Wojskowość w Kartaginie

Wśród wielu współczesnych badaczy panuje mit, według którego Kartagińczycy nie byli wojowniczym narodem. Według tego mitu, Punijczycy byli drobnymi i lękliwymi kupcami, którzy swoje sukcesy zawdzięczają chciwości i podstępności. Już wśród historyków klasycznych pojawiały się opinie prezentujące Kartagińczyków, jako ludzi interesu, niedbających o armię i wolących zatrudniać najemników. Jak więc prezentowało się kartagińskie podejście do wojskowości i czy te opinie są sprawiedliwe?

Mury i port wojenny

Falcata- Miecz używany przez Iberyjskich wojowników, skuteczna broń służąca do zadawania cięć i ran kłutych. Fot: Wikipedia Commons
Falcata- Miecz używany przez Iberyjskich wojowników, skuteczna broń służąca do zadawania cięć i ran kłutych. Fot: Wikipedia Commons

Mit o tym, jakoby Punijczycy nie dbali o wojsko traci na wiarygodności już, kiedy przyglądamy się samemu miastu. Kartagina znajdowała się na przylądku połączonym przesmykiem ze stałym lądem. Podczas epoki hellenistycznej, miasto było otoczone murami mającymi, około 32 kilometrów. Najpotężniejsze z nich znajdowały się na przesmyku. Były to potrójne mury wzmacniane przez wieże w kształcie czworoboków, dodatkowo chronione przez dwie fosy- jedna o szerokości 20 metrów, druga o szerokości niecałych 6. Za dwiema niższymi warstwami murów znajdowała się ta najsilniejsza- szeroka na prawie 9 metrów u podstaw i wysoka na 13. W tym murze wzniesiono baraki, w których można było pomieścić około 20 tysięcy pieszych, 4 tysiące jazdy także 300 słoni bojowych. Jedynie mur od strony morza nie był tak silny, co Punijczycy być może lekceważyli, ze względu na swoją flotę. Ważną militarną budowlą był też znany w świecie okrągły port wojskowy, którego pozostałości można podziwiać do dziś. Na środku portu znajdowała się wyspa ze specjalnym pomieszczeniem dla dowództwa. Z tego miejsca łatwo można było oglądać cały port, który według Appiana z Aleksandrii mógł pomieścić 220 jednostek. Badania przedstawiają tylko trochę zaniżoną liczbę- na wyspie dowództwa było 30 miejsc na okręty, a w samym porcie prawdopodobnie 152. Port miał 300 metrów średnicy i 942 metry obwodu[1].

Tradycje wojskowe

Obywatele miasta nieustannie służyli w armii. Żołnierze dzieleni byli według wieku, a młodzież przechodziła szkolenie. Każdy dorosły mężczyzna posiadał w domach bronie. Według Arystotelesa w Kartaginie istniało prawo, mające propagować cnotę wojskową. Miało ono polegać na tym, że obywatele mogli nosić tyle pierścieni, w ilu wojnach uczestniczyli. Istniała także tradycja nieco podobna do rzymskich triumfów- wódz wracający z zwycięskiej wyprawy przechodził przez miasto razem ze swoją armią, którą witano uroczyście przed bramami. W pochodzie uczestniczyli też jeńcy[2].

Obywatele we flocie i armii

Obywatele służyli przede wszystkim we flocie, będącej prawdziwą dumą kartagińskiego imperium. W III wieku ilość jej okrętów przekroczyła 200. Z początku korzystano z trier, jednak podczas wojny z Rzymem budowano potężniejsze okręty- tetrery i jeszcze większe pentery. Jak na wszystkich okrętach starożytnych, warunki na tych były dramatyczne- było tłoczno, a ludzie chorowali od niestrawności. Od 340 do 420 ludzi stanowiło załogę jednej pentery w zależności od ilości żołnierzy na pokładzie(mogło być ich od 40 do 120, resztę załogi stanowili wioślarze i marynarze). 200 jednostek wymagało zatem obsadzenia nimi nawet 84 tysięcy ludzi. Raczej rzadko używano niewolników do wiosłowania, najczęściej wioślarzami byli obywatele. Stąd też wiemy, dlaczego mniej Punijczyków walczyło na lądzie- musieli uzupełniać załogi okrętowe[3].

