Psychostazja, czyli staroegipski sąd ostateczny

 Wyznawcy boga Re wierzyli w wędrówkę duszy. Życie na ziemi było jedynie okresem przejściowym. Zanim jednak zmarły otrzymał status maa kheru, czyli usprawiedliwionego, zanim przeniósł się na Pola Jaru, musiał przebyć niezwykle długą i niebezpieczną drogę, a także udowodnić Ozyrysowi, iż jest godzien wstąpić do jego królestwa.

Ozyrys – bóg śmierci i odrodzonego życia  Zdj. Wikimedia Commons
Ozyrys – bóg śmierci i odrodzonego życia
Zdj. Wikimedia Commons

Wierzenia grobowe mieszkańców Kemetu, czyli Czarnej Ziemi, wiązały się bezpośrednio z postacią Ozyrysa, przedstawianego pod postacią zmumifikowanego człowieka ze skrzyżowanymi na piersi dłońmi, ściskającymi berło i bicz. Jego głowa była przyozdobiona koroną z dwoma piórami po bokach (antef). Barwy tułowia (biel – symbol żyznego mułu nilowego) oraz czarny bądź zielony kolor ciała (symbol roślinności) oznaczały odrodzenie i zmartwychwstanie. Cofnijmy się zatem do momentu, kiedy małżonek Izydy stał się Panem Podziemia.

Zabójstwo sechem, czyli „wielkiej mocy”

Geb, bóg Ziemi oraz brat-mąż bogini Nut, ogłosił Ozyrysa prawowitym władcą Górnego i Dolnego Egiptu. Zadanie, które mu powierzono, z jednej strony zjednało mu sympatię wśród bogów oraz ludu, z drugiej natomiast – było przyczyną narastającej zazdrości u rodzonego brata. Zawiść Seta, zdaniem greckiego pisarza Plutarcha, wpłynęła na jego dalsze decyzje[1]. Wraz z siedmioma spiskowcami postanowił on zgładzić Ozyrysa. Stworzył skrzynię pasującą do wymiarów jego brata i zaprezentował ją na uczcie. Mąż Neftydy obiecał, że ten, kto będzie do niej pasował, dostanie ją w prezencie. Gdy tylko ojciec Horusa położył się w niej, sprzymierzeńcy boga burz zamknęli wieko skrzyni i wrzucili ją do Nilu. Po długich poszukiwaniach Izyda odnalazła zwłoki Ozyrysa. Set dowiedziawszy się o tym, pociął ciało zmarłego na kawałki i rozrzucił je po całym kraju. Dzięki determinacji Izydy i jej siostry Neftydy udało im się zebrać prawie wszystkie części, z wyjątkiem narządu płciowego boga. Ponoć zjadła go ryba. Bogini płodności przymocowała swojemu oblubieńcowi zastępczy członek i odbyła z nim stosunek, przybierając postać czarnej kani. Świadectwem zmartwychwstania władcy zaświatów miało być właśnie zapłodnienie Izydy. Niestety Ozyrys nie mógł odtąd już żyć na ziemi i został okrzyknięty Wielkim Sędzią zmarłych.

Wizja człowieka

Ozyrys sądzi zmarłego. Za nim stoją jego siostry Izyda oraz Neftyda  Zdj. Wikimedia Commons
Ozyrys sądzi zmarłego. Za nim stoją jego siostry Izyda oraz Neftyda
Zdj. Wikimedia Commons

Według starożytnych Egipcjan warunkiem kontynuowania życia ziemskiego w krainie wiecznej szczęśliwości, które oznaczało egzystencję na równi z bogami, było zachowanie ciała. Wierzyli oni bowiem w to, że doczesna powłoka poddana mumifikacji jest trwalsza i doskonalsza. Najważniejszą jej częścią było serce, w którym skrywała się zarówno dusza, jak i umysł – inteligencja człowieka. Faraon – uznawany za życia za syna Re, po śmierci stawał się bogiem. Egiptolodzy nazywają ten proces ozyryfikacją, gdyż władca w zaświatach przeistaczał się w Ozyrysa[2]. Z początku tylko monarcha mógł dostąpić tego zaszczytu, jednak w późniejszych latach przywilej ten został nałożony także na pozostałych członków rodziny królewskiej. Podobnie jak syn Nut, faraon umierał, gdy na niebie pojawiały się gwiazdy, a zmartwychwstawał o brzasku. Można śmiało stwierdzić, iż Egipcjanie wierzyli w nieśmiertelność, choć nie odnajdziemy tego słowa w ich języku. Przemawia za tym również fakt wyposażania grobowców w przedmioty codziennego użytku, które miały okazać się przydatne w życiu pozagrobowym. Zanim jednak przejdę do opisu podróży zmarłego oraz rytuału „ważenia duszy”, przyjrzyjmy się egipskiej koncepcji jednostki ludzkiej.

Wedle wierzeń cywilizacji starożytnego Bliskiego Wschodu człowiek został stworzony na kole garncarskim przez boga Górnego Egiptu Chnuma. Składał się on z kilku elementów. Były to: ren – imię, szuit – cień, ka – sobowtór lub siła życiowa, ba – osobowość lub dusza, ach – duch. Razem z ciałem (chet) tworzyły całość[3]. Imię nadawało tożsamość, było swoistym identyfikatorem (tak jest po dzień dzisiejszy). Skazanie kogoś na nieobecność, nieistnienie, było wówczas równoznaczne ze zniszczeniem jego imienia. Za przykład może posłużyć postać faraona Echnatona, którego chciano wymazać z kart egipskiej historii właśnie przez unicestwienie owej nazwy własnej. Dodatkowo znajomość czyjegoś ren dawała władzę. Ponoć bogini Izyda poznała skrywane imię Re, co dało jej przewagę nad stwórcą świata. Ta umiejętność okazuje się również przydatna w zaświatach, o czym będzie mowa później. Szuit określano jako potężny i szybki byt, wymagający ochrony[4]. Związany był z kultem solarnym, a przede wszystkim z ideą odrodzenia. Ka z kolei była ogniwem powstającym razem z ciałem, ale nie umierała razem z nim. Z jednej strony była siłą ożywiającą, a z drugiej sobowtórem, bliźniakiem po śmierci. Ptak z ludzką głową to ba, czyli dusza, mająca zdolność przemieszczania się. Mogła jeść, pić, mówić, poruszać się. Połączeniem dwóch ostatnich był duch, czyli ach, który istniał tylko po śmierci. Dzięki temu zjednoczeniu zmarły przekształcał się w wieczną i niezmienną świetlistą istotę, często utożsamianą z gwiazdami[5]. Przemienienia mógł dostąpić tylko ten, kto postępował zgodnie z Maat. Ach stało się symbolem transfiguracji istoty śmiertelnej w nieśmiertelną.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*