Dyrektor Oddziału NIK w Kielcach Grzegorz Walendzik przedstawił negatywną opinię, w której zawarł brak szczególnej opieki nad zabytkami archeologicznymi na ziemiach polskich. Swoimi spostrzeżeniami podzielił się w środę przed Sejmową Komisją ds. Kultury i Środków Przekazu.
Sprawa tyczy się przede wszystkim odkryć archeologicznych, które miały miejsce podczas badań przy inwestycjach budowlanych. Raport z kontroli z lat 2013-2017 zawiera przesłanki o wielu zaniedbaniach oraz nieprawidłowości w tej sprawie. Celem NIK było odpowiedzenie na pytanie co dzieje się z artefaktami odkrytymi podczas prac archeologicznych w miejscach, gdzie planuje się wznieść wielkie inwestycje. A także czy takie badania naukowe są przeprowadzane, bowiem obowiązkiem inwestora jest przeprowadzenie badań oraz ich opłacenie. I w końcu jak funkcjonowały wojewódzkie konserwatoria zabytków.
Warto dodać, że wszystkie zabytki odkryte podczas wykopalisk stają się w świetle prawa własnością skarbu państwa. Zabytki muszą zostać przekazane do muzeum w tak zwany depozyt. Kontrola prawidłowości przebiegu procesu ich przekazywania , a także właściwego przechowywania i ochrony spoczywa na wojewódzkich konserwatorach zabytków, którzy z kolei podlegają Konserwatorowi Generalnemu.
Jednym z najistotniejszych problemów, który wynika z raportu NIK jest nie wywiązywanie się z obowiązków przez konserwatorów zabytków. Nie dopełniają oni w pełni procedur, co ostatecznie sprowadzało się, że opieka nad zabytkami nie jest dobrze sprawowana. Z ośmiu województw, aż pięciu konserwatorów zabytków otrzymało od NIK negatywną opinię. Ponadto pracę i obowiązki 53% muzeów i domów kultury także uzyskało mało chwalebną ocenę w zakresie właściwych procedur związanych z przyjmowaniem zabytków archeologicznych w depozyt.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl
Ewelina Kazienko