kolorytu. Kulski to prawnuk rabina Dowa Bera Meiselsa, chrześniak i szwagier socjalisty Norberta Barlickiego. Już przed  I wojną światową włączył się w działalność poltyczna, potem były Legiony (II Brygada), wojna polsko-bolszewicka, praca w dyplomacji koisji rewindykacyjnej w Moskwie.

Kariera Kulskiego, jak wielokrotnie autorka wskazuje, związana była ze Stefanem Starzyńskim – pociągnął on Kulskiego za sobą do dyplomacji, do Moskwy, do Ministerstwa Skarbu, wreszcie do warszawskiego ratusza. Znajomość służbowa przeplatała się z prywatnę przyjaźnią i wielkim szacunkiem.

Kulski przyszedł do warszawskiego ratusza w połowie lat 30., a opuścił go 5 sierpnia 1944 r.

Przed wojną i we wrześniu jako wiceprezydent Warszawy kierował cywilną obroną przeciwlotniczą (OPL), podobnie jak Starzyński został na posterunku. Po aresztowaniu prezydenta miasta Niemcy mianowali Kulskiego Komisarycznym Burmistrzem Warszawy. I tu wracamy do kwestii podtytułu książki, mówiącego o nim jako o prezydencie. Prezydentem nie był, ani formalnie, ani faktycznie. Choć jego władza (formalna, nieformalna lub wręcz nielegalna) była dosyć duża, to jednak ograniczona i to przed nadzór niemiecki, który też zmieniał nazwy.

Podtytuł sugeruje również skupienie się na okresie okupacji, co nie jest do końca prawdą. Książka opowiada całe życie Kulskiego. Pewnie gdyby nie został komisarycznym burmistrzem to zostałby całkowicie zapomniany, ot kolejny wiceprezydent przedwojennej Warszawy, urzędnik. Lata 1939-1945 to najciekawszy okres życia Kulskiego, kontrowersyjny, bohaterski, wciąż niezbadany odpowiednio i najtrudniejszy, co również widać w książce.

Biografia Juliana Kulskiego jest nierówna i niejednolita, choć czyta się ją dobrze. To biografia pretekstowa, co szczególnie widać po opisie okresu wojny, gdzie autorka omawia wkład władz i urzędników miejskich w pomoc podziemiu, fałszowanie dokumentów osobistych (w tym aryzację dokumentów, ukrywanie żydowskiego pochodzenia), „czyszczenie” kartotek personalnych z dokumentów mogących ściągnąć represje na konkretne osoby itp. Kulski lawirował między opinią publiczną, podziemiem a Niemcami, stał się „więźniem ratusza”, bowiem podziemie nie pozwalało mu ustąpić, widząc w nim odpowiednią osobę na stanowisku burmistrza, a Niemcy wytracili dawne władze miejskie poza Kulskim. Poruszona została też kwestia Żydów – kontakty z Adamem Czerniakowem, który – jak pisał Kulski – miał o wiele trudniejszą sytuację niż on sam, a także już „prywatna” inicjatywa ukrywana rodziny Katznerów.

Wspomniana „nierówność” książki uwidacznia się m.in. przy przejściu do lat powojennych. Biografia usiana gęsto jest cytatami ze wspomnień Kulskiego i innych osób – taką konwencję przyjełą autorka. Jednak okres powojenny przetkany jest dużymi fragmentami korespondencji Kulskiego, zawierającymi kwestie mało istotne z punktu widzenia życiorysu, co sprawia wrażenie jakby miało to ukryć małą ilość informacji na temat życia bohatera, który stał się osobą prywatną po przekazaniu funkcji Marcelemu Porowskiemu w czasie powstania.

Magdalena Stopa rysuje postać Juliana Kulskiego jako postać niemal spiżową, człowieka ideowego, który nie chciał być traktowany przez okupanta inaczej niz jego pracownicy, nie przyjął też pomocy finansowej od podziemia, choć musiał wyprzedawać swój majątek.

Książka jest biografią popularną, bez osadzenia głębokich kwerendach (choć autorka korzystała ze spuścizny Kulskiego), to też nie można oczekiwać przełomowych ustaleń. Kredowy papier i albumowa forma to plus książki, ale nie może przesłonić to meritum. Do tego dochodzi kwestia podtytuł wprowadzającego błąd – może to celowy zabieg mający „ubrązowić” postać i pokazać jednoznacznie, że chodzi o „walczącą” a nie kolaborującą Warszawę? Tak czy inaczej zabieg to chyba przesadny, a jak twierdzi Magdalena Stopa zrealizowany wbew jej woli. Lista zarzutów stawianych wydawnictwu przez autorkę jest dłuższa i dotyczy również treści książki,jej stylu[1].

Wydawnictwo: Editions Spotkania

Ocena recenzenta: 3/6

Robert Witak

[1]http://www.magdalenastopa.pl/kulski.php

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*