Thomas Anderson, Czołgi II wojny światowej
II wojna światowa i czołg. Czy może być bardziej ikoniczne połączenie? Jak z tak szerokim tematem poradził sobie Thomas Anderson w książce Czołgi II wojny światowej? Udźwignął to zadanie.
Czołg na polu bitwy zadebiutował podczas I wojny światowej. Jednak całość swojego potencjału broń ta pokazała dopiero podczas następnego ogólnoświatowego konfliktu. Doświadczenia oraz rozwiązania z lat 30. i 40. miały niebagatelny wpływ na rozwój broni pancernej. Po dziś dzień można je zauważać we współczesnych konstrukcjach i sposobie użycia na polu walki.
Wojna to nie gra komputerowa, więc proste porównanie danych technicznych bywa zawodne w ocenie takiej czy innej konstrukcji[1]. Nawet najlepsza broń bez odpowiedniej koncepcji użycia może okazać się całkowicie bezużyteczna.
Thomas Anderson potwierdza to powołując się na przykład Niemców podczas II wojny światowej. W pierwszych latach konfliktu najpopularniejsze niemieckie konstrukcje ustępowały pod wieloma względami czołgom przeciwnika. Jednak dzięki doktrynie blitzkriegu III Rzesza w latach 1939-1941 święciła praktycznie same sukcesy.
Autor
Thomas Anderson specjalizuje się w niemieckiej broni pancernej z okresu II wojny światowej. Jego prace były publikowane przez Osprey’a. Książki tego autora są również dostępne w języku polskim za sprawą Wydawnictwa RM. Recenzje dwóch z nich są dostępne na naszym portalu: Niemieckie działa szturmowe II wojny światowej[2] oraz Panzer IV[3].
Warto zaznaczyć, że w zgromadzeniu i przygotowaniu materiału fotograficznego do książki Czołgi II wojny światowej Andersonowi pomagał szereg osób z różnych krajów. Chociaż przeważali wśród nich Niemcy.
Tak jak wcześniejsze książki Andersona wydane przez Wydawnictwo RM i teraz za tłumaczenie odpowiadał Grzegorz Siwek.
Niemiecka fascynacja
Anderson to fascynat niemieckiej broni pancernej. Widać to choćby na przykładzie jego dorobku. Oczywiście nie można tego traktować jako zarzut. Jednak „przechylenie” zainteresowań badawczych autora jest od czasu do czasu aż nazbyt widoczne.
We fragmencie tekstów odnoszącym się do czechosłowackich czołgów praktycznie wszystkie zdjęcia pochodzą z okresu użytkowania tych konstrukcji przez Niemców. Wyjątek stanowią dwa zdjęcia. Pierwsze przedstawia Š-I-D zniszczony podczas walk w Jugosławii, na którym siedzi niemiecki żołnierz. Drugie prezentuje AH-IV używany przez rumuńskie wojska. Dodatkowo przy tej fotografii Anderson załączył informację, iż te czołgi były użyte w walkach o Stalingrad.
Podobną sytuację znajdziemy w części dotyczącej sowieckiej broni pancernej. Autor przedstawił dane techniczne dwóch wariantów czołgu BT (konkretnie BT-5 i BT-7) na podstawie informacji pochodzących z niemieckiego Wydziału Uzbrojenia Wojsk Lądowych (niem. Heereswaffenamt). Wydaje się, że autor mógł znaleźć bardziej pierwotne źródło. Zwłaszcza, iż przy przygotowaniu książki współpracował z Rosjaninem, Jurijem Paszołokiem.
Bogactwo ilustracji
Silą stroną prac Andersona stanowi bardzo duża ilość fotografii. Tak też jest i w przypadku Czołgów II wojny światowej. Książka zawiera ogromną ilość zdjęć. Jest to naprawdę znaczący atut.
Poza tym w publikacji zamieszczono szereg tabel. Jednakże moją uwagę zwróciły uwagę schematyczne porównania różnych czołgów. Te diagramy nasunęły mi skojarzenia ze statystykami z gier komputerowych lub transmisji/programów sportowych. Zmieszczenie czegoś takiego w książce popularno-naukowej było bardzo dobrym pomysłem. Myślę, że jest to atrakcyjne dla każdego czytelnika.
Jak udało się résumé szerokiej problematyki w książce Czołgi II wojny światowej?
Użycie i rozwój czołgów podczas II wojny światowej jest niezwykle obszernym tematem. Od PzKpfw I do PzKpfw VI Tiger dużo się zmieniło na polu walki. Jak opisać tę problematykę na zaledwie 270 stronach książki? Uproszczeń się nie uniknie. Myślę, że Thomasowi Andersonowi udało się to wykonać prawidłowo. Widać, że autor posiada rozeznanie w przedstawianej przez siebie materii.
Muszę jednak wspomnieć o pewnym nieszczęśliwym uproszczeniu. W końcówce lat 30. XX w. doszło do nadgranicznych walk między wojskami Japonii a Armią Czerwoną. Krótki opis tych wydarzeń zamieszczony w książce może wskazywać, że to siły pancerne ZSRS wyszyły zwycięsko z tych zmagań. Faktycznie wyglądało to inaczej[4]. Jednak tak drobny szczegół nie może wpływać na pozytywną ocenę całości.
Panoramiczne spojrzenie na czołgi z lat 1939-1945
Należy zaznaczyć, że książka nie zamyka się tylko i wyłącznie w okresie II wojny światowej. Anderson daje rozległą perspektywę. W pierwszych rozdziałach przedstawia rozwój czołgów od I wojny światowej do wybuchu II wojny światowej.
Natomiast w końcowej części książki omawia ważniejsze konstrukcje i kierunki rozwoju broni pancernej po 1945 r. Czytelnik dzięki temu uzyska szeroki kontekst, który nie jest zawężony tylko i wyłącznie do tzw. „śrubkologii”.
Autor nie ograniczył się też zaledwie do rozwoju czołgów niemieckich, sowieckich czy amerykańskich. W książce można się zapoznać choćby z konstrukcjami czechosłowackimi bądź japońskimi. Anderson przedstawił również polską broni pancerną. Na pewno jest to miły szczegół dla naszego, krajowego czytelnika.
Czołgi II wojny światowej – ocena w pigułce
Czołgi II wojny światowej jest moim zdaniem lepszą książką niż recenzowany niedawno przeze mnie Panzer IV. Książka Thomasa Andersona na pewno będzie ciekawą lekturą dla fanów broni pancernej. Oczywiście, publikacje ma swoje mankamenty. Jednakże nie powinny przesłaniać atutów. Mogę z czystym sumieniem polecić tę książkę każdemu, kto szuka popularno-naukowej lektury o II wojnie światowej.
Wydawnictwo RM
Ocena recenzenta: 4,5/6
Błażej Jankowski
[1] T. Anderson, Czołgi II wojny światowej, Warszawa 2024, s. 11.
[2] P. Marek, Niemieckie działa szturmowe II wojny światowej |Recenzja [dostęp: 03.09.2024].
[3] B. Jankowski, Panzer IV |Recenzja [dostęp: 03.09.2024].
[4] Przez lata propaganda sowiecka wytrwale pracowała, aby utrwalić tezę o zwycięstwie Armii Czerwonej nad Japończykami w końcówce lat 30. XX w. Jak widać, efekty tego można obserwować nawet po dziś dzień.
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem RM.