Wojciech Przylipak, Kelnerki, barmani, wodzireje. Jak obsługiwaliśmy klienta w PRL
Czasy PRL nieustannie zadziwiają. Zostały opracowane przez naukowców i popularyzatorów historii chyba już z każdej możliwej strony. Najcenniejsze wydają się te opracowania, które bazują na relacjach uczestników wydarzeń, twórców historii, bezpośrednich świadków. Historia poznana “od kuchni” zawsze budzi inne, głębsze emocje. Tym bardziej, gdy pozwala poznać nieznane. Kelnerki, barmani, wodzireje to kolejna pozycja na rynku wydawniczym traktująca o PRL.
Wojciech Przylipiak podejmuje jednak temat z zupełnie innej perspektywy – o życiu za żelazną kurtyną opowiada z perspektywy tytułowych kelnerek, barmanów i wodzirejów, którzy niejedno widzieli i słyszeli. Jeśli Czytelnik szuka książki o tym, jak bawili się, co jedli i w jaki sposób spędzali wolny czas przedstawiciele różnych grup społecznych doby komunizmu w kraju nad Wisłą – ta z pewnością odpowie na te i wiele innych pytań.
Wojciech Przylipiak ma na swoim koncie kilka książek, które nieszablonowo pokazują trudną rzeczywistość PRL. Spod jego pióra wyszły pozycje między innymi o peerelowskich kolejkach i czasie wolnym. Zajmuje się popkulturą, kolekcjonuje przedmioty sprzed lat,
na temat których prowadzi bloga. Jest też redaktorem “Kultury” (dodatku do “Dziennika Gazety Prawnej”).
Kelnerka i barman prawdę Ci powiedzą
Choć “Kelnerki, barmani, wodzireje” opowiadają o obsłudze klienta w PRL nie są to suche fakty. O wszystkim tym, co działo się na kuchniach lokali gastronomicznych czy w wagonach WARS opowiadają osoby, które w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej rzeczywiście pracowały w różnego rodzaju zakładach, barach mlecznych, stołówkach.
Niekiedy są to prawdziwe smaczki, których nie da się znaleźć w podręcznikach do historii. Kelnerki i kelnerzy – bohaterowie tej książki – mówią o blaskach i cieniach pracy w państwie komunistycznym. Dzięki temu Odbiorca poznaje nie tylko to, o czym faktycznie książka jest, ale także może uzmysłowić sobie, jak trudno było zdać egzamin kelnerski lub jakich produktów spożywczych najbardziej brakowało kucharkom i kucharzom gotującym w najznamienitszych, i tych podrzędnych, restauracjach całej ówczesnej Polski. Tytułowi bohaterowie dzielą się z Przylipiakiem także anegdotami z życia pracowniczego i relacji z klientami.
Struktura książki
Na książkę składa się sześć rozdziałów, które poświęcone są innej sferze obsłudze klienta w PRL. Pomimo wielu rozmów, które Wojciech Przylipiak prowadzi, nie brakuje także odniesień do źródeł i literatury, co zostało ujęte w bibliografii zamieszczonej na końcu tomu. Całość wzbogacają czarno-białe zdjęcia osób i miejsc wraz ze stosownymi podpisami. Pochodzą one z różnych źródeł, często także z prywatnych albumów, z którymi rozmawia autor książki.
Kelnerki, barmani, wodzireje – ocena
To pozycja lekka, którą szybko się czyta, ale nie umniejsza to jej wartości. Wręcz przeciwnie – przez prosty, nienaukowy język, książkę czyta się jednym tchem. Walorów dodają zdjęcia – niezbyt często spotyka się w publikacjach o PRL tego typu źródła i w tak dużej ich ilości.
Przylipiak podjął bardzo ciekawy temat, mało znany i przedstawił go w interesujący sposób – z perspektywy tych, o których pisze, czyli kelnerów i barmanów. Plusem jest to, że geograficznie autor nie ogranicza się jedynie do najsłynniejszych lokali w największych miastach dawnej Polski, ale pokazuje temat z wielu geograficznych perspektyw.
Wydawnictwo Muza
Ocena recenzenta: 5/6
Karolina Wysińska
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Muza. Tekst jest subiektywną oceną autora, redakcja nie identyfikuje się z opiniami w nim zawartymi.