Gdy mowa jest o historii prześladowań żydów w XX wieku, to niemalże automatycznie przed oczami staje widmo nazizmu i jego rasistowskiej doktryny. Jednakże, antysemityzm nie był cechą ekskluzywnie niemiecką i obecny był praktycznie wszędzie tam gdzie istniały większe skupiska żydów. Jednym z najbardziej skrajnych ośrodków antysemityzmu na początku XX wieku były nie Niemcy, lecz Rosja. I to właśnie tam pierwszy raz wezwano do masowej eksterminacji wyznawców judaizmu.
Ludu rosyjski! Jeżeli drogie wam są wasze dzieci, zabijajcie parchów! Zabijajcie ich, dopóki w Rosji nie będzie już ani jednego żydziora!” pisał w 1911 roku członek Związku Narodu Rosyjskiego. „Strzeżcie się i bójcie naszego odwiecznego wroga, dręczyciela i dzieciobójcy, przeklętego przez Boga i ludzi żydziora! – ostrzegał kilka miesięcy później artykuł opublikowany na łamach Russkoje Znamia. W tej samej gazecie w 1913 roku stwierdzono, że Żydów trzeba wygonić z Rosji oraz, że należy ich umieścić sztucznie w warunkach, w których stopniowo wymrą. Kim byli ludzie stojący za pierwszym tego rodzaju politycznym postulatem masowej i systematycznej eksterminacji Żydów, jaki wpływ mieli na swoje otoczenie i dlaczego pojawili się w Rosji?
Antysemityzm w Imperium Rosyjskim przed Wielką Wojną był obecny w bardzo bolesny dla Żydów sposób, a ich sytuacja była bardzo zła pod wieloma względami. Ze względu na obowiązujące przepisy prawne (tzw. Prawa majowe) regulowane było m.in. to, gdzie mogą żyć, czy kiedy pracować. Pod koniec XIX wieku jedynie ok. 0,7% Żydów pracowało w rolnictwie, podczas gdy 38,7% w handlu, a większość miusiała osiedlać się w miastach. W tym samym okresie dochodziło także do licznych pogromów i przesiedleń, a nawet wydalania Żydów poza granice państwa. Mimo, że wyznawcy judaizmu stanowili jedynie 4% populacji całego państwa, to w Strefie Osiedlenia (wyznaczony obszar na terenie zachodniej Rosji, obejmujący gubernie zachodnie, południowozachodnie i czarnomorskie) odsetek ten wynosił 12%.
Ten ostatni fakt zdaje się być wyjątkowo ważny jeśli bierzemy pod uwagę rosnący wówczas w siłę antysemityzm. Nie dość, że w odróżnieniu od zachodnioeuropejskich Żydów ci rosyjscy nie mieli zamiaru (a często także możliwości) by zintegrować się z resztą społeczeństwa, co sprzyjało narastaniu strachu przed nieznanym, to dodatkowo stanowili oni nadzwyczaj nieproporcjonalny odsetek wśród elementów politycznie niepożądanych. W przypadku więźniów politycznych skrajne przypadki miały miejsce na Ukrainie, gdzie w Kijowie Żydzi stanowili 48,2% ich populacji, a w Odessie nawet do 55%. Wpadnięcie w otoczenie więźniów politycznych jedynie potęgowało antypaństwowe i rewolucyjne tendencje, stąd trudno się dziwić, że w latach 1892-1902 23,4% członków Rosyjskiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej było Żydami. Podobnie we frakcji większościowej (bolszewickiej) tej partii odsetek był bardzo wysoki i w 1905 wynosił 18,9%.
Strach przed rewolucją oraz wyciągnięcie błędnego wniosku, że to właśnie Żydzi stoją za wszelkimi planami obalenia ówczesnej władzy stał się jedną z podstaw narastającego przed Wielką Wojną antysemityzmu, który przyczynił się do narodzin radykalnych organizacji w carskiej Rosji. Co więcej, władza obalona i przejęta miała być według niektórych już nie tylko w Rosji, ale i na całym świecie.
Motyw politycznego spisku i chęci obalenia status quo przez Żydów nabrał także wymiaru religijnego, mistycznego, będącego bardziej niż efektem zmagań politycznych skutkiem wojny kultur i cywilizacji. Ówczesna Rosja była szczególnie podatna na takie trendy. W kraju trwało wówczas religijne, prawosławne odrodzenie, a wielu członków klas wyższych fascynowało się okultyzmem i religiami wschodu, przede wszystkim buddyzmem. Powierzchowne i przesycone fanatyzmem studiowanie Biblii skutkowało w narastaniu nastrojów apokaliptycznych oraz antysemickich, a w przypadku klas wyższych dodatkowo były do tego inkorporowane przesłania okultystyczne oraz nierzadko także buddyjskie mity o „wybawicielu na białym koniu” prowadzącym wiernych wyznawców do Śambhali, buddyjskiego „raju” (w tej roli odnalazł się zresztą jeden z przywódców białogwardzistów, baron von Ungern-Sternberg). W tym misz-maszu Żydzi, z jednej strony liberałowie i „kapitalistyczni bankierzy”, a z drugiej rewolucjoniści (w obu przypadkach niewątpliwie przedstawiciele Antychrysta) mieli oczywiście grać rolę „tych złych”, którzy będą niszczyć istniejący porządek, którzy będą chcieli stowrzyć w granicach Rosji państwo żydowskie i zniewolić jego mieszkańców, których za wszelką cenę trzeba powstrzymać i przed którymi należy uratować rosyjską cywilizację, świadomość narodową i lud.