S. Koper, T. Stańczyk „Ostatnie lata polskich Kresów”.
Wydarzenia z historii II RP czy ciekawostki wpisane w kontekst zbliżającej się II wojny światowej – staraniem Wydawnictwa Fronda – zostały ukazane w bardzo przystępny sposób dla zainteresowanych. W kontynuacji serii o Kresach Wschodnich poznaje się bowiem ich inną stronę- anegdotyczną, pokazując zarazem dramatyczny ich koniec we Wrześniu 1939 roku.
Przyglądając się artystom, ich twórczości, jak i ważnym wydarzeniom pierwszej połowy XX wieku, autorzy stwarzają poczucie tęsknoty za tymi minionymi czasami. Ten sentyment obejmujący Kresy, wyczuje się z pewnością u większości czytelników tej książki. Taki obraz rzeczywistości, tworzony z perspektywy Kresów Wschodnich, to próba ukazania tego czasu za wyjątkowy oraz przedstawienie charakterystycznej (kresowej) polskości w otoczeniu innych kultur. Los osobistości, polityków czy marszałków splata się z historią narodu i poszczegółnych obywateli. W obliczu wojny stworzono pewien obraz wydarzeń, który przez współczesnych krytyków oraz w okresie PRL-u, przedstawiano jako zdradę i tchórzostwo. Czytelnicy niniejszej książki poznają historię Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych RP Edwarda Rydza – Śmigłego, który wobec przegranej kampanii wrześniowej, wraz z rządem i wojskiem wycofał się z kraju, lekceważył zaś możliwość agresji ZSRS na Polskę. Po lekturze patrząc z perspektywy czasu – jak się wydaje, nie było innego wyjścia – niepodległość później została wywalczona. Inną stroną problemu były ciągłe spory emigracyjne i walka o władzę, rzutujące na wizerunek i postępowanie przywódców, wyrażone w innej książce Sławomira Kopra pt: „Polskie piekiełko. Obrazy z życia elit emigracyjnych 1939-1945.”
W niejednej polskiej rodzinie żyli, czy żyją jeszcze repatrianci ze Wschodu, którzy chętnie wspominali swą historię potomnym. W tym wątku – poprzez lekturę – można się także przyjrzeć opowieści o Polsce Wschodniej. Pomogą nam w tym niewątpliwe książki poprzednie tego autorstwa, tworzące serię pt: „Ostatnie lata polskiego Wilna” oraz „Ostatnie lata polskiego Lwowa”. Obecna – „Ostatnie lata polskich Kresów” – prowadzi czytelników (na 560 stronach) przez losy tego regionu, datą wyznaczającą dramat był 17 Września 1939 roku, dzień wkroczenia Sowietów do Polski. Czasy wojenne minęły, a nastała nowa rzeczywistość, w której Kresowianom trudno było się nieraz odnaleść. Niewątpliwe publikacja Wydawnictwa Frondy (Warszawa 2020 roku) wpisuje się w popularnonaukowy nurt historii o Polsce, kontynuując i upowszechniając wątek Kresów.
Wysuwając wniosek, że okupacja sowiecka po 1945 akceptowana była przez mocarstwa światowe, można z goryczą czytać o Lini Curzona i utracie części polskiego tarytorium. O losie naszej ojczyzny zadecydował kto inny. Cena była wielka, ale ostatecznie z trudem podołano zadaniu niepodległości. Warto przy okazji sobie powiedzieć, że nie może to mieć związku z ciasno pojmownym nacjonalizmem. Sentyment do II RP i Kresów Wschodnich jest tym bardziej usprawiedliwiony, im więcej uświadamiamy sobie ich stratę. Takie i inne cenne wnioski, nasuwają się w trakcie czytania. Zasługą tej książki jest bowiem to, że zmienia się punkt widzenia, warto więc polecić tę publikację ogółowi.
Wydawnictwo: Fronda
Ocena recenzenta: 6/6
Paweł Marek