Bitwa pod Chancellorsville 1863

Bitwa pod Chancellorsville, która odbyła się w dniach 1 maja-4 maja 1863 roku w stanie Wirginia, uznawana jest za jedną z najlepszych bitew przeprowadzonych przez generała Roberta Edwarda Lee. Zobacz, co doprowadziło do bitwy pod Chancellorsville, jak prezentowały się siły obu stron barykady, jak wyglądały przygotowania do bitwy, a także jak wyglądał jej przebieg i jak ocenia się jej skutki. 

Bitwa pod Chancellorsville. Tło historyczne

Bitwa pod Chancellorsville miała miejsce w trakcie wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych w latach 1861–1865. Stronami konfliktu były Północne(przemysłowe) i Południowe(niewolniczo-rolnicze) Stany, które walczyły o swoje własne interesy[1]. Północ walczyła o zachowanie integralności Unii, która została zachwiana poprzez secesję południowych stanów zainicjowaną w dużej mierze przez gwałtowny zryw Karoliny Południowej, Alabamy i Missisipii[2]. Południe natomiast walczyło o to by zachować swoją suwerenność w samostanowieniu o sobie i swoim prawie, które uważano za zagrożone przez antyniewolnicze działania w stanach północnych. Z czasem też, w dużej mierze za sprawą prezydenta Abrahama Lincolna, powodem do walki stała się także szeroko pojęta wolność dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych, w tym tych czarnoskórych[3]. Natomiast wydarzeniami bezpośrednio poprzedzającymi bitwę pod Chancellorsville miały miejsce wiosną 1863 roku. Armia Północnej Wirginii miała już wtedy za sobą niemalże rok nieprzerwanych zwycięstw, między innymi w słynnej Bitwie Siedmiodniowej pod Fredericksburgiem.

Między siłami Unii i Konfederatów istniała duża dysproporcja. Siły Północy liczyły około 133 tysięcy żołnierzy, natomiast Południowcy dysponowali około 60 tysiącami żołnierzy, co sprawiało, że Konfederaci posiadali o połowę mniej zasobów ludzkich na polu bitwy w trakcie tych kilkudniowych działań bojowych.

133-tysięczna Armia Potomaku posiadała świetnie zorganizowany dowóz zaopatrzenia. Cieszyła się także przychylnością Departamentu Wojny, ponieważ to oni dostawali w pierwszej kolejności nowy sprzęt. Dlatego też ich wyposażenie i dostępne zaopatrzenie stały na wysokim poziomie. Jednak początkowo miała duże problemy z morale i dezercjami, mimo że walczyli dzielnie. Niekompetentne dowództwo podkopało jednak ich wiarę w zwycięstwo, kiedy to raz za razem przegrywali z gorzej uzbrojonymi i mniej licznymi Południowcami. Dopiero działania ich nowego dowódcy, generała Josepha Hookera, sprawiły, że masowe dezercje ustały, a morale żołnierzy polepszyło się[4].

O połowę mniej liczna Armia Północnej Wirginii była całkowitym przeciwieństwem swoich oponentów. Posiadała znaczące i dające o sobie znać problemy w zaopatrzeniu. Docierało często z opóźnieniem, na dodatek zdarzało się, że dostarczone jedzenie było już spleśniałe. Z tego powodu armia generała Lee cierpiała na ciągłe braki jedzenie lub wyposażenia. Nie posiadała także liczebności porównywalnej do tej z Armią Potomaku, jednak mimo tego była świetnie zdyscyplinowana. W dużym stopniu za sprawą charyzmatycznego i zdolnego dowódcy jakim był generał Robert Edward Lee, a który poprowadził ich niejednokrotnie do zwycięstwa czym zaskarbił sobie oddanie i szacunek podkomendnych. Inni oficerowie także pokazywali, że leży im na sercu los podkomendnych, mimo że nie są w stanie zapewnić im odpowiednich zasobów na polu walki, co owocowało na polu walki dużą determinacją i niezachwianą wiarą żołnierzy w swoje dowództwo[5].

Dowódcy bitwy pod Chancellorsville

Joseph Hooker, dowódca Armii Potomaku, urodził się w 1814 roku w miejscowości Hadley. Ukończył West Point. Brał udział w wojnie z Meksykiem, w maju 1861 roku stanął na czele oddziałów ochotniczych jako generał. Jego pewność siebie sprawiła, że szybko zyskał przydomek „Fighting Joe” („Wojowniczy Joe”). Po bitwie pod Fredericksburg Abraham Lincoln uczynił go dowódcą Armii Potomaku[6]. Warto wspomnieć, że dla współczesnych sobie ludzi Hooker był postacią kontrowersyjną. Często oskarżany o alkoholizm i złe prowadzanie się przez co miał być niegodny miana dżentelmena w oczach wielu kolegów-oficerów. Mimo tego dał się poznać na polu bitwy jako kompetentny, pewny siebie i utalentowany dowódca, który dostrzegał bezsens niektórych rozkazów przychodzących do niego od przełożonych[7].

Generał Robert Edward Lee, który stał na czele konfederackiej Armii Północnej Wirginii, urodził się w 1807 roku w Stratford Hall Plantation. Podobnie jak Hooker ukończył West Point. Łączył życie wojskowe z aktywnym życiem dżentelmena w Wirginii. Brał udział w wojnie z Meksykiem. Zwolnił ze służby swoich niewolników, zdecydowanie odcinając się od południowych ekstremistów. Odmówił, kiedy zaproponowano mu dowództwo w U.S. Army, odmówił także kiedy zaproponowano mu służbę po secesji Wirginii. Zamiast tego zajął stanowisko doradcy prezydenta Davisa. Objął dowództwo nad Armią Północnej Wirginii dopiero w 1862 roku kiedy Joseph E. Johnston został ranny. Zapoczątkował tym samym pasmo sukcesów tejże armii[8]. Słynął ze swojego opanowania, spokoju i skromności. Nie był typem ryzykanta – każdego jego akcja była wcześniej dokładnie przez niego analizowana i rozważana. Jeżeli jednak podejmował się już jakiegoś planu, realizował go konsekwentnie i do końca. Uważał, że najważniejsze jest dążenie do decydującej bitwy, w której rozbić należy armię przeciwnika[9].

Pod Chancellorsville obecny był także inny słynny i ważny konfederacki generał. Thomas Jonathan Jackson urodził się w 1824 roku w Clarcksburg w stanie Wirginia. Ukończył West Point. Po odbyciu służby z wyróżnieniem w Meksyku, Thomas Jackson opuścił armię w 1851 roku, aby uczyć w Virginia Military Institute. Mimo, że był przeciwny wojnie domowej, podjął służbę w 1861 roku jako generał brygady. Po pierwszej bitwie nad Bull Run otrzymał przydomek „Stonewall”, po tym jak generał Barnard Bee powiedział o nim: „There is Jackson, standing like a stone wall”(„Jest tutaj Jackson, stojący jak kamienny mur”). Swoją sławę zdobył jednak w trakcie działań operacyjnych w dolinie Shenandoah w 1862 roku, w której jego błyskotliwe działania do dziś podawane jest za przykład na amerykańskich uczelniach wojskowych. Jackson był nieco ekscentryczny i skryty, najlepiej czuł się w działaniu niezależnym od dowództwa, kiedy sam mógł podejmować niezależne decyzje o tym co należy zrobić. Uwielbiał poruszać się swobodnie i uderzać z dużym impetem, kiedy uważał to za słuszne. Jest uważany za jednego z najwybitniejszych dowódców w historii Stanów Zjednoczonych. Po jego śmierci pod Chancellorsville generał Lee miał powiedzieć: „Nie wiem, jak mógłbym go zastąpić”[10].

Sytuacja przed bitwą pod Chancellorsville

W tym okresie na frontach północnych zapanowało umowne zawieszenie broni, które dla wielu było niewygodnym impasem, który należało przełamać jak najszybciej. Dlatego też sam Abraham Lincoln (który ingerował o wiele częściej i mocniej w działania wojenne swoich dowódców, niż jego południowy rywal) wydał rozkaz generałowi Hookerowi by ten jak najszybciej rozpoczął działania ofensywne. Celem, ku któremu miał się zwrócić była umocniona pozycja Konfederatów, twierdza Richmond, w której chciało rozbić Armię Północnej Wirginii pod dowództwem generała Lee. Dowódca południowców nakazał jednak utworzenie dodatkowych struktur obronnych na południe od rzeki Rappahannock, gdzie oczekiwał na nadejście Armii Potomaku. Hooker, mający już wcześniejsze doświadczenie z bezsensownością frontalnych ataków i mający informacje o dużych problemach logistycznych Konfederatów, postanowił obejść ich pozycje i odciąć ich od linii zaopatrzeniowych. Już 13 kwietnia posłał korpus kawalerii z Georgem Stonemanem na czele w kierunku Fredricksburga, sam w tym czasie  planował rozpoczęcie ataku na Armię Północnej Wirginii, jednak intensywne opady deszcze sprawiły, że znane wojskom federalnym drogi były nieprzejezdne, a poziom wcześniej wspomnianej rzeki Rappahannock podniósł się tak gwałtownie, że nawet jej brody stały się nie do przebycia, zwłaszcza dla kawalerii, co wymusiło zmianę dotychczasowych planów. Nowy koncept poprowadzenia działań przeciwko siłą generała Lee było związanie go walką pod Fredericksburgiem, a następnie uderzenie na jego główne siły z lewej flanki oraz od tyłu. Operacja miała doprowadzić do zniszczenia Armii Północnej Wirginii albo zepchnięcia jej dalej na południe, tak aby przesunąć linię frontu. 27 kwietnia „Waleczny Joe” wydał rozkaz przemarszu swoi ludziom w kierunku pozycji Konfederatów[11]. Trzy dni później, to jest 30 kwietnia, w okolicach Chancellorsville zebrały się siły unistów w sile około 80 tysięcy żołnierzy, kolejne 40 tysięcy żołnierzy przekroczyło rzekę pod Fredericksburgiem by tam realizować plan Hookera i związać walką Armię Północnej Wirginii. Początkowo Robert Edward Lee nie zdawał sobie sprawy z planu przeciwnika, dlatego oddelegował część swoich sił pod dowództwem majora Richarda Andersona w kierunku unistów, a następnie nakazał generałowi Jacksonowi przeprowadzić rozpoznanie. Ten chciał przeprowadzić atak, jednak Lee odradził mu to – wskazał na zbyt dużą ilość dział po stronie oddziałów federalnych. Po analizie sytuacji Jackson zgodził się i zaniechał planu ataku[12]. W końcu generał Lee domyślać się planu jaki opracował generał Joseph Hooker, dlatego rozkazał swoim ludziom skoncentrować siły w rejonie Chancellorsville. W okolicy Fredericksburga pozostawił generała Earlysa, który dysponował 12 tysiącami żołnierzy. Hooker mniej więcej w tym samym czasie nakazał swoim podkomendnym by pozostali w rejonie Chancellorsville i umocnili tam pozycje do czasu aż wszystkie 5 korpusów, które się wcześniej rozłączyły, przegrupuje się na nowo.

Bitwa pod Chancellorsville

1 maja Armia Potomaku nie była świadoma tego co planują zrobić Konfederaci, dlatego poruszała się bez problemów. Generał Lee jak najdłużej próbował ukryć swoje plany. Wojska federalne, po zebraniu się w Chancellorsville, początkowo dostały rozkaz o ataku w kierunku wschodnim, jednak kiedy do Hookera dotarły pierwsze meldunki o dostrzeżonych ruchach nieprzyjaciela, ten nakazał przerwać wcześniejszy rozkaz i okopać się w tym rejonie z racji jego walorów obronnych. „Waleczny Joe” wiedział, że w tej sytuacji, jeżeli Konfederaci przystąpią do ataku, zostaną złapani w kleszcze pomiędzy jego siłami, a tymi oddelegowanymi do Fredericksburga.

