Konflikty na pograniczu księstwa siewierskiego w XV wieku, w przekazie Jana Długosza | część 1

Badania dziejów małego regionu średniowiecznego zazwyczaj prowadzi się w oparciu o źródła dyplomatyczne. Jest to związane z faktem częstego braku wzmianek na temat małych obszarów, zwłaszcza peryferyjnych, w źródłach narracyjnych, szczególnie jeżeli regiony te były poza granicami, z których wywodził się autor źródła narracyjnego. Takim regionem poniekąd była ziemia siewierska i jej centrum, czyli Siewierz. Ta dawna część zachodniej Małopolski dość szybko przeszła pod władzę książąt opolskich i zaczęła być utożsamiana z Górnym Śląskiem. Dodajmy zresztą, że ta tradycja istnieje po dzień dzisiejszy. W połowie XV wieku region ten znalazł się w rejonie Królestwa Polskiego. Jako własność biskupów krakowskich musiał stać się obiektem zainteresowań Jana Długosza. Zważywszy zmiany przynależności politycznej, o której wspomniałem, musimy postawić sobie pytanie, jaka jest wartość narracji Długosza i jak w zarysie przebiegał konflikt o te ziemie w XV wieku.

By jednak lepiej zrozumieć owe wydarzenia, warto przybliżyć jedną z relacji naszego kronikarza na ten temat:

Księga XI

163

(…) Wszystko jednak zaczęło się od Ślązaków, którzy przez przymykanie oczu albo przez wyrażenie zgody pozwalali ludziom ze swych ziem, Mikołajowi Korniczowi Siestrzeńcowi i innym przyzwyczajonym żyć z grabieży, urządzać grabieże w Królestwie Polskim. Nie oszczędzono wtedy znakomitego męża, kasztelana sądeckiego Krystyna z Koziegłów. Spustoszyli i ograbili jego dobra znajdujące się w ziemi siewierskiej, koło Koziegłów. Kiedy on, po wniesieniu skargi do króla i doradców, nie znalazł żadnej pomocy, zebrał wojsko i umieściwszy potężną załogę na wpół zburzonym mieście Gliwice spustoszył wiele rejonów Śląska ogniem i grabieżami. Dlatego książęta śląscy uzyskują od króla wyznaczenie zjazdu, żeby na nim można było ocenić i usunąć wszelkie zniszczenia i nadużycia i w jakikolwiek sposób powstałe zatargi. (…)

