Z przestworzy na korty | Lotnictwo część II

Wielka wojna wybuchła, samoloty po raz pierwszy w historii wojskowości wzbiły się w przestworza. Po raz pierwszy też dochodziło do walk powietrznych. Większość pilotów nie popierała jednak metod Piotra Niestierowa, o którego wyczynie można przeczytać w pierwszej części cyklu. Stosunkowo szybko zauważono, że idealnym narzędziem do walki w powietrzu jest karabin maszynowy. Pytanie, jak go zamontować na kruchej konstrukcji aeroplanu?

Czytaj część I 

Morane-Saulnier L zdobyty przez Niemców (Zdj, Wikimedia Commons)
Morane-Saulnier L zdobyty przez Niemców
(Zdj, Wikimedia Commons)

Choć pierwotne założenie, zakładające użycie samolotów do rozpoznania przyjęło się, coraz częściej lotnicy przeciwnych stron zaczęli podejmować próby walki między sobą. Próby te były co najmniej nieudolne, bowiem samolotów pierwotnie nie uzbrajano. Początkowo również obserwator nie był wyposażony w karabin maszynowy. Jedynie czasem pilot zabierał ze sobą broń krótką i próbował ostrzelać wrogą maszynę. Jednak ostrzał z pistoletu czy rewolweru nie mógł wyrządzić większych szkód.

I tak 1-go kwietnia 1915 roku, do kolejnej rutynowej misji zwiadowczej nad okopami frontu zachodniego wystartował niemiecki Albatros C.I. W pewnym momencie załoga niemieckiej maszyny zauważyła zbliżający się francuski samolot Morane-Saulnier L. Niemiecki pilot ignoruje obecność wroga – wie, że pilot może jedynie próbować go trafić z broni osobistej. Tak się jednak nie dzieje – francuska maszyna zbliżywszy się na odpowiedni dystans, zajmuje dogodną pozycję i plując ogniem z karabinu maszynowego zamienia Albatrosa w kupę połamanego drewna, podartego płótna i poskręcanych linek.

Tym sposobem Roland Garros stał się pierwszym w historii pilotem myśliwskim. Jego biografia jest równie interesująca co wyczyn: urodzony na francuskim Reunionie na Oceanie Indyjskim, w wieku 13 lat trafia do Paryża. Po ukończeniu szkoły średniej styka się z lotnictwem. Zdaje egzamin na licencję pilota, po czym wraz z cyrkiem lotniczym wyrusza do USA. Zarabia na życie pokazami lotniczymi. Wraca na Stary Kontynent, gdzie ustanawia szereg rekordów wysokości lotu. Jednym z największych wyczynów Garrosa jest pierwszy w historii przelot nad Morzem Śródziemnym.

Roland Garros. Zdjęcie zrobione po przelocie nad Morzem Śródziemnym (Zdj. Wikimedia Commons)
Roland Garros. Zdjęcie zrobione po przelocie nad Morzem Śródziemnym
(Zdj. Wikimedia Commons)

Garros był wizjonerem: jako pierwszy dostrzegł zalety wyposażania małych samolotów w nieruchomy karabin maszynowy strzelający do przodu. Już na około miesiąc przed wybuchem I wojny światowej przedstawił francuskiej armii plany zsynchronizowanego kaemu, zamontowanego przed kabiną pilota. Projekt ten nie zainteresował dowództwa armii.

Jednak po wybuchu wojny sytuacja się zmieniła. Wraz z Raymondem Saulnierem, słynnym konstruktorem lotniczym, Roland Garros kontynuował pracę nad synchronizatorem. Prace nie dawały efektu. Zdecydowali więc zwęzić śmigło na wysokości lufy karabinu, okuć je blachą oraz dodać metalowe kliny mające odbijać pociski. Tak powstał deflektor – urządzenie pozwalające strzelać przez pracujące śmigło samolotu.

Dzięki niemu na pewien czas alianci zdobyli przewagę w powietrzu. Maszyna ta miała jednak pewne wady – obniżała prędkość samolotu, a co czwarta kula trafiała w metalowe odbijacze – część amunicji marnowała się. Mimo tych przeszkód alianci mieli możliwość skutecznej walki z Niemcami – gdyż ich konstruktorzy dopiero pracowali nad synchronizatorem.

Śmigło samolotu Morane-Saulnier z widocznymi klinami deflektora (Zdj. Wikimedia Commons)
Śmigło samolotu Morane-Saulnier z widocznymi klinami deflektora
(Zdj. Wikimedia Commons)

W krótkim czasie Garros stał się postrachem frontu zachodniego. Latając na swojej maszynie z pancernym śmigłem zdołał zestrzelić dalsze dwa samoloty nieprzyjaciela. Niemcy byli bezradni.

Do czasu. Raptem trzy tygodnie po pierwszym zwycięstwie, Garros musiał awaryjnie lądować za niemieckimi liniami. Nim zdołał spalić samolot, został złapany i trafił do niewoli. Morane-Saulnier wyposażony w deflektor wpadł w ręce Państw Centralnych.

Dzięki zdobyciu francuskiego wynalazku, Anthony Fokker, Holender pracujący dla Niemców przyśpieszył prace nad synchronizatorem. Już niebawem nastał tak zwany „Czas Fokkerów”, kiedy to jednopłaty Fokkera z serii E zbierały żniwo śmierci pośród pilotów Ententy. Z grupy niemieckich pilotów, która zaczęła wówczas swoją przygodę z lotnictwem, wykształciła się z czasem elita, do której należą najbardziej znani dzisiaj podniebni rycerze.

Historia Rolanda Garrosa nie kończy się jednak w dniu jego awaryjnego lądowania. Trafił do niemieckiej niewoli, gdzie spędził ponad dwa lata. Dopiero na wiosnę 1918 roku zdołał uciec i przekroczyć linię frontu. Powrócił do służby w lotnictwie. Niestety, pierwszy pilot myśliwski nie doczekał końca wojny – zginął zestrzelony 5 października 1918 roku.

Garros stał się we Francji bohaterem. Kompleks kortów tenisowych w Paryżu, na których rozgrywane jest French Open, oraz sam turniej noszą jego imię. Postać Rolanda Garrosa uhonorowana została również na rodzinnej wyspie Reunion – jest patronem tamtejszego lotniska.

Jakub Orłowski

Bibliografia:

Samoloty i ludzie. Historia lotnictwa czasów wojny i pokoju” cykl dodatków „Rzeczypospolitej” nr. 3

http://www.theaerodrome.com

http://www.wwiaviation.com

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*