Polsce bogowie wojny│ Recenzja

Polscy bogowie wojny. Najwspanialsi dowódcy w dziejach, red. K. Janicki, A. Winkler             

Chwytliwy tytuł, piękna okładka i treść, która wzbudzi zainteresowanie większości czytelników. To chyba skrócona recepta na hit książkowy. I chyba zgodzą się z nim wszyscy Ci, którzy na pisaniu zarabiają naprawdę godziwe pieniądze. Ten właśnie przepis już od jakiegoś czasu próbują wcielić w życie autorzy należący do ekipy „Ciekawostek historycznych”. Tylko, że najwidoczniej stosują się do tylko dwóch pierwszych zaleceń, a uparcie pomijają ostatnie. I dowodem na to jest ich najnowsza książka. Niestety!

Chwytliwy tytuł, który obiecuje pierwszorzędną treść i kilkanaście godzin naprawdę świetnej lektury? Jest! Bardzo ładna, przykuwająca spojrzenie okładka? Jest! Solidne wydanie? Jest! I niestety chyba na tym kończą się zalety „Polskich bogów wojny” od ekipy „Ciekawostek historycznych”. No w sumie warto jeszcze wymienić całkiem porządnie skonstruowaną i skompletowaną bibliografię. Aha! I wielki plus należy sięga w miarę przystępny i dobrze „rozpracowany” opis taktyki walk od średniowiecza aż do XIX wieku (rozdziały dotyczące XX są zrobione już niezbyt dobrze). I to już absolutny koniec zalet. A wielka szkoda, bo sam po tej książce obiecywałem sobie naprawdę wiele. Nie wiem, na co liczyłem, bo szanse, że ta pozycja będzie znacząco lepsza niż inne firmowany znakiem właśnie tego portalu popularnonaukowego, była od samego początku niewielka. Bardzo niewielka.

Pierwszym mankamentem, który da się zauważyć jest brak wstępu. A szkoda, bo bardzo przydałby się w opracowaniu tego typu. Choćby do zarysowania tematyki książki. A ta mogłaby być ciekawa gdyby nie to, że treść stanowi po prostu niemal powtórzenie innych opracowań na temat historii wojskowości. A już na pewno poprzedniej pracy tej samej ekipy pod tytułem „Polskie triumfy”. Naprawdę bardzo wiele kwestii po prostu się powtarza. Nie w formie plagiatu, ale opinie i sądy są niema identyczne. Mało tego. Niektóre wnioski są jakby żywcem zaczerpnięte z podręczników do historii dla szkoły podstawowej lub najwyżej jakiś zeszytów historycznych dla dzieci i młodzieży. Cóż, mogło być tak pięknie, a wyszło po prostu kiepsko!

Inną niewątpliwa wadą jest też brak kompletniejszego aparatu badawczego, który byłby tu (z tych samych zresztą powodów, co wstęp) konieczny, a przynajmniej zalecany. I zastanawia mnie jeszcze jedno. Z jakiego klucza ekipa „Ciekawostek…” dobierała swoich bohaterów? Tego nie jestem w stanie stwierdzić.

Wybaczcie, długość tej recenzji, ale nie chcę znęcać się nad książką dłużej. Mimo wszystkich swoich wad na pewno przecież znalazła czytelników i to sporo, jak przypuszczam, którzy na pewno się ze mną nie zgodzą. No cóż, nie wszyscy muszą!

I mam jeszcze jedno spostrzeżenie. Janickiemu o niebo lepiej wychodzi gdy pisze własne książki niż gdy zabiera się do współpracy z innymi autorami. Także chyba lepiej niech zostanie w tematyce kobiecej.

Wydawnictwo: SIW Znak

Ocena recenzenta: 2/6

Dawid Siuta

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*