Herb Kornicz
Fot. Wikimedia Commons

Konflikt mający miejsce w wyżej wymienionym fragmencie, przypada na kolejny bardzo burzliwy okres w dziejach Królestwa Polskiego. Był on związany z takimi wydarzeniami jak wojna husycka w Czechach tocząca się od 1415 r., która swoim zasięgiem sięgała ziem Polski, śmierć Władysława Jagiełły i związany z tym problem następstwa tronu, jak również walką stronnictw politycznych które spierały się o politykę względem wyżej wymienionych problemów. Mikołaj Kornicz Siestrzeniec przyszedł na świat około 1380 r. pochodząc z niezamożnej rodziny ze Śląska, do 1415 r. będąc nieznanym skromnym szlachcicem. Sytuacja ta zmieniła się w chwili objęcia przez niego urzędu burgrabiego w Będzinie, co miało miejsce jeszcze przed 1415 r. Co jednak przyczyniło się tak gwałtownego awansu Mikołaja, do dziś nie wiadomo. Jednakże, jak uważa Marceli Antoniewicz, burgrabia musiał osobiście zasłużyć się królowi jakimś czynem. Być może miało to miejsce jeszcze podczas wojny z Zakonem, w której ten miał brać udział, aczkolwiek do dzisiaj nie posiadamy informacji o jakiegoś rodzaju chwalebnych czynach Siestrzeńca ani z lat 1409-1411, jak również z roku 1414. Nie zmienia to jednak faktu, iż czyny Mikołaja spowodowały wzrost zaufania króla, który mianował go burgrabią tak znaczącej granicznej twierdzy jaką był Będzin. [1] Obejmując urząd około 1415 r. burgrabia liczył około 35 lat, stając się na wskutek wybuchu wojny husyckiej znaczącym graczem na arenie politycznej. Dowodem tego są poselstwa burgrabiego będzińskiego do Pragi, czy do Jana Raciborskiego, na polecenie podkanclerzego, a później kanclerza Jana Szafrańca, w sprawie tronu czeskiego. Mikołaj zatem musiał znać zamiary króla Władysława Jagiełły względem tej sprawy, jednocześnie ciesząc się jego dużym poparciem. Wtedy też na wskutek sprawy czeskiej narodził się konflikt pomiędzy stronnikami husytów, za którymi obstawał Szafraniec, a stronnikami króla czeskiego Zygmunta Luksemburczyka, którym sprzyjał pełniący od 1423 r. urząd biskupa krakowskiego, Zbigniew Oleśnicki. Łudził się on możliwością odzyskania Śląska, po ślubie króla z Ofką, która była bratową Zygmunta. Chciał również wpłynąć na politykę polskiego króla. Plany te spełzły jednak na niczym w chwili ożenku króla polskiego Władysława z księżniczką Zofią Holsztyńską. Wraz z poślubieniem Zofii, polityka Jagiełły zmieniła się o 180 stopni. W tym samym roku, na zjeździe panów polskich i węgierskich postanowiono zawrzeć sojusz z Zygmuntem Luksemburskim, co nastąpiło podczas zjazdu w Kieżmarku 30 marca 1423r. Wszystkie te wydarzenia wpłynęły również na samego burgrabiego, który od tej chwili w swej działalności musiał prezentować dwa nurty dyplomatyczne, gdyż w głębi duszy król Władysław nadal myślał o koronie czeskiej. Dowodem tego było kolejne poselstwo Mikołaja do Pragi w lecie 1423r., podczas którego w czasie postoju w Nysie burgrabia został pojmany, a następnie na wskutek interwencji polskiego króla wypuszczony na wolność.[2] Po wydostaniu się na wolność Siestrzeniec nadal kontynuował swe poselstwa do Czech, co coraz bardziej oburzało księcia Witolda, który pozbawiony nadziei na koronę czeską, stał się zawziętym przeciwnikiem husytów, grabiących od 1428 r. coraz większe połacie Śląska. Burgrabia kontynuował jednak swoją politykę, na co wpływ niewątpliwie mieli Szafrańcowie, pragnący zneutralizować działania biskupa Oleśnickiego, który w coraz większym stopniu miał wpływ na polskiego króla. Wskutek wyżej wspomnianego poparcia, burgrabia Mikołaj decydował się na coraz odważniejsze intrygi polityczne. Przykładem tego jest uwięzienie mieszczanina Świętka, który był poddanym Oleśnickiego. Działania te w niedługim czasie zbiegły się z najazdami husytów między innymi na Częstochowę i okoliczne miejscowości. Warto pamiętać, iż główna droga do królestwa prowadziła  przez Będzin, będący pod pieczą Mikołaja, który chcąc poszerzyć swą władzę na granicy, w 1430 r. zaatakował zamek Siedlec, należący do Bodzanty (Bodzęta). Jednak na wskutek procesu mającego miejsce po napaści, Bodzanta wrócił na zamek, a dwa lata później został ponownie oskarżony przez Siestrzeńca o napaści i rabunki dokonywane na drogach królewskich. Podczas gdy rozgrywała się sprawa Bodzanty, rozwój wydarzeń potoczył się po myśli burgrabiego. W 1430 r. umarł Witold, a jego następcą został Świdrygiełło, który postanowił zawrzeć sojusz z Krzyżakami i najechać Królestwo Polskie.

