Aleksiej Nawalny

16 lutego 2024 zginął Aleksiej Nawalny

Tego dnia 2024 roku zginął Aleksiej Nawalny

Aleksiej Nawalny – symbol walki z korupcją, nieugięty opozycjonista i człowiek, który rzucił wyzwanie rosyjskiemu reżimowi. Jego historia to opowieść o odwadze, poświęceniu i politycznych intrygach, które doprowadziły do jego tragicznej śmierci. Czy jego los był nieunikniony? Jaką rolę odegrał w rosyjskiej polityce? I czy jego śmierć coś zmieni(ła)?

Aleksiej Nawalny urodził się 4 czerwca 1976 roku. Pochodził z rodziny o korzeniach rosyjsko-ukraińskich. Jego ojciec, Anatolij Nawalny, wywodził się ze wsi Zalissia w obwodzie kijowskim na Ukrainie. Młody Aleksiej dorastał w Obnińsku, około 100 km od Moskwy, lecz wakacje często spędzał u babci na Ukrainie, co zbliżyło go do tamtejszej kultury i języka.

W 1998 roku ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Przyjaźni Narodów w Moskwie, a następnie specjalizował się w papierach wartościowych na Uniwersytecie Finansowym Rządu Federacji Rosyjskiej. Jego ambicje wykraczały jednak poza prawo – już na początku swojej kariery interesował się mechanizmami władzy i gospodarki państwowej.

Początki działalności politycznej

W 2000 roku Nawalny wstąpił do Zjednoczonej Partii Demokratycznej Jabłoko, szybko zdobywając w niej wpływy. Już dwa lata później został wybrany na radnego moskiewskiego oddziału tej partii, a w 2004 roku wszedł do Federalnej Rady Politycznej Jabłoka. