Rok w PRL

Rok w PRL |Recenzja

Łukasz Modelski, Rok w PRL. Codzienność na kartki

Jakim krajem była Polska Rzeczpospolita Ludowa? Wbrew pozorom jest to bardzo ważne pytanie, a o odpowiedź do dziś spierają się między sobą historycy. Jednak czym innym jest dyskurs naukowy czy akademickie dyskusje, a czym innym pamięć zwykłych ludzi. Jak oni postrzegali i postrzegają PRL? Jako kraj niedoboru, szarości i beznadziei? Czy jako najweselsze państwo w bloku wschodnim? Właśnie ten wątek – wątek pamięci i społecznej świadomości – podejmuje w swojej najnowszej książce, Rok w PRL. Codzienność na kartki, Łukasz Modelski. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Mando.

Łukasz Modelski jest dziennikarzem i autorem książek historycznych. Znany ze swoich programów w TVP Historia i audycji w radiowej Dwójce. Jest to moje pierwsze spotkanie z jego twórczością. Spotkanie bardzo udane, dodam od razu.

Uwagi wstępne

Najpierw wyjaśnijmy, czym recenzowana książka nie jest. Nie jest to mianowicie podręcznik do historii PRL-u. Nie jest to akademicka praca, poświęcona historii gospodarczej, politycznej czy społecznej Polski Ludowej. Wyjaśniam, że w żadnym wypadku nie jest to moim zarzutem.

Rok w PRL to najlepsza książka popularna o rzeczywistości Polski Ludowej, jaką przeczytałem od bardzo dawna. Autorowi w moim odczuciu udała się rzecz niezwykła. Prześledził całą historię PRL-u z punktu widzenia oficjalnej propagandy i tego, w jaki sposób była ona odbierana przez społeczeństwo. Efektem tego jest rewelacyjna książka, którą dosłownie pochłonąłem. Na moją ocenę być może wpływa fakt, że urodziłem się w roku 1988. PRL dogorywał. Nie pamiętam więc tamtej Polski. Tymczasem za sprawą książki Modelskiego czułem się, jakbym się cofnął w czasie.

Struktura książki Rok w PRL

Docenić trzeba także bardzo dobry i oryginalny pomysł na strukturę książki. Mianowicie autor opisuje dosłownie rok w PRL-u, miesiąc po miesiącu, lecz na przestrzeni całego istnienia Polski Ludowej. Dlatego narracja rozpoczyna się 1 stycznia 1945 roku a kończy 31 grudnia roku 1989 symbolicznym opisem sylwestra (a raczej radzieckiego szampana).

Treść i ocena książki Rok w PRL

Odnoszę wrażenie, że książkę tę autor napisał najpierw dla samego siebie. Chciał po prostu zaspokoić swoją ciekawość. Chciał zrozumieć, dlaczego do dziś tak bardzo tkwimy pamięcią (czy tego chcemy czy nie) w PRLu. Chciał zrozumieć i sprawdzić, czy zwrot „kiedyś to były czasy”, a teraz to wiadomo jest uprawniony. Być może właśnie dzięki temu jego książka jest tak rewelacyjną lekturą.

Urzekł mnie już wstęp, w którym autor zastanawia się o co chodzi z tą „szynką jak za Gierka”? Dlaczego dziś sprzedawcy tak nazywają swoje produkty i dlaczego są one tak chętnie kupowane? Czy za Gierka mityczna szynka była tak smaczna? Czy była tania? Czy była bardziej dostępna? Pyta o to wszystko autor by zrozumieć potęgę mitu i nostalgii.

Wiadomo, z Gierka to było. Nie jest to tylko wymysł naszych czasów. W PRL-u tak hołubiono II RP, ze słynnym zwrotem „przed wojną/przedwojenny”. Wiadomo, przed wojną byli panowie z klasą i piękne restauracje, teraz są towarzysze i obskurne bary mleczne. Kto dociekał dalej? Kto odzierał mit z różnych naleciałości, aby zbliżyć się do prawdy?

Dziś, kiedy ciągle jest w społeczeństwie żywa tęsknota za Polską Ludową bardzo potrzebne są takie książki. Książki pokazujące, jak nędzne było to państwo. Jak bardzo upadlało swoich obywateli. Jak bardzo było nieefektywne, słabe gospodarczo, szare bure i ponure. I nie mówimy tutaj o krwawej rozprawie z opozycją czy ścieżkach zdrowia – bo to nie podlega dyskusji.

Mówimy o szarej codzienności milionów Polaków. O wiecznym braku wszystkiego. O nędznej jakości tego, co było. O upokarzających staraniach o paszport. O wiecznej kontroli. O braku zaufania państwa do obywateli i obywateli do państwa. Jednym słowem o tym wszystkim, jak bardzo PRL był szary i jak bardzo nie nadawał się do życia.

Jest to książka świetna, po którą powinni sięgnąć absolutnie wszyscy. Ci, którzy żyli w PRL-u aby skonfrontować własne mity i własną pamięć o nim z rzeczywistością. Wiemy bowiem, że ludzka pamięć jest zawodna. Ci, którzy w PRL-u szczęśliwie żyć nie musieli – aby zrozumieć, w jakiej rzeczywistości musieli funkcjonować ich rodzice, dziadkowie.

PRL-u już nie ma. Niestety jego dziedzictwo jest nadal w Polsce i Polakach silnie obecne. Książka Łukasza Modelskiego jest napisana żywym językiem i czyta się ją z wypiekami na twarzy. Tak właśnie się powinno pisać – błyskotliwie, z dozą ironii, aby zainteresować czytelnika tematem a nie go zanudzić.

Rok w PRL. Codzienność na kartki to tytuł, który szczerze wszystkim polecam. Doskonała lektura.


Wydawnictwo Mando
Ocena recenzenta: 6/6
Wojciech Sobański


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Mando. Tekst jest subiektywną oceną autora, redakcja nie identyfikuje się z opiniami w nim zawartymi.

Comments are closed.