Kiedy do okopanych naprzeciwko wojsk unii oddziałów Andersona dotarł generał Jackson, nakazał rozpoczęcie ataku w kierunku nadciągających ze wschodu sił nieprzyjaciela. Silnie defensywna postawa armii północnych stanów skłoniła generała Lee do uderzenie na obie grupy Armii Potomaku. Problem stanowiła jednak dobrze okopana i osłonięta przez las siła Armii Potomaku w centrum. Dlatego konfederacki dowódca podjął odważną decyzję – postanowił oddelegować blisko 2/3 swoich sił by obeszły z lewej flanki pozycje nieprzyjaciela i uderzyły na niego z boku. Pozostali na miejsc żołnierze mieli związać walką o wiele liczniejszą armię północ by odwrócić uwagę od manewru na czele którego stanął utalentowany generał Thomas „Stonewall” Jackson.

Aby ten ryzykowany plan się powiódł, kluczowym było utrzymanie sił Andersona i McLawsa w centrum do czasu aż Jackson nie zajmie nowych pozycji, na które wyruszył rankiem 2 maja. Lee doskonale orientował się w sytuacji na jego froncie, nie wiedział jednak co dzieje się na jego prawej flance, w okolicach Fredericksburga, dlatego posłał po Early’ego z rozkazem by ten – jeżeli to będzie możliwe – przegrupował się przy Chancellorsville i wsparł go swoimi oddziałami. Ten widząc jednak zagrożenie ze strony drugiej części Armii Potomaku pozostał na swojej pozycji[13]. Ta wielka niewiadoma mogła go wiele kosztować.

Tymczasem manewrujące oddziały Jacksona zostały dostrzeżone przez żołnierzy Unii, jednak nie odgadnięto ich planu. Kiedy Hooker się dowiedział o ich ruchu, ostrzegł swoich dowódców. W sztabie panowało jednak przekonanie, że dostrzeżone siły nie planują ofensywy. Przekonanie to utwierdziło się w „jankesach” kiedy po ataku na przednie siły Jackosna w okolicach Catherine Furnace te wycofały się. Hooker przekonany o odwrocie część Konfederatów, wydał rozkaz ataku na pozycje południowców na Mary’s Height w okolicy Fredericksburga. Przez problemy w komunikacji, rozkaz dotarł do dowódcy wyznaczonego korpusu kiedy zaczęło się ściemniać, nie mógł więc podjąć odpowiednich działań, więc wstrzymał się z przeprowadzeniem ataku. W międzyczasie do kwatery głównej unionistów wciąż docierały meldunki z XI korpusu Howarda o dużej grupie wojsk konfederatów przemieszczającej się wzdłuż frontu. Mimo tego dostrzeżone ruchy ignorowano, polegając na pewności w siłę swojej pozycji. W efekcie tego „Jankesi” byli bezczynni do momentu aż generał Jackson rozwinął swoje siły i przeszedł do ataku na odsłonięte prawe skrzydło przeciwnika. Zaskoczeni i przytłoczeni liczebnością wroga unici rzucili się do odwrotu w nieładzie, porzucając swoje pozycje. Choć atak okazał się sukcesem, Jackson nie zrealizował wszystkich swoich planów – planował odciąć armię federalną od przepraw przez rzekę Rappahanock, jednak chwilowe zamieszanie w jego szeregach i nadciągający zmrok pokrzyżowały jego plany[14]. Jako człowiek czynu, nie zaprzestał działań i osłabioną widoczność wywołaną mrokiem postanowił wykorzystać na swoją korzyść, dokonując zwiadu. Niedostateczna komunikacja wśród żołnierzy doprowadziła jednak do tragedii. Kiedy „Stonewall” powracał z rozpoznania, jego ludzie wystraszeni przez tętent koni w strachu otworzyli ogień do niego i jego ludzi. Kilku zginęło, sam Jackson natomiast został poważnie ranny w wyniku czego musiano mu amputwać rękę[15]. Zastąpił go generał Ambrose Powell Hill Junior, który jednak także odniósł tego dnia rany, więc również zmuszony był do przekazania dowodzenia Rodesowi, polecił mu jednak posłać po Jeba Stuarta, który miał objąć kontrolę nad lewym skrzydłem Konfederatów[16].

