Niecodziennego odkrycia dokonał szwajcarski archeolog-amator Lucas Schmidt. W Gryzonii, będącej jednym ze szwajcarskich kantonów, wykopał dobrze zachowany rzymski sztylet. Nie byłoby w tym nic wyjątkowego gdyby nie fakt, że ostatni rzymski artefakt na tamtych terenach odnaleziono 20 lat wcześniej, a naukowcy twierdzili, że żadnych rzymskich pozostałości na tym terenie już nie ma.
O swoim znalezisku Schmidt poinformował oficjeli, którzy nadali sprawie odpowiedni bieg. Już wkrótce w badania archeologiczne włączył się Uniwersytet w Bazylei. Póki co zbadano obszar o wielkości 7 tysięcy metrów kwadratowych, na którym znaleziono sporą ilość uzbrojenia rzymskiego i lokalnego, należącego do wojowników plemienia Ratów.
Naukowcy ustalili również hipotetyczny przebieg bitwy. Według nich Rzymianie najpierw ostrzelali Ratów z proc i katapult, a później przypuścili frontalny atak. Nic nie wiadomo o liczebności obu armii, ponieważ na ten moment na badanym terenie nie znaleziono żadnych szkieletów. Projekt badawczy przewidziano jednak na 5 lat, a archeolodzy przebadali zaledwie 20% zakładanego początkowo obszaru. Pozostaje więc cierpliwie czekać na kolejne wieści z Gryzonii.
źródła: kopalniawiedzy.pl
Przemysław Baron
Lekko bełkotliwy artykuł, poczynając od tytułu – z jakiego niby powodu bitwa nie powinna tam się odbyć?