Tomasz Lachowski, LOT z Polski. Historia narodowego przewoźnika po 1944 roku
Po drugiej wojnie światowej losy LOT-u były nie mniej ciekawe niż miało to miejsce w dwudziestoleciu międzywojennym. Tomasz Lachowski, w drugiej części historii narodowego przewoźnika lotniczego, LOT z Polski, opisuje dzieje związane z istnieniem Polskich Linii Lotniczych LOT w rzeczywistości PRL-u, ich perypetie, wyzwania, niewypalone plany oraz ciągłe dążenie do rozwoju.
LOT rozpoczął działalność w 1929 roku. Było mu dane jednak istnieć zaledwie 10 lat, gdyż rozwój i plany na przyszłość przerwane zostały przez wybuch II wojny światowej. Jeszcze w czasie trwania wojny reaktywowano LOT w 1944 roku przez rząd lubelski.
Lotnicy chcieli już pomagać Warszawie w powstaniu jednak władze radzieckie wstrzymały te chęci. Po zakończeniu działań wojennych stopniowo uruchamiano krótkie linie między miastami Polski wschodniej by następnie rozszerzyć o nowe porty lotnicze na Zachodzie. Było to jednak mozolne przedsięwzięcie ze względu na braki w infrastrukturze i sprzęcie.
Od samego początku jednak wykorzystywano samoloty radzieckie LIsunow Li-2. Ale LOT od samego początku mierzył wysoko…i daleko. Starano się jak najszybciej odnowić siatkę połączeń z państwami europejskimi.
By temu sprostać trzeba było zmodernizować flotę. Zamówiono maszyny Iljuszyn Ił-12 i Ił-14, które pozwoliły na poprawę warunków pracy oraz wygody pasażerów. W latach 60-tych unowocześniono flotę o samoloty TU-134, które pozwoliły na loty dalekodystansowe i w 1969 roku uruchomiono połączenie z Kairem.
Lata 70.
W 1973 roku LOT stał się jednym z pierwszych przewoźników lotniczych z bloku wschodniego, który uruchomił regularne połączenia z Ameryką Północną. Dzięki Ił-62 rozpoczęto loty na trasie Warszawa-Nowy Jork, co było przełomem dla polskiego lotnictwa cywilnego.
W latach 70. LOT dynamicznie rozbudowywał siatkę połączeń międzynarodowych. Linia obsługiwała zarówno kierunki europejskie, jak i połączenia międzykontynentalne, w tym loty do krajów Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. LOT był w latach 70. ważnym elementem gospodarki i propagandy PRL.
Loty do USA czy na Bliski Wschód symbolizowały pewien prestiż i pokaz siły technicznej Polski Ludowej. Rozwój przewoźnika był również wspierany przez radziecką myśl techniczną oraz współpracę z krajami bloku wschodniego, co ograniczało dostęp do zachodnich technologii i samolotów.
Pomimo sukcesów, LOT borykał się także z wieloma problemami. Były to m.in. kwestie techniczne związane z użytkowaniem radzieckich maszyn, które nie dorównywały zachodnim konkurentom pod względem komfortu i efektywności. W latach 70. LOT doświadczył kilku incydentów i katastrof lotniczych, które miały wpływ na postrzeganie linii. Jednym z tragicznych wydarzeń była katastrofa Iła-62 pod Szczecinem w 1977 roku, która pochłonęła życie 87 osób. Mimo to linia kontynuowała swoje operacje i dążyła do poprawy standardów bezpieczeństwa.
Lata 80. Modernizacja floty i współpraca z Zachodem
W latach 80. LOT zaczął stopniowo unowocześniać swoją flotę i wprowadzać nowe technologie, które pozwalały mu konkurować z przewoźnikami z krajów zachodnich. Zakupiono amerykańskie samoloty Boeing, które LOT odebrał w 1988 r., stając się pierwszą linią lotniczą z bloku wschodniego, która zakupiła nowoczesne maszyny od amerykańskiego producenta co stanowiło symbol otwierania się Polski na Zachód pod koniec dekady.
Lata 80. były niestety naznaczone tragicznymi wypadkami, które miały wpływ na reputację LOT-u. To dwie katastrofy: 14 marca 1980 roku samolot Ił-62 lecący z Nowego Jorku do Warszawy rozbił się podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku Okęcie. Zginęło 87 osób, w tym załoga i pasażerowie. Przyczyną było oderwanie się turbiny silnika.
W maju 1987 r. doszło do kolejnej katastrofy Ił-62M, który leciał z Warszawy do Nowego Jorku. Awaria silnika i problemy techniczne doprowadziły do tragicznego wypadku w Lesie Kabackim, w którym zginęły 183 osoby. Była to największa katastrofa lotnicza w historii Polski i pozostawiła trwały ślad w działalności LOT-u. Jednak mimo tych wypadków, które przez władze PRL-u były wynikiem błędów obsługi, oraz kryzysu stanu wojennego czy gospodarczego pod koniec lat 80-tych LOT nadal starał się rozwijać.
