Podsumowanie najciekawszych tegorocznych znalezisk archeologicznych na Pomorzu

Mijający rok, pomimo ograniczeń związanych z pandemią obfitował w liczne i wartościowe odkrycia archeologiczne. Poniżej kilka najciekawszych tegorocznych znalezisk z Gdańska i obszaru Pomorza.

W połowie października bieżącego roku, w Gdańsku, w trakcie remontu Wielkiego Młyna odkryto tajemniczy dysk z otworem w środku, który okazał się być kamiennym żarnem. Proces przemiały ziaren zboża polegał na ocieraniu się o siebie dwóch żaren. Dolna część – leżak, była nieruchoma, górna część – biegun, była ruchoma.  Podobne dyski były używane na tym obszarze do 1880 r., do momentu wprowadzenia do użytku turbiny parowych. W ocenach badaczy fragmenty znalezionego żarna mogą pochodzić z XVIII w. z tzw. młyna kieratowego napędzanego siłą mięśni koni.

Pod koniec maja, na terenie niegdysiejszych zakładów mięsnych, na styku ulic Na Stępce i Sienna Grobla wykopano posąg mężczyzny w rzymskim stroju. Licząca przeszło trzysta lat rzeźba była pozbawiona głowy. Posąg wykorzystano jako materiał rozbiórkowy. Jak zaznaczyła, koordynująca prace, dr Anna Longa-Prager: Fundamenty wzniesiono z materiału rozbiórkowego jakiegoś starszego obiektu, świadczy bowiem o tym użyty materiał: kamienie polne różnych wielkości, cegła czerwona, cegła tzw. holenderka, kamienne płytki posadzkowe. W ów mur wmurowano uszkodzoną już wówczas rzeźbę przedstawiającą mężczyznę w stroju rzymskim.

Na podstawie wstępnych ocen rzeźba była częścią wystroju ogrodu majętnego gdańskiego kupca. W opinii  Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków znalezisko jest wyjątkowe. Po raz pierwszy w Gdańsku natrafiono na rzeźbę.

Inny interesującym znaleziskiem odnotowanym w maju były przyrządy kowalskie i kowadło, najprawdopodobniej z przełomu XVIII i XIX w., które odkryto przypadkiem podczas prac rewitalizacyjnych w Kuźni Wodnej w Oliwie.

Na terenie Bastionu Wyskok, w kwietniu i maju odkryto szczątki 107 osób. Zgodnie z ustaleniami byli to niemieccy cywile oraz żołnierze pochowani w transzejach Bastionu Wyskok w marcu 1945 r.  Wszyscy zmarli przebywali w szpitalu znajdującym się przy obecnej ulicy Kieturaskisa, gdzie podczas walk na przełomie zimy i wiosny 1945 r. był szpital wojskowy. Wszystkie ciała pochowano bez trumien. W jednym, przypadku pochówku dokonano wraz z łóżkiem szpitalnym.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez archeologa Macieja Stromskiego, zmarłych chowano pojedynczo lub w grupach liczących po kilka ciał. W zależności od częstotliwości zgonów w szpitalu. Ekipa podążając wzdłuż transzei w każdym wykopie odkrywała kolejne szczątki. Podczas prac badawczych odnaleziono również przedmioty codziennego użytku. 

Podobne odkrycie miało miejsce w lipcu w gdańskim Nowym Porcie na zbiegu ulic Wyzwolenia
i Władysława IV. Natrafiono tam na szkielety 14 osób wraz z pokruszonymi płytami nagrobnymi. W miejscu tym do 1947 r. funkcjonował wspólny cmentarz katolicko-ewagelicki. W latach 50 XX w. cmentarz zamknięto, nagrobki zostały usunięte, a na terenie nekropolii utworzono park i ogród jordanowski. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków nekropolię założono w XVII w. W 1698 r. pochowano tu załogę Szańca Zachodniego.