Mapa Księstwa Siewierskiego
Fot. Wikimedia Commons

W tym samym czasie w Czechach, husyci odnieśli wielkie zwycięstwo nad wojskami kardynała Cesariniego, tym samym umacniając swoją pozycje. Wszystkie te wydarzenia doprowadziły do kolejnego zbliżenia w stosunkach polsko-husyckich, czego rezultatem była umowa w Pabianicach z 1432 r. skierowana przeciwko Zygmuntowi i Krzyżakom, przeciw czemu ostro zaprotestował biskup Oleśnicki. Burgrabia będziński wykorzystując sytuację przeszedł w tym czasie do działań ofensywnych. W 1433r. wytoczył sprawę sądową przeciwko Janowi Głowaczowi z Oleśnicy, rodzonemu bratu Oleśnickiego, zarzucając mu sprawę o naganę szlachectwa, co miało odciągnąć Oleśnickich od sprawy husyckiej. Kolejna intryga Mikołaja dotknęła bezpośrednio posiadłości biskupa. Siestrzeniec wyciął biskupowi 130 dębów i około 80 tarcic o wartości około 20 grzywien, jednocześnie wypierając się tego przestępstwa, z uwagi na brak dowodów w tej sprawie. Kolejnym ciosem był atak Siestrzeńca na zarządcę klucza sławkowskiego, którym był niejaki Hińcza z Sarnowa, podczas którego burgrabia złupił Hińczę i wziął sporą ilość jego ludzi do niewoli, unikając procesu sądowego mającego miejsce po tym wydarzeniu, bojąc się o własną skórę, a tłumacząc tymczasową niewolą. Wraz z nadejściem 1434 r. burgrabia będąc w rzekomej niewoli, coraz aktywniej działał na granicy Śląska, dopuszczając się coraz bardziej haniebnych czynów, atakując kupców, dawnych wrogów i coraz bardziej szkodząc samemu biskupowi. Warto jednak pamiętać, iż Siestrzeniec odważył się na taki ruch tylko i wyłącznie ze względu na sytuację panującą na Śląsku, gdzie władzę w tym czasie sprawowali dowódcy husyccy, a książęta śląscy albo się do nich przyłączyli lub po prostu im ulegali ze względów politycznych. Walka polityczna przybierała z dnia na dzień na sile, odbywała się w zasadzie ponad królem polskim, który z uwagi na swój wiek, odgrywał coraz mniejszą rolę. Natomiast inny z zwierzchników Mikołaja, kanclerz Szafraniec, już nie żył, tym samym nie hamując działań burgrabiego, który zyskał nowego protektora w osobie Spytka z Melsztyna. W wyniku wyżej wymienionych wydarzeń biskup krakowski postanowił rozprawić się z przeciwnikiem, przechodząc do ofensywy politycznej. Zgromadził znaczny materiał dowodowy i oskarżył  Mikołaja podczas zjazdu odbywającego się w Nowym Mieście Korczynie na przełomie lutego i marca 1434 r. Oleśnicki przedstawił przed sądem pakiet oskarżeń pod adresem burgrabiego dotyczący wydarzeń związanych z Janem z Oleśnicy, Hińczą z Sarnowa, rzekomych rozbojów Mikołaja na obszarze od Mrzygłodu aż po Bytom, jednocześnie oskarżając Siestrzeńca o zdradę stanu, zarzucając mu współpracę z Zygmuntem Korybutowiczem, zdradę tajemnic państwowych, zatrzymywanie korespondencji dyplomatycznej czy fałszowanie dokumentów królewskich. Jak widać lista oskarżeń była stosunkowo długa, choć warto zaznaczyć, iż na pewno przesadzona. Faktem jest, iż od 1432 r. Ratold ze Skrzydlnej i Paweł Opalacz z Wojsławic donosili o pewnych konszachtach Mikołaja z Luksemburgami, o czym miał zaświadczyć niejaki Gotard, który miał wszystko opowiedzieć. Burgrabia nadal jednak sprawował swój urząd, nie ponosząc żadnych konsekwencji, co było co najmniej dziwne, patrząc na powagę zarzutów, być może uznanych za niewiarygodne, skoro oskarżycielem byli Oleśniccy, z którymi burgrabia od dawna miał na pieńku. W odpowiedzi na zarzuty wysunięte w Korczynie, Mikołaj postanowił zemścić się na biskupie, organizując odwetowy najazd na biskupie włości sławkowskie, co miało miejsce już po śmierci króla polskiego Władysława. W wyniku najazdu straty biskupie były szacowane na 1400 grzywien, by na jesieni wynosić już 4000 grzywien. Bezpośrednio przed najazdem na dobra biskupie, Siestrzeniec dysponujący znaczącymi siłami dokonał również rozboju na zamku w Siedlcu. Brało w nim udział około 130 ludzi burgrabiego, w rezultacie czego żona Bodzanty, Małgorzata, została wyrzucona z zamku i obrabowana, a sama siedziba w Siedlcach doznała strat w wysokości około 270 grzywien.

