Tego dnia 1943 roku miała miejsce katastrofa lotnicza w Gibraltarze
Katastrofa lotnicza w Gibraltarze jest jedną z niewyjaśnionych do dnia dzisiejszego zagadek II wojny światowej. Według oficjalnej wersji samolot B-24 Liberator II LB-30 nr. AL. 523, 16 sekund po starcie z gibraltarskiego lotniska wodował około 600m na wschód od końca pasa startowego.
Samolot miał przez jakiś czas utrzymywać się na spokojnej powierzchni morza, by po około sześciu minutach zatonąć w płytkich wodach przybrzeżnych. Naocznymi świadkami katastrofy byli szef Polskiej Misji Morskiej na Gibraltarze podporucznik Ludwik Łubieński oraz brytyjski radiooperator, którego stanowisko znajdowało się 400m od pasa startowego.
Kto zginął w katastrofie lotniczej w Gibraltarze?
W katastrofie, oprócz członków załogi samolotu, zginęli:
- Premier i Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych generał Władysław Sikorski,
- szef Sztabu Naczelnego Wodza generał Tadeusz Klimecki,
- domniemany kurier AK Jan Gralewski,
- córka gen. Sikorskiego ppor, Zofia Leśniowska,
- jego adiutanci Adam Kułakowski i porucznik Józef Ponikiewski,
- a także szef III Oddziału Operacyjnego Sztabu Naczelnego Wodza pułkownik Andrzej Marecki,
- brytyjski oficer łącznikowy col. Victor Cazalet,
- doradca wicekróla Indii brig. John Percival Whiteley,
- cywile W.H. Lock i Mr. Pinder.
Ofiar mogło być więcej, lecz jedyny egzemplarz listy pasażerów zaginął wraz samolotem. Według oficjalnej wersji wypadek przeżył ze stosunkowo niewielkimi obrażeniami jedynie czeski pilot, Eduard Prchal.
Brytyjska komisja badająca wypadek ustaliła, że przyczyną katastrofy było zablokowanie steru wysokości, komisja nie potrafiła wyjaśnić jak doszło do awarii. Wydobyte z morza ciał generała Sikorskiego przewieziono do Wielkiej Brytanii na pokładzie polskiego niszczyciela ORP „Orkan”. Pochowano je na cmentarzu polskich lotników w Newark.
Według niektórych autorów katastrofa w Gibraltarze była mistyfikacją mająca na celu zatuszować zamach. Wg historyka i dziennikarza Dariusza Baliszewskiego generał Sikorski i jego współpracownicy zostali zamordowani przed lotem w rezydencji gubernatora. Zabójstwa mieli dokonać Brytyjczycy i niechętni Sikorskiemu Polacy z podporucznikiem Łubieńskim na czele. Córkę Sikorskiego, której ciała nie odnaleziono mieli uprowadzić Sowieci za wiedzą Brytyjczyków.
Teorie tą podważa Tadeusz Kisielewski wg którego głównym inicjatorem zamachu byli Sowieci, którzy mieli także uprowadzić córkę generała, ppor. Zofię Leśniowską po tym jak została wysłana przez swojego Ojca na tajne rozmowy z nimi. Ppor. Leśniowskiej miał towarzyszyć Adam Kułakowski, którego ciała również nie odnaleziono.
Kisielewski twierdzi, że uprowadzonych przetrzymywano w wilii NKDW pod Moskwą, a w 1945 roku miała miejsce nieudana wyprawa mająca na celu uwolnienie córki Sikorskiego.
Według ustaleń profesora Jerzego Maryniaka z Politechniki Warszawskiej samolot był sprawny przez cały okres lotu i świadomie sterowany do momentu wodowania. Śledztwo w tej sprawie prowadzi także Instytut Pamięci Narodowej.
Przeprowadzono ekshumacje ciał gen. Sikorskiego, gen. Tadeusza Klimeckiego, płk Andrzeja Mareckiego i por. Józefa Ponikiewskiego. W wyniku badań ustalono, że wszyscy zginęli w skutek obrażeń wielonarządowych typowych dla katastrofy lotniczej.
Na zdjęciu marynarze eskortują trumnę z ciałem Naczelnego Wodza z portu w Plymouth. Źródło zdjęcia: Wikimedia Commons