Kolejnym miejscem obfitującym w archeologiczne znaleziska okazał się kościół św. Mikołaja w Gdańsku. Trwające od początku roku prace doprowadziły do odnalezienia szczątków 64 osób. Ich analiza pozwoliła stwierdzić, że połowa z nich była dziećmi w tym także nienarodzonymi. Jak relacjonował Patryk Muntowski z prawcowni archologicznej AES: W jednej z odkrywek badawczych, przy filarze zabytkowej budowli, odkryliśmy pochówki. Nie byliśmy zaskoczeni, bo grzebanie osób pod posadzką świątyń było powszechną praktyką. Dwa pochówki zachowały się w dość dobrym stanie. Mogliśmy je wyeksplorować praktycznie w całości. Przy szczątkach natknęliśmy się na proste dewocjonalia towarzyszące zmarłym w czasie ceremonii pogrzebowych, m.in. fragmenty różańców na splecionych dłoniach. Zachowały się także fragmenty tkanin pochodzące ze strojów, w których byli pogrzebani. Analiza wskazuje, że zmarli zostali pochowani w czasach nowożytnych.

Podczas prac zabezpieczających z początku roku odnaleziono papieskie regalium – umbraculum. Artefakt przetrwał II wojnę światową. Z kolei w czerwcu odkryto dziecięce obuwie oraz jego pozostałości, fragmenty welonu i dewocjonalia – różańce oraz medaliki. We wrześniu, po odprawieniu ceremonii egzekwii, wszystkie kości pochowano ponownie w podziemiach kościoła.

W gminie Nowa Karczma, na terenie żwirowni, w maju tego roku odkryto pozostałości grobu skrzynkowego, a w nim fragmenty łącznie czterech ceramicznych urn na prochy. Podobne grobowce budowała we wczesnej epoce żelaza ludność kultury pomorskiej, żyjąca na terenach współczesnej Polski. Znalezisko jest o tyle ciekawe, że dokonano go przypadkowo na nieznanym dotąd stanowisku archeologicznym.

W tym roku podjęto także działania mające na celu objęcie ochroną przez Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zeszłorocznych znalezisk dokonanych na terenie wysypy na jeziorze Sowica
w Stańkowie (gm. Prabuty). Są to artefakty z grodziska pochodzące z epoki brązu i wczesnej epoki żelaza, razem z pozostałościami umocnień i kamiennymi konstrukcjami.

W toku prowadzonych badań uzyskano ok. 200 fragmentów ceramiki. Zabytki pochodzą z okresu kultury łużyckiej i pomorskiej, z czasów kultury kurhanów zachodniobałtyjskich, oraz średniowiecza. Większość, bo aż 80 procent całego materiału zabytkowego pochodzi z okresu wczesnej epoki żelaza ok. V w. p.n.e., czyli późnej fazy kultury łużyckiej. Według przypuszczeń gród mógł pełnić funkcje grodu refugialnego lub obserwatorium astronomicznego. 

Odkryte grodzisko miało wymiary ok. 90/70 metrów. Było kształtu owalny i znajdowało się na  naturalnym gliniastym wzniesieniu. Otaczały je trzy fosy i dwa wały wysokości 1 metra.

Prace badawcze prowadzono również na obszarze zatoki Puckiej. Grupa podwodnych archeologów
z Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku odkryła pozostałości zatopionego lądu z epoki kamienia w pobliżu miejscowości Swarzew i Rzucew. Pozostałości prehistorycznego lasu znajdują się już na  głębokości 1,5 metra. Pnie drzew zalegają w warstwach torfu. Najlepiej zachowane można znaleźć 4 metry po powierzchnią wody.

Jak mówił badacz NMM w Gdańsku, dr Krzysztof Kurzyk: Odkryty w pobliżu Swarzewa las brzozowo-sosnowy rósł około 11 tysięcy lat temu. Z kolei w przypadku rejonu Rzucewa niewielkie zatopione pnie brzozy oraz wiązu pochodzą sprzed około 6 tysięcy lat.

Źródło: dziennikbaltycki.pl

Fot.

Marcin Marszałek

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*