Jak zrujnować królową? | Recenzja

Jak zrujnować królową?, Jonathan Beckman

Dziś kiedy skandal goni skandal, a w Internecie roi się od plotkarskich portali, ciekawym doświadczeniem jest lektura o skandalu, który wstrząsnął osiemnastowieczną Francją. Czy afera naszyjnikowa, która poruszyła wszystkie stany społeczne, zaszokuje współczesnego czytelnika?

Jak zrujnować królową?” to debiut literacki Jonathana Beckmana, brytyjskiego dziennikarza i publicysty. Książka opuściła angielskie i amerykańskie drukarnie w 2014 roku, ale dopiero teraz została przetłumaczona na język polski. Szkoda, że nie trafiłam na nią na studiach, może poczułabym większą sympatię do Marii Antoniny 😉

Podtytuł brzmi: „Maria Antonina, skradzione diamenty i skandal, który zachwiał tronem Francji”. Zatem o co chodzi? Pewien kardynał chciał zaskarbić sobie łaski królowej, jedna pani sprytnie miała mu w tym dopomóc, upatrując w tym duży zysk dla siebie. Czy owa pani angażując w całą sprawę kolejne osoby, tworząc sieć powiązań, tak by oficjalnie jak najmniej mieć ze sprawą do czynienia, nie pociągała za sznurki? A może to kardynał de Rohan posłużył się Jeanne, by się wzbogacić i odegrać na królowej?

W czasach kiedy nie było brukowców, źródłem „informacji” były memoires judiciaries lub factums – streszczenia sprawy publikowane przez obrońców oskarżonego. Autor zdradza, że w głośnych sprawach nakłady sięgały dziesięciu tysięcy egzemplarzy! Publikacje te były traktowane niczym powieść z porywającą historią.

Cała Francja żyła aferą naszyjnikową. Chapeau bas dla autora, za umiejętne oddanie atmosfery jaka narosła podczas burzliwego procesu. Zapewniam, że czyta się niczym najlepszy kryminał. Wciąga i chce się więcej. Akcja prowadzona jest bardzo dynamicznie. Wraz z autorem możemy podążać tropem naszyjnika, natykając się co rozdział na gąszcz kłamstw, który przybrał na sile podczas procesu. Skandalem interesowali się wszyscy, nic dziwnego, skoro dotyczył on samej królowej. Afera diamentowa wpłynęła na postrzeganie przez Francuzów Marii Antoniny, która i tak nie cieszyła się dobrą sławą.

Finał sprawy miał dla zamieszanych różne skutki, mniej lub bardziej bolesne. Czy faktycznie zasłużona kara spotkała bohaterów intrygi? Kto w całej tej sprawie jest poszkodowany, a kto naraził na zniewagę imię królowej? Jeśli już dopadła Was ciekawość, to nieodzowne jest przeczytanie książki J. Beckamana. Morał z tej historii płynie taki: człowieka najbardziej można skrzywdzić słowem.

Ocena recenzenta: 6 / 6

Wydawnictwo: Znak

Paulina Błuszko

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*