Próbowano podjąć jeszcze próby walki, jednak szybko z nich zrezygnowano i obie strony na wszystkich frontach powoli zaczęły się szykować do odpoczynku by kontynuować walkę następnego dnia.

Sedgwick na prawym skrzydle konfederatów pozostał bezczynny przez cały dzień, dając im tym samym ogromną strefę komfortu.

W nocy z 2 na 3 maja I, III i V korpus Armii Potomaku zajął nowe pozycje na prawej flance unionistów, aby mieć pod kontrolą działania pozostających na flance sił II korpusu Konfederatów. W końcu wszystkie korpusy w centrum przemieściły się i ścisnęły na mniejszym obszarze by dostosować się do nowo zaistniałej sytuacji. Resztki XI korpusu rozciągnęły się na lewym skrzydle unioniwców aż do rzeki Rappahannock.

Osłabienie dzień wcześniej III korpusu Armii Potomaku i zaciśnięcie linii frontu na Chancellorsville pozwoliły stopniowo połączyć się siłom generała Lee z II Korpusem Armii Północnej Wirginii[17], którym dowodził już Stuart, gdyż Jackson nie był w stanie wrócić na pole walki w wyniku poniesionych ran, choć jego stan się poprawił[18]. Osłabione prawe skrzydło Unii było dla generała Lee idealnym miejscem na przeprowadzenie ofensywy, zwłaszcza gdy główna część XII korpusu Armii Potomaku nie mogła wesprzeć skrzydła, gdyż nieustannie była związana walką z siłami Andersona i McLawsa.

II korpus Stuarta rozpoczął atak rankiem. Po paru godzinach walk pierwsza linia obrony wojsk Północy została zdobyta przez Konfederatów. Ich sukces przyśpieszył fakt, że żołnierzom Unii wyczerpała się amunicja co zmusiło ich do odwrotu. Ciągły napór sił Południowców sprawił, że pozycje Unii zaczęły się załamywać. Pierwszy wycofał się III korpus Sicklesa, wkrótce za nim załamały się i przeszły do odwrotu korpusy II i XII[19]. Po przegrupowaniu się ta część Armii Potomaku zajęła pozycję na północ od Chancellorsville. Natarcie wyczerpanych Południowców prących przez River Road udało się zatrzymać dopiero południem, jednak nie odzyskano utraconego pola, jedynie zatrzymano ich dalszy pochód.

Na drugim froncie Sedgwick postanowił sforsować rzekę i zaatakować wojska Earlyego oddelegowane do obrony Fridericksburga. Atak ten zakończył się jednak fiaskiem, gdyż federalne oddział zostały odparte. Dopiero kolejne ataki w okolicach południa doprowadziły do zdobycia Marye’s Hill[20].

Nieco później po utracie Marye’s Hill Lee nakazał wojskom McLawsa uderzyć na VI korpus uniowców[21]. Walki były ciężkie i zacięte, jednak dysponujący jedną dywizją Sedgwick w końcu ustąpił McLawsowi. Nim do Sedgwicka przybył kolejne dywizje, zaczął zapadać zmrok, więc ataku na pozycje konfederatów nie kontynuowano. Wieczorem tego samego dnia Lee posłał również Andersona w stronę Fridericksburga by wsparł siły McLawsa w pobliżu Salem Church. Również Early otrzymał nowe rozkazy – następnego dnia miał uderzyć na tyły VI korpusu.

