Neandertalczyk potrafił miotać pociski na znaczne odległości

Naukowcy odkryli, że neandertalczycy potrafili zabijać z dystansu. Wskazują na to odkrycia archeologiczne, a także badanie przeprowadzone przy udziale wytrenowanych oszczepników.

W naturze najlepiej przystosowane osobniki muszą radzić sobie z wieloma przeciwnościami, a wyznacznikiem ich poziomu zaawansowania jako drapieżcy, jest broń jaką się posługuje. Nie inaczej było w przypadku nas samych jako gatunku, ale i naszych przodków. Potrafili oni, będąc obdarzonymi inteligencją, wypełniać, niby  „protezami” swoje braki, jak np. Brak kłów i pazurów.

Aby przetrwać należało myśleć i rozwijać swój arsenał, w najlepszy z możliwych sposobów. Od kamieni i ciskania z nimi, człowiek przeszedł długą drogę do momentu, w którym może wysłać satelitę na orbitę. Duży postęp w rozwoju myśliwskiego rzemiosła naszemu krewnemu, człowiekowi neandertalskiemu, zapewniła umiejętność tworzenia broni dystansowej.

Dotychczas sądzono, że neandertalczycy posługiwali się raczej mało skomplikowanym zestawem narzędzi, jak np. Prostymi dzidami, czy obrobionymi kamieniami. Bliższe spojrzenie i nowe badania nad znaleziskami z lat ‚90 ubiegłego wieku wskazują na coś nowego i zaskakującego. Broń, jaką posługiwała się jedna z odnóg drzewa genealogicznego naszego gatunku, znaleziona w miejscowości Schöningen, w Niemczech. Datowana na około 300.000 lat p.n.e.

Nie było jasne jak broń była używana, ale też nie wydawało się, aby była szczególnie skuteczna w użyciu przy większym dystansie. Owen O’Donnell, absolwent UCL Institute of Archaeology wykonał z drzewa świerkowego dwie repliki wyżej wymienionych znalezisk. Ich wytworzenie obejmowało również użycie odpowiednich narzędzi kamiennych, aby odpowiednio wiernie oddać ich faktyczne właściwości balistyczne. Następnie uczeni zaprosili do badania atletów, specjalizujących się w rzucaniu oszczepami. Mieli za zadanie w trakcie swoich ćwiczeń trafiać w cel paleolityczną bronią.

Okazało się, że oszczepy takie jak te, których neandertalczycy używali setki tysięcy lat temu, mogły z powodzeniem trafić dokładnie w cel i zabić zwierze wielkości sarny czy jelenia, nawet z odległości 20 metrów. Daje to oczywiście ogromną przewagę łowczemu nad ofiarą, a także w obliczu starcia z niebezpiecznymi konkurentami – innymi drapieżnikami.

Współautor badania, Matt Pope stwierdził, że odkrycie pomoże uczonym w lepszym zrozumieniu naszej ewolucji, a pojawienie się technologii udoskonalania, zaprojektowanej do zabijania broni to bardzo ważny, ale także mroczny element prehistorii człowieka.

Wiedza ta powinna dać nam nowe spojrzenie na naszych krewnych, po których odziedziczyliśmy, w następstwie krzyżowania, nawet do 2,5 % DNA (przeciętni europejczycy). Wygląda na to, że nie byli do takiego stopnia zacofani, jak sądziliśmy.

Źródło: rp.pl forbes.com nature.com
Bartłomiej Małczyński

One Comment

  1. Bartosz Oleszko-Pyka

    Bardzo ciekawy artykuł!
    Pozdrawiam

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*