Fritz Erich von Lewinski urodził się 24 listopada 1887 roku, pochodził z pruskiego rodu o długiej tradycji wojskowej. Wkrótce przyjął nazwisko Fritz Erich von Lewinski gennant von Manstein, które zmienił na Fritz Erich von Manstein. Jego pochodzenie stało się w późniejszych latach obiektem badań nad domniemanymi żydowskimi korzeniami von Mansteina.
Jednak jak się okazało, SS ustaliło jedynie jego polskie pochodzenie. W chwili wybuchu I wojny światowej był adiutantem w 2 Pułku Gwardii. Wyróżnił się zdobyciem Namur w Belgii oraz podczas zwycięskiej dla Niemców bitwy pod Tannebergiem. W listopadzie 1914 roku został ranny na terytorium Polski. Po powrocie do zdrowia brał udział w ciężkich walkach na froncie zachodnim pod Verdun, później przeniesiony został znów na front wschodni. Za swoją odwagę został odznaczony Krzyżem Żelaznym Pierwszej i Drugiej Klasy, Srebrną Odznaką za Rany oraz Orderem Domu Hohenzollernów. W okresie międzywojennym pełnił stanowisko w Ministerstwie Reichswehry.
II wojna światowa

Podczas ataku III Rzeszy na Polskę w 1939 roku był szefem sztabu Grupy Armii Południe gen. Gerda von Rudstedta. Stanowisko te piastował również w trakcie dziwnej wojny i dzięki temu mógł zapoznać się z przygotowaniem ataku Rzeszy na aliantów zachodnich, a przede wszystkim z planem ataku na Francję (Fall Gelb). Pierwotna wersja Planu Żółtego wyglądała podobnie jak plan Schlieffena, czyli uderzenie czołowe na Francję przez Belgię i Holandię. Tutaj po raz pierwszy Erich von Manstein ukazał swój talent stratega. Uważał on bowiem, iż alianci spodziewają się podobnego manewru jak w 1914 roku i mogłoby to z kolei doprowadzić do walk pozycyjnych, czego Niemcy doświadczeni I wojną światową za wszelką cenę chcieli uniknąć. Podczas audiencji u Adolfa Hitlera zaproponował mu swój błyskotliwy plan, który polegał na zmasowanym i szybkim uderzeniu pancernym przez pagórzyste i zalesione Ardeny. Ten ryzykowny pomysł miał również i swoich przeciwników w osobie szefa Sztabu Generalnego gen. Franza Haldera. Jednakże plan Mansteina uzyskał ostatecznie poparcie Hitlera. Kampania na zachodze w 1940 roku zakończyła się wielkim sukcesem III Rzeszy. Podboje Belgii, Holandii, Luksemburgu i Francji nie sprawiły większych trudności Wehrmachtowi. Dzięki uderzeniu przez Ardeny potężna Linia Maginota została całkowicie ominięta, a siły brytyjskie i francuskie zostały rozdzielone. Następnie te pierwsze zostały
okrążone i zmuszone do ewakuacji pod Dunkierką. Po raz kolejny blitzkrieg zdał egzamin. Ten wyczyn Mansteina z pewnością miał ogromny wpływ na całą kampanię francuską w 1940 roku. Oczywiście Hitler wszystkie zasługi przypisał sobie.
Operacja Barbarossa
Jednak to nie front zachodni miał przynieść gen. Mansteinowi największe chwały i zasługi. Kiedy 22 czerwca 1941 roku niemieckie oddziały i ich sojusznicy przekroczyli zachodnią granicę ZSRR i nastąpiła tzw. Wojna ojczyźniana, Manstein dowodził LVI Korpusem Pancernym z 4 Grupy Pancernej gen. Hoepnera, którego celem było natarcie w stronę Leningradu (uznanego przez Hitlera za kolebkę bolszewizmu) przez Litwę, Łotwę i Estonię, które rok wcześniej zostały wchłonięte przez ZSRR. 56 Korpus Pancerny gen. von Mansteina zasłynął ze swojej skuteczności i szybkości. Będąc dowódcą korpusu prawie zawsze dowodził z pierwszej linii frontu, dzięki czemu mógł natychmiast reagować i wydawać rozkazy. W krótkim czasie 4 Grupa Pancerna przejęła strategiczne mosty, zniszczyła potężne siły pancerne Sowietów pod Rosieniami i ruszyła dalej na północ. Pancerny korpus gen. Ericha von Mansteina przebył w 4 dni zaskakujący dystans 296 km, co daje średnio 74 km dziennie (!). W sierpniu 1941 roku siły Mansteina zniszczyły w kilkudniowym starciu oddziały radzieckiej 38 Armii, biorąc 12 tysięcy jeńców, niszcząc lub zdobywając 141 czołgów, 246 dział i kilkaset działek oraz pojazdów nieprzyjaciela.