Początkowo w Kartaginie panowała monarchia, a jednym z władców był Magon I. Magon był następcą obalonego Malchusa, władcy, który poniósł klęskę na Sardynii w walce z tubylcami. Autor klasyczny, Justinus twierdzi, że to Magon zorganizował wojsko punickie i to dzięki niemu w przyszłości odnosiło ono sukcesy. Być może reforma była konsekwencją porażek Malchusa. Nie wiadomo, na czym polegała, ale podejrzewa się, że Magon dokonał zmian organizacyjnych i wyszkolił obywateli do walki w falandze hoplitów[4]. W armii lądowej obywatele służyli przede wszystkim w tej falandze będącej trzonem armii. Elitarnym oddziałem był Święty Zastęp, tworzony przez arystokratów. Jednostka ta liczyła maksymalnie 3000 hoplitów[5]. Falangę tworzyli także Libijczycy, którzy nie byli obywatelami miasta- mieszkali jednak na terenach zależnych od Kartaginy. Wojskowi korzystali też z świetnej ciężkiej jazdy.[6] Jej kontyngenty tworzono z żołnierzy elitarnych pochodzących z arystokracji. Do III wieku powszechne były też wozy bojowe, które Punijczycy przejęli z tradycjami wschodnimi. Była to broń skuteczna zwłaszcza w wojnach z Libijczykami, ze względu na płaski teren. Następcami rydwanów były słonie, które stały się popularne w świecie hellenistycznym. Była to dosyć ryzykowna broń, zwierzęta te łatwo wpadały w szał i mogły stratować własną piechotę. Kartagińczycy z pewnością zauważyli skuteczność tych zwierząt w armii Pyrrusa i postanowili wcielić do swojej. Być może udało im się ściągnąć indyjskie słonie, jednak najczęściej korzystali z mniejszych słoni leśnych, które można było spotkać w północnej Afryce. Słonie służyły jako broń mająca złamać szyki i zastraszająca przeciwnika. Czasem nakładano na nie pancerze żeby uchronić przed atakami wroga[7].

Reforma Ksantipposa  

Jeździec Numidyjski- Kawaleria Numidyjska należała do najskuteczniejszej lekkiej jazdy w armii Kartagińskiej. Fot: Wikipedia Commons
Jeździec Numidyjski- Jazda Numidyjska należała do najskuteczniejszej lekkiej jazdy w armii Kartagińskiej. Fot: Wikipedia Commons

Podczas I wojny punickiej doszło do inwazji rzymskiej na terytorium afrykańskie Kartaginy. Aby zapobiec temu zagrożeniu, władze miasta najęły bardzo zdolnego i doświadczonego greckiego dowódcę – Ksantipposa ze Sparty. Ksantippos dokonał istotnych reform, które zaważyły na losie miasta. W przeszłości dobrze poznał hellenistyczny styl walki i postanowił nauczyć go Kartagińczyków. Wyszkolił armię obywatelską- zreformował falangę tworząc ją na wzór macedoński (być może wyposażoną w piki) i przeszkolił świetną kartagińską konnicę, tak, aby pełniła większą rolę na polu bitwy. Zainteresował się także słoniami bojowymi. Ksantippos musiał być doprawdy doświadczony, ponieważ nauczył Kartagińczyków odpowiedniego wykorzystania tych wielkich zwierząt. Być może walczył dla któregoś z władców hellenistycznych albo brał udział w oblężeniu Sparty przez Pyrrusa w 272 roku. Stworzył unowocześnioną armię łączącą różne taktyki i z nią wyruszył do boju. W 255 roku doszło do bitwy pod Tunisem, gdzie armia dowodzona przez tego najemnika unicestwiła inwazyjną armię rzymską pod wodzą Regulusa. Z 15 tysięcy ludzi jedynie 500 przeżyło[8].

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*