Najdłuższa noc | Recenzja

Najdłuższa noc, Marek Bukowski, Maciej Dancewicz

Krwawa Belle Epoque. Kraków, grudzień 1904. Po serii brutalnych zabójstw miasto paraliżuje strach…

„Najdłuższa noc” to fascynująca powieść kryminalna autorstwa niezwykłego duetu: aktora Marka Borowskiego i historyka Macieja Dancewicza. Obaj autorzy tworzyli już scenariusze filmowe i serialowe. Połączenie sił w postaci ich różnorodnych doświadczeń z pewnością pozytywnie przełożyło się na wspólną książkę. Znajomość niezwykłego okresu, jakim była belle epoque, a także topografii Krakowa sprzyja autentyczności powieści. Niesamowity klimat miasta leżącego na rubieżach Cesarstwa Austro-Węgierskiego, swoistego tygla kulturowego początku XX wieku, tworzony jest poprzez plastyczne opisy akcji. Czytając „Najdłuższą noc” przenosimy się w czasy zderzenia postępu cywilizacyjnego, nowych wynalazków, idei i obyczajów z wciąż jeszcze obecnymi śladami poprzednich wieków w postaci zaściankowości i biedy. Rozbudowana intryga kryminalna, mroczne zbrodnie popełniane z zimną krwią okraszone są klimatem rozkwitu sztuki i techniki. Umiejscowienie akcji kryminału w momencie narodzin kryminalistyki kreuje bardzo ciekawą perspektywę. Postacie naszkicowane zostały z dbałością o szczegóły, co powoduje, że bohaterowie są pełnokrwiści i żywi. Dzięki licznym niuansom możemy wczuć się w ich wewnętrzny świat przemyśleń i uczuć. Czytając „Najdłuższą noc” spotykamy różnych ludzi. Jedni tkwią jeszcze mentalnie w średniowieczu, innych cechuje już świeżość i ciekawość świata, pełne pasji dążenie do nowych, niepewnych ale z pewnością odkrywczych czasów.

„Najdłuższa noc” jest pozycją niezwykłą wśród współczesnych kryminałów. Pasję autorów czuć na każdej stronie powieści. Należy docenić mrówczą pracę, jaką ta dwójka wykonała w celu dokumentacji fabuły. Misterne połączenie zbrodniczej intrygi, barwnych postaci i niezwykłych czasów początku XX wieku tworzy wspaniałą ucztę dla każdego fana kryminałów. Książkę należy docenić ze wszech miar.

Dwie kwestie burzą jednak obraz tej bez wątpienia polecenia godnej pozycji. Po pierwsze okładka, która bardzo przypomina tę, którą znamy z innego kryminału pt. „Wołanie kukułki” Robetra Galbraitha (pseudonim J. K. Rowling). Zarówno barwy jak i motyw przewodni szaty graficznej jest w moim odczuciu bardzo zbliżony. Nie wiem, czy takie podobieństwo jest zabiegiem celowym i świadomym. Jeśli nawet, to daleka jestem od potępiania projektanta, gdyż wspomniany kryminał również zaliczyłabym do bardzo dobrych pozycji, a skojarzenie z nim „Najdłuższej nocy” może tylko pomóc.

Drugą kwestią jest zakończenie książki. Zagłębiając się w kolejne wątki powieści, można nabrać apetytu na równie interesujące zakończenie całej historii. Czytając, czułam rosnący potencjał rozwiązania głównej zagadki. W moim odczuciu ów potencjał został jednak lekko utracony przez autorów. Wydaje się, że epilog rozczarowuje zbyt uproszczonym potraktowaniem zakończenia całej historii, tak jakby autorom zabrakło wytrwałości w równie ciekawym jak cała powieść ujęciu jej finału. Jest to oczywiście jedynie moja osobista refleksja jako pasjonatki tego gatunku.

Marek Bukowski i Maciej Dancewicz są również autorami scenariusza do pierwszego, kostiumowego, polskiego serialu „Belle Epoque”. Autorzy obiecują, że książkę i serial łączą bohaterowie i tło historyczno-obyczajowe, natomiast sama fabuła nie pokrywa się. Dzięki temu można mieć nadzieję, że na prawdę porządnie napisana powieść nie odkryje przed nami tajemnic serialu, który dzięki temu duetowi również zapowiada się pysznie. Ciekawe, co pozostanie z fabuły powieści w telewizyjnej wersji wydarzeń. Należy mieć świadomość, że każda osoba która dotyka projektu, wnosi do niego coś od siebie. Interpretacja autorów na pewno uległa zmianie poprzez to, co sobą do scenariusza wnieśli aktorzy, liczni konsultanci i oczywiście reżyser. Nie mniej jednak, „Najdłuższa noc” godna jest polecenia zarówno fanom kryminału jak i czytelnikom lubiącym rys historyczny, który niewątpliwie wzbogaca całą powieść.

Anna Olszewska

Ocena recenzenta: 5/6

Wydawnictwo: MUZA

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*