Szpieg Stalina – Emil Draitser
Opowieści o jego przygodach i przeżyciach można byłoby podzielić między kilka osób. Czytając te wspomnienia, wydaje się niemożliwe, że wszystkie zdarzenia mógł przeżyć jeden człowiek, a gdyby rzeczywiście istniał nijaki Bond, brytyjski as wywiadu, mógłby czyścić mu buty. Biografia Dmitrija Bystrolotowa pokazuje również okrutny mechanizm działania ZSRR, w którego tryby był wplątany.
Dmitrij Aleksandrowicz Bytrolotow był sowieckim szpiegiem, który należał do czołówki agentów nielegalnego wywiadu tzw. „nielegałów”. Jego doświadczenia, przygody, a także barwne szpiegowskie akcje starczyłyby na kilka biografii. Niebywale uzdolniony i wykształcony; znał kilkanaście języków oraz był doktorem prawa i medycyny. Jednak nie cieszył się zasłużoną chwałą asa radzieckiego wywiadu. Wprost przeciwnie, za bezinteresowne poświęcenie się w imię chwały państwa sowieckiego i dobra radzieckich obywateli, w latach stalinowskich czystek dotknęły go okrutne prześladowania. Został aresztowany pod fałszywymi zarzutami, torturowany przez NKWD, a następnie spędził ponad dwadzieścia lat w obozach pracy.
Oczywiście jako szpieg nie był osobą bez skazy. Dla pozyskania informatorów oszukiwał i uwodził, aby podołać zadaniom, które stawiali przed nimi jego przełożeni. Ze swojej działalności czerpał pokaźne finansowe korzyści, z których trudno było mu zrezygnować. Bystrolotow działał i umarł za czasów Związku Radzieckiego, w którego propagandzie, strukturach i koncepcjach prawdy się wychowywał.
Przedstawienie osoby kontrowersyjnej zawsze stawia pytania dotyczące prawdy jego życia. Ale jak można dowiedzieć się tego od tajnego agenta? W jaki sposób wybrać wiarygodne źródła? Jak zaprezentować biografię osoby, która sama przed sobą nie była do końca szczera?
Z tego powodu autor Szpiega Stalina – Emil Draitser, nałożył na siebie bardzo trudne zadanie. Współczesnego czytelnika może razić, a nawet oburzać zachowanie sowieckiego „nielegała”. Draitser próbuje często usprawiedliwiać złe uczynki Bystrolotowa. Odwołuje się nawet do przeżyć z dzieciństwa, tłumacząc za pomocą freudowskiej psychoanalizy jego późniejsze uczynki. Bierze też pod uwagę społeczny i historyczny kontekst życia asa wywiadu. Jednak momentami to usprawiedliwianie wydaje się zbyteczne. Przypomina matkę, która broni zachowanie syna trudną sytuacją w rodzinie. Draitser odnosi się w sposób krytyczny (ale nie krytykancki) do licznych źródeł, które udało mu się uzyskać w rosyjskich, brytyjskich, francuskich, czeskich i amerykańskich archiwach. Odwołuje się także do osobistego spotkania z Bystrolotowem, jak i wspomnień osób, które go znały.
Biografia Bystrolotowa jest fascynująca, została napisana bardzo wartkim językiem, dzięki czemu ma się świadomość podążania za bohaterem zaledwie o krok. Nie jest to typowy życiorys skupiający się na suchych faktach. Autor stara się przedstawić niepokoje targające nawet tak genialnym agentem, którego działalność warto poznać. We wspomnieniach Bystrolotow najlepiej podsumowuje swoje życie: „Niczym liść zerwany z gałęzi zostałem porwany przez burzę ku nieznanemu, odległemu lądowi. Obracając się szaleńczo na wietrze, pędziłem przed siebie, ponieważ nie mogłem się zatrzymać.”.
Ocena 5/6
Piotr Burak