Remigiusz Piotrowski, Artyści w okupowanej Polsce. Zdrady, triumfy, dramaty
Okres dwudziestolecia międzywojennego przyciąga swoją barwnością coraz większe rzesze ludzi. Ciekawi nas życie ówczesnych gwiazd kina i teatru, literatów, muzyków czy plastyków, często z wypiekami na twarzy zaczytujemy się w skandalach, aferach i romansach ludzi żyjących na tzw. świeczniku, ludzi uwielbianych i naśladowanych przez społeczeństwo polskie. A jak wyglądało ich życie w czasie zawieruchy wojennej?
Remigiusz Piotrowski w swojej książce zabiera nas do czasów II wojny światowej i ukazuje losy artystów począwszy od kampanii wrześniowej, a skończywszy na powstaniu warszawskim i tragicznych losach mieszkańców Warszawy po jego upadku. Autor stara się odpowiedzieć na pytanie, jak żyło środowisko artystyczne w czasie wojny, jak sobie radzono i zarabiano na życie. W książce nie zabrakło również informacji o czasie wolnym, miłościach, a także radościach i smutkach bohaterów.
1 września 1939 roku stał się dniem przełomowym w życiu Polaków. Artyści, żyjący do tej pory w luksusie i świetle reflektorów, musieli się zmierzyć z trudną sytuacją wojenną. Trzeba przyznać, że pewnie było im o wiele trudniej przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości niż zwykłym, szarym obywatelom. Ich położenia nie ułatwiała rozpoznawalność, szczególnie gdy człowiek chciał się ukryć przed oprawcami. Zaistniałą sytuację doskonale obrazują wspomnienia Lesława M. Bartelskiego z tego okresu: „Chodziłem po mieście z uczuciem, jakbym dotykał miejsc obolałych. Cały mój dotychczasowy, dość skromny w wymiarach świat rozpadł się niespodziewanie od uderzenia pociskiem. Byłem więc samym zdumieniem”.
Wojna nie oszczędzała nikogo, nie zwracała uwagi na status społeczny. Głód, łapanki, przesłuchania i wywózki do obozów koncentracyjnych stały się również udziałem artystów. Część z nich była poszukiwana tuż po zajęciu Polski we wrześniu 1939 roku przez niemieckie i sowieckie służby za przedwojenną postawę, wierzenia, poglądy, a także pochodzenie. Zamierzano zniszczyć polską kulturę, elity naszego państwa miały zniknąć. Każda cząstka życia Polaków była organizowana przez okupantów, w ich rękach znajdowały się wszystkie instytucje. Nie było już polskich teatrów czy gazet. Przed artystami stanęła najważniejsza decyzja. Pracować dla Niemców i Rosjan czy szukać sobie Inn ego zajęcia? Najtrudniej było chyba aktorom. Praca w jawnych teatrach była bojkotowana przez większość artystów, a Polskie Państwo Podziemne zabraniało tego typu występów. Życie jednak układało się różnie, jedni zostawali kelnerami, inni sprzedawcami, a jeszcze inni decydowali się na środowiskowy ostracyzm i występy na scenie tych teatrów, żeby zapewnić byt sobie i swoim rodzinom. Wśród podejmujących taką decyzję znalazła się również grupa osób szantażowanych, które po prostu nie miały innego wyjścia.
Remigiusz Piotrowski porusza w książce problem kolaboracji artystów z okupantem. Okazuje się, że nie wszyscy byli kryształowo czyści, prawi i bohaterscy, i że donosili na swych kolegów z różnych pobudek. W publikacji opisana jest walka Państwa Podziemnego z tego typu ludźmi. Autor zwraca także uwagę na ludzi sztuki, którzy znali swoje obowiązki wobec kraju, którzy brali udział w walce z bronią w ręku, pomagali swoim kolegom, organizowali tajne życie kulturalne (wieczorki autorskie, koncerty), nie zważając na grożące im niebezpieczeństwo. Ważne zadanie w krzewieniu kultury polskiej spełniały również kawiarnie, w których pracowali i spotykali się przedstawiciele środowiska artystycznego. Świadczy o tym poniższy fragment wspomnień Jerzego Waldorffa: „Przychodząc do Salonu Sztuki na dwie godziny zapominaliśmy, że jesteśmy zwierzyną ściganą przez Niemców, mogliśmy w duchu krzepić się myślami, że należymy do społeczności o dawnej i poważnej kulturze”.
W książce opisane zostały losy m.in. Eugeniusza Bodo, Adolfa Dymszy, Miry Zimińskiej, Jarosława Iwaszkiewicza, a także wielu, wielu innych. Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak wyglądała okupacyjna rzeczywistość artystów, kto prowadził sklepik z tytoniem, kim byli autorzy piosenek śpiewanych przez warszawskie ulice, albo kto przepowiedział przyszłość w 1939 roku, sięgnijcie po tę książkę.
Ocena: 5/6
Wydawnictwo PWN
Magdalena Syguda