Jacek Chrobaszczyński, Czas nieszczęść, cierpień, oporu i walki
,,Niech prawo zawsze prawo znaczy,
a sprawiedliwość – sprawiedliwość”
Julian Tuwim ,,Kwiaty polskie”
Profesor krakowskiego Uniwersytetu Pedagogicznego wykazał się niemałą odwagą, pisząc tę książkę. Nie pisze pracy naukowej sensu stricto. Nie tworzy dziennika czy pamiętnika. Dzieli się z czytelnikami swoimi zapiskami. Własnoręcznymi szkicami. Niekiedy bardzo osobistymi. Niekiedy politykującymi. Autor – kierownik Katedry Historii Najnowszej Uniwersytetu Pedagogicznego imienia Komisji Edukacji Narodowej – nie boi się przyznać, że polityzacja najnowszej historii jest irytująca, że czasami przybiera wręcz karykaturalne rozmiary. Cytuje Władysława Broniewskiego (,,Są w Ojczyźnie rachunki krzywd…”) – jedną z tych osób, której owa polityzacja dotyka, bo – powiedzmy sobie szczerze – mamy do czynienia z twórczością człowieka, który jest przez obecną władzę bardzo oprotestowywany jako walczący komunista. Profesor Chrobaczyński przeciwstawia się manipulacji, jakiej historia najnowsza jest poddawana. Cytowane powyżej słowa Tuwima stanowią niejako myśl przewodnią książki.
Chrobaczyński mówi o okresie II wojny światowej (wrzesień 1939 – maj 1945) także na zasadzie własnych przemyśleń. Nie znajdziemy tam nie wiadomo jakiej liczby dat (a historycy miewają tendencję do zapoznawania swoich czytelników z nadmierną ilością dni, miesięcy i lat), natomiast autor zwraca uwagę na to, co Polacy powinni zmienić – jego zdaniem – w swoim sposobie postrzegania tego okresu. Nie waha się – na przykład – poruszyć problemu trudnych relacji polsko – ukraińskich i ukraińsko – polskich. Podejmuje próbę odpowiedzi na pytanie: Co po wojnie? Czy w Polsce miała miejsce wówczas rewolta czy rewolucja?. Rewolta to bunt, rabacja, a rewolucja – znacząca zmiana, która dokonuje się w stosunkowo krótkim okresie.
Bardzo trudno jest jednoznacznie zdefiniować taką pozycję i ją ocenić. Przez cały czas musimy mieć na uwadze fakt, że mamy do czynienia z autorskimi uwagami, impresjami. Ja osobiście zgadzam się z częścią przemyśleń Profesora Chrobaczyńskiego. Nie wiem natomiast, szczerze powiedziawszy, czy starczyłoby im odwagi, żeby w dzisiejszych – trudnych i niepewnych czasach – odważyć się opublikować takiego dzieło (co nie znaczy, że bym go nie napisała, choćby i do szuflady, dla własnej satysfakcji). Tym większy jest mój podziw dla Profesora. Panie Profesorze, chylę czoła. A książkę oceniam na 6.
Profesor Jacek Chrobaczyński urodził się w Sanoku w 1948 roku. Jest absolwentem II Liceum Ogólnokształcącego w Sanoku oraz krakowskiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej (obecnie: Uniwersytet Pedagogiczny).
Wydawnictwo: Universitas
Ocena recenzenta: 6/6
Helena Sarna