Na foncie Hookera zapanował tymczasowy zastój. Unioniści umacniali swoje pozycje do których zostali zepchnięcie przez uderzenie Lee i Stuarta. Anderson tymczasem dołączył wraz z generałem Robertem E. Lee do McLawsa i Earlyego, z którymi przeprowadzić miał kontruderzenie na siły Sedgwicka. Nad ranem 4 maja Earlyemu udało się odciąć potencjalną drogę odwrotu wrogim wojskom poprzez odbicie Marye’s Hill, które oddzielało teraz niebieskie mundury od Fredericksburga i tamtejszej przeprawy przez rzekę, którą przekroczyli dzień wcześniej w trakcie ataku[22]. Generał Sedgwick nakazał zbudować przeprawę pontonową, za rzeką natomiast pozostały tylko oddziały Gibbona, który pilnował przeprawy przez Rappahannock.

Pod wieczór Lee zapoznał się z sytuacją i posłał rozkazy do McLawsa, Earlyego i Andersona, aby przygotowali się do ataku na wrogie pozycje. Atak nadszedł z trzech kierunków, spychając unionistów w kierunku Rappahannock. Walki były zacięte, a sytuacja na polu walki szybko się zmieniała, dlatego awaryjnie zaczęto konstruować most ponotonowy. Sedgwick korespondował intensywnie z Hookerem od kiedy tylko nawiązano kontakt, kiedy sytuacja wydawała się tragiczna i front miał się załamać, Sedgwick dostał rozkaz odwrotu. Jednak kiedy sytuacja się polepszyła i poinformowany o tym Hooker postanowił cofnąć rozkaz odwrotu, telegrafiści zawiedli. Rozkaz o pozostaniu na pozycji dotarł ze zbyt dużym opóźnieniem – kiedy Sedgwick miał go w rękach, większość jego sił przeprawiła się już przez rzekę[23]. Mimo usilnych prób konfederackiej artylerii nie udało się uszkodzić konstrukcji. W końcu natarcie wyczerpanych Konfederatów przestało tracić na impecie – nim zapadł zmrok siłom Sedgwicka udało się przejść w całości przez rzekę, a następnie zdemontować tymczasowy most, aby zapobiec pościgowi. Wraz z pozbyciem się zagrożenia z okolic Fredericksburga Robert E. Lee wydał nowe rozkazy. Earlyemu kazał wrócić na swoją dawną pozycję i następnego dnia uderzyć na pozostałe siły Unii na tym froncie. Pozostałe oddziały Południowców miały wrócić pod Chancellorsville gdzie wciąż stacjonowały okopane siły Hookera. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, że nocą „Waleczny Joe” podejmie decyzję o porzuceniu pozycji i całkowitym odwrocie[24]. Następnego dnia, tj. 5 maja, cała zebrana przez generała Lee Armia Północnej Wirginii mobilizowała się pod Chancellorsville do ostatecznego ataku na pozycje wroga. Dzień ten wykorzystał na badanie obrony przeciwnika w poszukiwaniu istotnych luk w umocnieniach. Rozkaz ataku postanowił wstrzymać do następnego dnia. 6 maja dowiedział się jednak, że Armia Potomaku wycofuje się, opuszczając swoje dotychczasowe pozycje[25]. Konfederaci dostali rozkaz pościgu i zadania jak największych strat, jednak w tym miejscu bitwa pod Chancellorsville dobiegła końca.

