W trakcie II wojny światowej pojawił się niespotykany wcześniej typ pojazdów bojowych zwanych ogólnie niszczycielami czołgów (niem. „Panzerjäger” – łowca czołgów). Pojazdy tego typu były w dużym stopniu efektem wydarzeń wojskowych i gospodarczych specyficznych dla II wojny światowej. Generalnie można powiedzieć, że niszczyciele czołgów były pojazdami, w których w zamian za rezygnację z wszechstronności jaką zapewniały czołgom ruchome wieże, montowano armaty znacznie potężniejsze od tych, jakie kiedykolwiek można by instalować i wykorzystywać w walce w ówczesnych czołgach. Niszczyciele czołgów i czołgi choć często wykorzystywały identyczne podwozia, a niekiedy nawet wyglądały podobnie, znacznie jednak się od siebie różniły. Czołgi, z ich kombinacją siły ognia, zdolności manewrowych i opancerzenia, były znacznie lepiej przygotowane do prowadzenia działań ofensywnych od niszczycieli czołgów, które zazwyczaj posiadały dość cienki pancerz i wyposażone były w armatę, która miała ograniczony zakres obrotu w poziomie. Z kolei niszczyciele czołgów o niskiej sylwetce (przez co łatwiej było je maskować niż czołgi) wyposażone w armatę o większym kalibrze doskonale nadawały się do działań defensywnych i ataków z zasadzki. Równie ważny był fakt, że niszczyciele czołgów można było produkować znacznie szybciej i taniej niż czołgi, co w końcowym okresie działań wojennych przy znacznym deficycie surowców w Niemczech miało olbrzymie znaczenie dla wojennej machiny III Rzeszy.
Pojazdy tego typu pojawiły się w armii niemieckiej już na początku działań wojennych. Kampania w Polsce wykazała, że bardzo przydatny byłby jakiś rodzaj samobieżnego działa przeciwpancernego zastępującego używane do tej pory działa holowane. Ten zupełnie nowy środek walki wykorzystywany byłby w formacjach pancernych w celu umocnienia się na zdobytym terenie, co odciążyłoby czołgi, które mogłyby kontynuować natarcie. Dzięki temu jednostki pancerne pomyślane jako związki szybkie zyskałyby jeszcze większą manewrowość. Duże znaczenie miało również to, że w 1940 roku w przededniu planowanej kampanii na zachodzie czołgi niemieckie ustępowały generalnie francuskim pod względem siły ognia i grubości pancerza. Przestarzałe PzKpfw I i II nie miały właściwie żadnych szans aby zniszczyć francuskie R-35, R-39, H-35 i H-39. Dopiero PzKpfw III uzbrojone w działa kalibru 37mm oraz czeskie PzKpfw 35(t) i 38(t) były dla nich równorzędnym przeciwnikiem. Trudniejszą przeprawę miały wówczas, gdy Francuzi dysponowali lepiej uzbrojonymi i opancerzonymi Char B1 czy Somua S-35. Wówczas jedynym sposobem wyeliminowania pojazdów francuskich było unieruchomienie ich przez zniszczenie gąsienic i później ostrzelanie słabszego bocznego pancerza. Równorzędną walkę z tymi czołgami mogły podjąć czołgi PzKpfw IV, których jednak niemieckie dywizje pancerne miały w maju 1940 roku zaledwie 278 sztuk.
Dlatego też, aby choć częściowo zrównoważyć przewagę aliantów w zakresie uzbrojenia oraz opancerzenia wozów bojowych po raz pierwszy we Francji pojawiły się niezależne baterie samobieżnych dział przeciwpancernych i szturmowych. Wśród nich przeważały pojazdy wybudowane na podwoziach czołgów PzKpfw I Ausf. B i uzbrojone w przeciwpancerną, zdobyczną armatę produkcji czeskiej kalibru 47 mm (4,7 cm(t) Pak L/43). Tych wozów miał Wehrmacht w 1940 roku 132 sztuki. We Francji pojawiły się również cztery baterie dział samobieżnych bliskiego wsparcia typu StuG III Ausf. A. (łącznie 24 sztuki). Jakkolwiek StuG III przeznaczone były przede wszystkim do bezpośredniego wsparcia piechoty, instrukcja określająca zasady ich walki przewidywała również możliwość użycia ich do walki z czołgami nieprzyjaciela. Jak wykazała później praktyka StuG III okazały się być bardzo skuteczną bronią w walce z francuskimi R-35, H-35, czy S-35. Podobna sytuacja nastąpiła po ataku Niemców na ZSRS w 1941 roku. Okazało się wówczas, że doskonałe radzieckie czołgi średnie T-34 czy ciężkie typu KW są praktycznie prawie niezniszczalne dla większości czołgów niemieckich. Właśnie w wyniku doświadczeń na froncie wschodnim powstało wiele nowych typów niszczycieli czołgów jak pojazdy z serii „Marder”, „Hetzer”, „Nashorn” lub niezbyt udane „Ferdinand-Elefant” czy późniejsze doskonałe „Jagdpanther” oraz olbrzymie ważące przeszło 75000 kg „Jagdtiger”.