Kilka miesięcy temu, nieznani sprawcy podpalili ponad siedmiuset letni dąb o imieniu Chrobry.
Specjaliści podjęli walkę aby zachować ten zabytek przyrody przy życiu. Ich zabiegi nie gwarantowały sukcesu i nie wiadomo było czy drzewo przeżyje. – To, czy drzewo nie obumarło, będziemy mogli stwierdzić dopiero na wiosnę, kiedy dąb zacznie pączkować lub nie zacznie… Wtedy się okaże, czy tkanki będą przewodzić składniki mineralne i odżywcze – mówili jesienią dendrolodzy. Wiosna nadeszła z dobrymi wiadomościami. Chrobry się odradza! Poinformował o tym Teleexpress. – Główne pąki zaczynają pęcznieć. Łuski jeszcze nie pękają, ale już się rozszerzają – mówi w TVP Jerzy Wilanowski, zastępca nadleśniczego ze Szprotawy.
Chrobry z rezerwatu Buczyna Szprotawska liczy 760 lat. Ma 28 m wysokości i ponad 10 m w obwodzie. Pomnikiem przyrody jest od 1967 r. Legenda mówiła, że sadził go Bolesław Chrobry. Ale badania wykazały, że dąb wykiełkował ok. 1250 r.
Źródło – zielonagora.gazeta.pl