Podsumowanie bitwy pod Chancellorsville

Bitwa pod Chancellorsville jest jednym z wielu przykładów tego, że liczebność i wyposażenie armii jest w stanie stracić znaczenie w walce z przeciwnikiem dowodzonym przez kogoś doświadczonego i zdolnego. Mimo wielokrotnej przewagi Armii Potomaku pod względem liczebności wojsk i dostępnego zaopatrzenia nie udało się Hookerowi zagórować nad Konfederatami. Przełożyło się na to kilka czynników. Najważniejszym i najbardziej widocznym jest niekompetencja wielu oficerów z Północy, a także brak tak silnego ducha walki jak w Południowcach. Chancellorsville jest także przykładem tego jak odpowiednie manewry i flankowanie jest istotne dla prowadzenia działań wojennych. Manewr gen. Jacksona to wzorowy przykład skutecznego oflankowania wroga. Działania i rozkazy gen. Roberta E. Lee potwierdzają także zasadę, którą wyznawało wielu Konfederatów, m.in. Nathan B. Forrest, mówiącą, że inicjatywa i uderzenie pierwszemu są czynnikami, które znacznie wpływają na sukces na polu walki. Należy mieć jednak na uwadze, że choć Południowcy odnieśli sukces to nie zrealizowali wszystkich swoich planów – Armia Potomaku wycofała się, nie została zniszczona, więc wciąż stanowiła poważne zagrożenie. W bitwie tej dostrzec także można naukę o tym jak ważną rolę odgrywa komunikacja na polu walki na przykładzie nie tylko nieporozumień i poślizgów w przekazywaniu rozkazów po stronie Unii, ale także w nieszczęśliwym przypadku, który kosztował gen. Thomasa Jacksona życie. Jego utrata była bardzo bolesna dla Konfederatów, a odniesione zwycięstwo nie było warte życia tak dobrego dowódcy. Kto wie, może gdyby przeżył i był przy generale Lee pod Gettysburgiem to losy tej bitwy potoczyłyby się zupełnie inaczej?

Oskar Danielak

Artykuł pierwotnie opublikowany 20.11.2017

Bibliografia:

Korusiewicz Leon, Wojna secesyjna 1860-1865, Warszawa 1985.

Korusiewicz Leon, Przyczyny wojny secesyjnej w Ameryce, Warszawa1967.

Lawliss Chuck, The Civil War Sourcebook – A Traveler’s Guide, New York: Harmony Books, 1991.

Swoboda Grzegorz, Gettysburg 1863, Warszawa 1990.

Szkudlińki Jan, Chancellorsville 1863, Warszawa 2006.

Przypisy:

[1] Grzegorz Swoboda, Gettysburg 1863, Warszawa 1990: s.5-6.

[2] Leon Korusiewicz, Przyczyny wojny secesyjnej w Ameryce, Warszawa 1967, s. 292-294.

[3]  Leon Korusiewicz, Wojna Secesyjna 1860-1866, Warszawa 1985: s. 208-209.

[4]  Jan Szkudliński, Chancellorsville 1863, Warszawa 2006: s.50-55.

[5] Jan Szkudliński, Chancellorsville 1863, Warszawa 2006: s.45-51.

[6] Chuck Lawliss, The Civil War Sourcebook – A Traveler’s Guide, New York 1991: s.25.

[7] Jan Szkudliński, Chancellorsville 1863, Warszawa 2006: s.55-56.

[8] Chuck Lawliss, The Civil War Sourcebook – A Traveler’s Guide, New York: 1991 s.42.

[9] Jan Szkudliński, Chancellorsville 1863, Warszawa 2006: s.45-46.

[10] Chuck Lawliss, The Civil War Sourcebook – A Traveler’s Guide, New York 1991 s.41.

[11] Jan Szkudliński, Chancellorsville 1863, Warszawa 2006: s.74.

[12] Ibidem, s.90.

[13]  Ibidem, s.116-117.

[14]  Ibidem, s.126-127.

[15]  Ibidem, s.135-136.

[16]  Ibidem, s.129-130.

[17]  Ibidem, s.162-163.

[18] Ibidem, s.136.

[19]  Ibidem, s.160-162.

[20]  Ibidem, s.164-168.

[21]  Ibidem, s.169-170.

[22]  Ibidem, s.181.

[23]  Ibidem, s.188-190.

[24]  Ibidem, s.189.

[25]  Ibidem, s.190-191.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*