Zamek w Będzinie
Fot. Wikimedia Commons

W tym czasie wskutek działań Oleśnickiego doszło do koronacji młodego Władysława Warneńczyka na króla Polski, co miało miejsce 25 lipca 1434 r. Jednak wszelkie  oszczerstwa ze strony Spytka z Melsztyna, Abrahama ze Zbąszynia, czy Jana Strasza z Kościelnik, rzucane podczas uroczystości koronacyjnej, przyczyniły się niejako do kolejnego najazdu burgrabiego z Będzina, tym razem na dobra kasztelana sądeckiego Krystyna z Koziegłów.[3] Wspomniany Krystyn herbu Lis , był synem uczestnika słynnej bitwy pod Grunwaldem, Krystyna I z Koziegłów i Katarzyny Borkówny. Na arenie politycznej zadebiutował podczas spotkania Zygmunta Luksemburczyka z Władysławem Jagiełłą w Spiszu, już wtedy będąc znanym współpracownikiem polskiego monarchy, wielokrotnie będąc świadkiem wielu wydarzeń politycznych, związanych z działalnością polskiego króla. W 1426 r. gościł króla w swojej posiadłości, w 1430 roku był uczestnikiem nadania przywileju w Jedlni, osobiście przyrzekając królowi uznać syna Jagiełły za przyszłego króla Polski. Brał udział w wyprawie Władysława przeciwko Świdrygielle, gdzie podczas tłumienia zamieszek był dowódcą jednej z czterech chorągwi , które zadały klęskę wojskom litewskim pod Łuckiem. Następnie pojawił się w 1431 r. w Krakowie podczas nadania zarządu Litwy wielkiemu księciu Zygmuntowi i rozszerzeniu przywilejów jedleńskich oraz w 1434 r. będąc świadkiem podczas odnowienia unii grodzieńskiej w Nowym Mieście Korczynie. 8 kwietnia był świadkiem przy ugodzie Oleśnickich ze Spytkiem z Melsztyna, uczestniczył również w koronacji młodego Władysława Warneńczyka.[4] Jak widać był znaczącą osobistością w Królestwie Polskim, o czym może świadczyć jego olbrzymi majątek, który po jego śmierci dostał podzielony na kilka kompleksów: kompleks koziegłowski, giebułtowski, mstyczowski, bąkowski i zarszyński, jak również tenuta kolska, zamek Przedecz na Kujawach, czy dom w Krakowie. O wysokiej pozycji Krystyna, oprócz majątku, świadczą również jego związki małżeńskie. Pierwsza żona Krystyna, Piechna, była córką wojewody krakowskiego Piotra Kmity z Wiśnicza, która w posagu posiadała dobra sanockie. Urodziła Krystynowi dwóch synów: Jana Starszego i Krystyna III, jak również trzy córki: Katarzynę, Dorotę i Annę. Drugą żoną Krystyna była Katarzyna, córka sędziego krakowskiego Jana z Oleśnicy, będąca jednocześnie rodzoną siostrą biskupa Zbigniewa i marszałka królestwa, którym był Jan. W wyniku tego małżeństwa Krystyn doczekał się kolejnego potomstwa, w postaci Jana Młodszego i córki Katarzyny. Nic więc dziwnego, iż tak spowinowacony z Oleśnickimi stał się obiektem ataku Siestrzeńca na swoje dobra w 1434r..[5]  Bezpośrednio po ataku Siestrzeńca na swoje dobra, Krystyn zdając sobie sprawę, iż kolejny proces sądowy niewiele da w obecnej sytuacji oraz przy wsparciu książąt śląskich dla burgrabiego z Będzina, postanowił zorganizować odwetową wyprawę na Śląsk, w wyniku czego zajął w szybkim czasie Gliwice, stamtąd pustosząc okoliczne ziemie „mieczem i pożogami”. [6]  Zasięg działań Krystyna obejmował również tereny należące do takich książąt jak Bernard opolski, Mikołaj raciborski, Wacław cieszyński, czy Wacław oświęcimski, w wyniku czego książęta ci udali się z prośbą do króla o interwencję w tej sprawie. W wyniku tego, dnia 18 października 1434 r. na umówionym spotkaniu pod Będzinem sędziowie polubownie rozsądzili spór pomiędzy Krystynem, a tym samym Oleśnickim i książętami z przeciwnego obozu. [7] W wyniku rokowań, obie strony zobowiązały się nie udzielać pomocy burgrabiemu, wypłacając sobie wzajemne odszkodowania, co bezpośrednio w niedługim czasie przyczyniło się do upadku Mikołaja. Skazany na tułaczkę, nie znalazł schronienia na Morawach, ponieważ wydarzenia w Czechach również obrały inny bieg doprowadzając do bratobójczej walki pomiędzy dwoma nurtami husytów, czego efektem stała się bratobójcza bitwa tychże stronnictw po Lipanami, co miało miejsce 30 maja 1434r.