Wprowadzenie Boeingów 767 pod koniec dekady stanowiło początek nowego etapu w historii LOT-u. Dzięki tym maszynom polski przewoźnik mógł oferować nowoczesne, konkurencyjne usługi na rynku międzynarodowym. Wydarzenie to symbolizowało również zbliżenie Polski do Zachodu i modernizację gospodarczą.
Od lat 90.
Po upadku komunizmu LOT musiał sobie radzić w nowej rzeczywistości, w której nie było już możliwości tak dużego finansowania działalności przez państwo. Jednak LOT nadal był i do dzisiaj jest w posiadaniu Skarbu Państwa. Kolejne lata to poszerzanie floty i wymiana maszyn na nowoczesne Boeingi, Embraery czy ATR. Trzeba też było dokonać restrukturyzacji.
Niestety do dzisiaj, podobnie jak w PRL LOT jest upolityczniony i zmiany prezesów często są wynikiem gier politycznych. Za każdym razem kiedy wydawałoby się LOT staje się silny, dzieją się nieprzewidziane sytuacje. Współcześnie miało to miejsce dwukrotnie na przestrzeni ostatnich 5 lat, tj. wybuch pandemii Covid-19 oraz wybuch wojny na Ukrainie. Na szczęście pomimo prób prywatyzacji firmy i łączenia w spółki LOT nadal jest państwowy i odbudowuje swoją pozycję.
LOT z Polski – struktura książki
Książka jest znakomicie wydana, a jej forma albumowa doskonale oddaje bogatą historię Polskich Linii Lotniczych LOT od 1944 roku. Twarda oprawa i wysokiej jakości papier kredowy nadają publikacji ekskluzywny charakter. Największym atutem książki są liczne ilustracje liczone w setkach – od fotografii, przez plakaty, bilety, kartki pocztowe, aż po plany rozwojowe. Jest to świetne kompendium dla wszystkich, którzy chcą zgłębić wiedzę na temat LOT-u oraz jego historii.
Struktura książki jest przejrzysta i logiczna. Rozdziały zostały podzielone na poszczególne etapy rozwoju PLL LOT, co ułatwia nawigację po treści. Rozdziały dzielą się na lata 1944-1946. Gotowi do lotu; 1947-1955/ Twarde lądowanie; 1956-1967. Na dobrym kursie; 1968-1988. Odrzutowce na start. 1989-1999. Od Lockheada do Boeinga; 2000-2011. Wsiecie aliansów; 2012-2023. Czas Dreamlinera i ostatni rozdział od 2024. Liczymy do stu.
Po części historycznej autor wzbogaca pozycję opisami jedenastu przewoźników, którzy byli zarejestrowani na polskim rynku lotniczym. Kolejne rozdziały skupiają się na zagranicznych biurach PLL LOT, historii budowy Lotniska Warszawa-Okęcie a także na budowie siedziby LOT-u, czyli znanego LOT ILBAU Marriot w Warszawie. I to wszystko na zaledwie 183 stronach!
LOT z Polski – opinia i recenzja
Autor książki wykazuje się ogromną wiedzą, a jego podejście do tematu jest szczegółowe i profesjonalne. Opisane w publikacji zagadnienia wykraczają poza typową historię LOT-u, zahaczając o szczegółowe informacje dotyczące rozbudowy floty, wpływu polityki PRL na funkcjonowanie przewoźnika, a także licznych problemów i nieudanych inwestycji, z którymi firma musiała się mierzyć. Nie zabrakło również omówienia roli poszczególnych prezesów w historii LOT-u.
W publikacji znajdziemy opisy wydarzeń sprzed dekad, jak i współczesnych, które wielu czytelników pamięta z własnych doświadczeń. Autor nie stroni od krytyki, komentując m.in. plany XXI wieku dotyczące LOT-u oraz wskazując potrzebę odpolitycznienia firmy, co według niego mogłoby wpłynąć na lepszą stabilność przewoźnika.
Dla kogo jest ta książka?
Książka jest interesująca nawet dla osób, które nie są zagorzałymi fanami lotnictwa. To rzetelnie opracowana pozycja, która dostarcza unikalnego spojrzenia na historię jedynego w Europie narodowego przewoźnika średniej wielkości, który, mimo przeciwności, nie został wykupiony przez wielkie zagraniczne spółki lotnicze. LOT to firma o bogatej ofercie i niepowtarzalnej historii, a ta książka stanowi jej doskonałe podsumowanie.
Przede wszystkim jednak publikacja jest skierowana do pasjonatów lotnictwa, zarówno cywilnego, jak i wojskowego. To nie tylko historia firmy, ale również kawałek polskiego dziedzictwa i opowieść o przewoźniku, który stał się prawdziwą instytucją.
Wydawnictwo Księży Młyn
Ocena recenzenta: 6/6
Remigiusz Gogosz
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Księży Młyn.