„Naziści. Na celowniku sprawiedliwości” Donald M. McKale -recenzja

Naziści bez Hitlera

Jest rok 1945, wojna się skończyła, więźniowe obozów zostali wyzwoleni. Choć Holocaust przeżyło niewielu spośród sześciu milionów Żydów, znalazło się wielu świadków w procesach przeciwko nazistom. Ich zapał do wymierzenia sprawiedliwości nie przyniósł oczekiwanych wyroków. Ze stu tysięcy oskarżonych osądzono zaledwie sześć tysięcy, pozostali nie ponieśli żadnych kar, prowadzili wygodne życie, umierając z przyczyn naturalnych. Jednak kiedy państwa alianckie zajmowały się zimną wojną, znalazło się paru śmiałków, dzięki którym ujęto Adolfa Eichmanna oraz Franza Stangla.

„Naziści. Na celowniku sprawiedliwości” Donalda M. McKale, amerykańskiego profesora przedstawia biografie trzydziestu nazistów oraz ich rodzin. Książka bogata jest w wypowiedzi zbrodniarzy, ich rodzin i ofiar. Autor ukazuje dysproporcję między długoletnim cierpieniem ofiar a bezkarnością zbrodniarzy. To ich żony skarżyły się, że dzieciom odebrano ojców, a nikt nawet przez chwilę nie pomyślał o tysiącach osób, które traciły życie w czasie sprawowania przez Stangla funkcji komendanta Treblinki. Byli naziści wcielili się w ofiary, a procesy przeciwko nim odebrano jako spisek i szarganie dobrego imienia Niemiec. Nawet na łożu śmierci nie wyrażali żalu z powodu swoich straszliwych zbrodni, nie mieli wyrzutów sumienia, ani współczucia. „Człowiek, który zamordował z zimną krwią blisko milion osób, litował się jedynie nad sobą”. Autor zaznacza, że próby obrony i żądania o uniewinnienie zbrodniarzy stały się podstawą poglądów negacyjnych i rewizjonistycznych oraz powstania poglądu, że Żydzi stworzyli mit Holocaustu.

Ta publikacja stanowi obszerne archiwum oraz studium narodzin kłamstwa, pokazujące jak liczbę ofiar Holocaustu drastycznie zaniżano czy próbowano zaprzeczyć ludobójstwu. Wobec książki „Naziści. Na celowniku sprawiedliwości” nie da się przejść obojętnie. Lektura pozostawia uczucie wielkiej niesprawiedliwości i bezsilności wobec pobłażliwych sądów, które uznały Holocaust jako zbrodnie przeciwko pokojowi, a nie ludzkości. Oskarżeni oszukali sprawiedliwość i zakpili z prawdy, nie wykazując żadnej skruchy. Winni to nie tylko ci, którzy zabijali, ale także ci, którzy patrzyli na to przez palce.

Moja ocena: 5/6

„Naziści. Na celowniku sprawiedliwości”

Donald M. McKale

Wydawnictwo: MUZA SA

Paulina Bluszko

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*