Zbigniew Oleśnicki
Fot. Wikimedia Commons

W wyniku tychże walk, Zygmunt Luksemburczyk piastujący od roku urząd cesarza, mógł przystąpić do ofensywy, mającej na celu zdławienie ruchu husyckiego, co zresztą mu się udało. Jednoznacznie oznaczało to upadek Siestrzeńca, który w początkach 1435 r. zdecydował się na powrót do kraju. Zrobił to być może na wskutek działań samego Oleśnickiego, który 12 stycznia tegoż roku, anulował wszystkie sprawy obciążające burgrabiego. Podobnie uczynił podopieczny biskupa, a mianowicie Hińcza z Sarnowa. Niedługo po powrocie do kraju, były burgrabia będziński przeszedł na służbę do Spytka z Melsztyna, zostając jednocześnie burgrabią zamku rabsztyńskiego, by pod koniec swojego życia osiąść na stałe w Jaroszowie, gdzie prowadził żywot szeregowego rycerza. Co może dziwić, nie brał udziału w słynnej konfederacji Spytka z Melsztyna z 1439 r., którą czasami historiografia nazywa mianem husyckiej, a w której brali udział potomkowie niedawnego wroga, z 1434 r., a mianowicie Jan i Krystyn z Koziegłów.[8] Jeśli chodzi z kolei o Krystyna, wojny śląskie również odbiły się na jego prywatnej działalności. W efekcie tego, już 5 lutego 1435 r. sfinalizował on od dawna istotną dla siebie kwestię przejęcia kompleksu skupionego wokół zamku Bąkowiec. Udało mu się wykupić go z rąk Heleny, córki byłego podsędka krakowskiego Piotra z Marcinowic, pochodzącego z rodu Lisów. Co więcej, mimo zawartego wcześniej pokoju pod Będzinem z książętami śląskimi, w 1435 r. Krystyn po raz kolejny najechał kilka księstw śląskich, tym razem mając wsparcie w postaci wojsk królewskich. Podczas kilkumiesięcznej akcji dokonał sporych zniszczeń, które zakończyły się przy wstawiennictwie prałatów i panów koronnych, podczas uroczystego zjazdu w Wieluniu, gdzie zdecydowano się podpisać pokój, co miało miejsce 24 grudnia 1435r. Ostatnie dwa lata życia Krystyna ( gdyż zmarł w 1437 r.), przebiegały stosunkowo spokojnie, a sam Krystyn spędził je zarządzając swymi rozległymi włościami. [9] Jak widać wyżej przedstawione aspekty wymagają częstokroć dłuższych rozważań i analizy, by dokładnie zrozumieć jego przyczyny. Warto zaznaczyć, iż w rękach Krystyna w tym czasie znajdowała się trzecia część księstwa siewierskiego, nietrudno więc zrozumieć, iż ze względu na swą pozycje, był on bardzo uciążliwym wasalem dla książąt śląskich wspierających ruch