Wyklęta armia, Kacper Śledziński
Kacper Śledziński (ur. 1975 w Krakowie, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego) napisał naprawdę obszerną (ponad pięćsetstronicową) książkę, której akcja toczy się przez siedem lat – od 1939 do 1946 roku. Naprawdę jest co czytać!
Bardzo duża dbałość o szczegóły – to trzeba Śledzińskiemu przyznać. Wszystko opatrzone odpowiednimi przypisami – jak na porządną pracę przystało. Ciekawa narracja – autor książki często oddaje głos swoim bohaterom, niekiedy po prostu poprzez cytowanie, czasem – poprzez ukazanie konkretnych (nawet jeśli wyimaginowanych) sytuacji, w którym przyszło im się znaleźć. Zdrowy rozsądek – Śledziński we wszystkim stara się trzymać umiar: ani nie ,,zalewa’’ czytelnika takimi tycimi szczególikami, w których można łatwo się zapętlić, ani książka nie jest zbiorem cytatów (a niestety – i z jednym, i z drugim niektórzy piszący mają problem).
Opowieść o armii generała Władysława Andersa to podróż szlakiem bojowym tej armii. To wojskowość. To zagadnienia związane z polityką. Kacper Śledziński jest historykiem i dziennikarzem – ani więc zagadnienia związane z obronnością, wojskowością, ani z polityką (jakkolwiek niekiedy to się łączy) – nie są mu obce. Przez wszystkie pięćdziesiąt rozdziałów (wzbogacone prologiem i epilogiem) – mamy do czynienia z naprawdę gruntownie przygotowaną książką popularnonaukową, opartą na szerokiej bibliografii (polskojęzycznej, chociaż w wykazie stron internetowych, z których korzystał autor – przewijają się strony anglojęzyczne) oraz – na materiałach archiwalnych (Centralne Archiwum Wojskowe, jak również londyńskie Instytut Polski i Muzeum Sikorskiego).
Mapy i plany umieszczone w książce często okazują się być pomocne w lepszym pojmowaniu tego, o czym autor pisze. Tak jest i w tym przypadku. Twarda oprawa – choć niewątpliwie zaważa na ,,ciężkości’’ książki (i tak już opasłej) – z pewnością sprawi, że książka nie zniszczeje w szybkim tempie (nie będzie powyginanych rogów et caetera). Ciekawe są zdjęcia zamieszczane na okładkach wszystkich książek Śledzińskiego – niewątpliwie rzucają się w oczy, a to niewątpliwy plus w czasach, gdy książek historycznych (bądź ,,historycznych’’; nieraz miałam do czynienia z tworami, które nawet książkami trudno nazwać, a co dopiero je przypisać do kategorii) jest na półkach księgarń po prostu wysyp.
Zachęcając do sięgnięcia po ,,Wyklętą armię’’ – po lekturę, która z pewnością się nie znudzi – z przyjemnością stawiam ,,6’’.
Helena Sarna
Ocena recenzenta: 6 / 6
Wydawnictwo Znak