Andrzej Chwalba, 1919. Pierwszy rok wolności
Najbardziej znany w Polsce Marszałek powiedział kiedyś „ni z tego, ni z owego mamy Polskę na pierwszego”. I to jedno proste stwierdzenie zdało się wytłumaczyć ogromnej większości Polaków odrodzenie ich ojczyzny. I to nie tylko w czasach Piłsudskiego, ale właściwie do dziś. A chyba nikomu z nas nie trzeba tłumaczyć, jak monstrualne jest to uproszczenie. I o ile listopad 1918 roku był jak zmartwychwstanie czy narodziny, jak kto woli, to młoda Polska musiała przeżyć jeszcze pierwsze miesiące owego życia, a to nie było takie proste. Ten właśnie temat postarał się teraz czytelnikom przybliżyć prof. Chwalba w swojej najnowszej książce.
1919. Pierwszy rok wolności chyba głównie ze względu na osobę autora uważana jest przez wielu za poważną książkę naukową, napisaną specjalistycznym– a co za tym idzie– skomplikowanym językiem. I choć rzeczywiście pozycja prof. Chwalby ma wszelkie cechy poważnej, naukowej monografii to jest napisana językiem bardzo przystępnym. Po za tym styl narracji i liczne przytoczenia materiałów wspomnieniowych nadają jej cech naprawdę przyjemnego w lekturze działa. Tak dzieła, bo określenia tego nie waham się wcale użyć do oceny tej pozycji. Recenzowana książka jest według mnie wprost świetna.
Z bardzo wielu powodów. Do mnie najbardziej przemówiło omówienie przez autora szeregu procesów przyczynowo- skutkowych, które przez cały omawiany rok, rządziły „dzieciństwem” Polski. Ładnie posegregował te czynniki, by uniknąć zagmatwania i chaosu, który przecież mógłby się zdarzyć przy omawianiu tak obszernej tematyki. Ponadto w prosty i czytelny sposób autor odpowiada też na ważne pytania, na które dotąd czytelnikowi, niebędącemu historykiem i zagłębiającemu się w opracowania naukowe, ciężko było znaleźć odpowiedzi, między innymi, co stało się z tysiącami Niemców, jeszcze w listopadzie 1918 mieszkających w Warszawie czy ogromnymi niemieckimi oddziałami OberOst, stojącymi na północnym- wschodzie młodego państwa.
Niewątpliwym atutem książki jest też sięgnięcie po mało znany lub dotąd nieznane fakty, dotyczące omawianego okresu. Rozszerza też naszą wiedzę na temat znaczących różnic pomiędzy trzema, a wliczając w to Cesarsko-Niemieckie Generalne Gubernatorstwo Warszawskie, utworzone na ziemiach okupowanego Królestwa Kongresowego cztery, strefami odradzającego się kraju, jego społeczeństwa, gospodarki, administracji, kultury itp. Ja osobiście podczas lektury książki nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że dziedzictwo tamtych czasów trwa po dziś dzień. Pewnie wielu czytelników będzie mieć podobnie, kiedy przeczyta o „kilku Polskach”, mentalności politycznej pierwszego pokolenia oficjeli młodego kraju czy głoszeniu konieczności porozumienia ponad podziałami. Chwalba dowodzi też, że właśnie w 1919 roku narodziło się większość problemów, które dręczyły nas do 1939, albo dręczą do dziś.
W książce przeczytać też można o różnych bardzo rzadko poruszanych tematach w odniesieniu do okresu międzywojennego, jak statystyki budżetowe, przemoc wśród szarych Polaków czy stosunek do higieny.
Przede wszystkim 1919. Pierwszy rok wolności przedstawia jednak fenomen akcji scaleniowej ziem polskich oraz bardzo szczęśliwa dla tamtego pokolenia koniunktura międzynarodowa, która umożliwiła Piłsudskiemu, Dmowskiemu i im podobnych wprowadzenie Polski do grona niepodległych państw europejskich.
Reasumując najnowsza monografia prof. Chwalby jest naprawdę bardzo dobra. Czyta się ją szybko, miło a pozostawia po sobie naprawdę wiele przydatnych informacji. Momentami brakuje jednak bibliografii a naukowy styl pisarski, na co dzień używany przez autora przebija się przez narrację. Mimo tego warto ją przeczytać nawet, kiedy nie jest się zawodowym historykiem czy pasjonatem.
Wydawnictwo Czarne
Ocena recenzenta: 5,5/6
Dawid Siuta