husycki. Podobnie zresztą jak inni przedstawiciele rycerstwa ziemi siewierskiej, tacy jak Mierzowscy herbu Gryf, czy przez dłuższy czas pełniący urząd sędziego ziemskiego siewierskiego, Mikołaj Dąbski herbu Sternberg, utrzymujący dobre kontakty z książętami siewierskimi i biskupem krakowskim, co dowodzi o polskości rycerstwa ziemi siewierskiej. Jak twierdzi Otfied Pustejovsky ludność zamieszkująca w większości ziemie przygraniczne, takie jak księstwo siewierskie, w swej masie w większości czuła się Polakami i miała polski charakter etniczny. Zatem więzi tych terytoriów z Małopolską były częstokroć rozliczne i silne. Innym ważnym elementem świadczącym o polskości ziemi siewierskiej była jej przynależność do diecezji krakowskiej. z czego zdawał sobie sprawę ówczesny zarządca tejże ziemi, książę cieszyński Wacław. W wyniku kolejnego podziału księstwa cieszyńskiego, który miał miejsce 19 listopada 1442 r. przyczyniło się do późniejszej sprzedaży interesującego nas księstwa biskupowi krakowskiemu, Zbigniewowi Oleśnickiemu co miało miejsce w 1443 r. [10]

Mateusz Baran

Bibliografia:

Antoniewicz, Terytorium siewierskie w XIV i pierwszej połowie XV wieku średniowieczu [w:] Siewierz, Czeladź, Koziegłowy. Studia i materiały z dziejów Siewierza i księstwa siewierskiego, pod red. F. Kiryka, Katowice 1994
Śliwiński, Lisowie krzelowscy w XIV-XV w. i ich antenaci, Gdańsk 1993
Antoniewicz, Mikołaj Kornicz Siestrzeniec, sławny burgrabia będziński, Katowice 1987
Jana Długosza Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego. Ks. 11-12, 1431-1444 pod red. K. Baczkowski, Warszawa 2004

Przypisy:

[1]M. Antoniewicz, Mikołaj Kornicz Siestrzeniec, sławny burgrabia będziński, Katowice 1987, s. 78-81

[2]Tamże , s. 84-90

[3]Tamże, s. 94- 109

[4]B. Śliwiński, Lisowie krzelowscy w XIV-XV w. i ich antenaci, Gdańsk 1993, s. 95-100

[5]Tamże, s. 102-105

[6]M. Antoniewicz, Mikołaj…, dz. cyt., s. 109-110

[7]B. Śliwiński, Lisowie…, dz. cyt., s. 100-101

[8]M. Antoniewicz, Mikołaj…, dz. cyt., s. 110-114

[9]B. Śliwiński, Lisowie…, dz. cyt., s. 101-102

[10]M. Antoniewicz, Terytorium siewierskie w XIV i pierwszej połowie XV wieku średniowieczu  [w:] Siewierz, Czeladź, Koziegłowy. Studia i materiały z dziejów Siewierza i księstwa siewierskiego, pod red. F. Kiryka, Katowice 1994, s. 164-164

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*