W obecnych granicach Polski gotyckich malowideł ściennych zachowało się stosunkowo niewiele. Mamy wśród nich prawdziwe perły takie jak sir Lancelota z Siedlęcina koło Jeleniej Góry czy Dziewięciu Bohaterów z legnickiego zamku oraz, niedawno odsłoniętych i poddanych konserwacji, z kamienicy przy ul. Żeglarskiej 16 w Toruniu. Każde kolejne odkrycie cieszy i stanowi niemałą sensację. O takiej też można mówić w przypadku niedawno odsłoniętych polichromii w kościele św. Jerzego w Cieszynie odkrywanych spod późniejszych przemalowań na przestrzeni lat 2013-2017.
Historyk sztuki, ks dr Szymon Tracz (Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie), wyjaśnia, że odkrycia do tej pory nie nagłaśniano, aby pozwolić zespołowi konserwatorskiemu na spokojną pracę i przeprowadzenie konserwacji technicznej. Konserwację estetyczną zaplanowano na 2018 rok.
Cieszyńskie polichromie tworzą trzy zespoły. Najstarszy z nich, związany z dekoracją nawy, pochodzi z drugiej połowy XV w. i przedstawia monumentalną scenę, ukazującą Żywy Krzyż złączony z męczeństwem św. Achacjusza i Dziesięciu Tysięcy Legionistów. Centralną oś tworzy tutaj sylwetka ukrzyżowanego Chrystusa, w którego twarzy widać dalekie echa maniery Mistrza Teodoryka tworzącego w Pradze, na dworze cesarza Karola IV Luksemburskiego. Z jego to twórczości czerpali przedstawiciele starszego pokolenia artystów działających na Śląsku w 2. połowie XV wieku. Wpływ ten, z racji bardzo ożywionych w owym czasie relacji łączących Cieszyn z Pragą pod berłem cieszyńskich Piastów, nie powinien dziwić.
Najmłodszy zespół to, zdaniem ks. Tracza, dekoracja podłucza tęczy z pierwszych lat XVI wieku, przedstawiająca dwóch świętych, św. papieża Klemensa i św. Mikołaja. Historyk zalicza do niego również zachowaną fragmentarycznie postać św. Franciszka z Asyżu.
Kilkanaście tygodni temu w prezbiterium odsłonięto przedstawienie świętego biskupa en pied w stroju pontyfikalnym. Według ks. Tracza ukazuje ono św. Mikołaja w kontekście sceny obdarowania trzech ubogich panien. Scena została zakomponowana w oparciu o typ ikonograficzny wywodzący się z XIII-wiecznego środowiska kolońskiego.
Zdaniem księdza Tracza odkrycie malowideł cieszyńskich to prawdziwa sensacja i z pewnością wprowadzi ono nowy ważny głos w dyskusji nad kondycją malarstwa gotyckiego na pograniczu śląsko-małopolskim.
Źródło: Katolicka Agencja Informacyjna
Fot: Wikimedia Commons
Katarzyna Ogrodnik-Fujcik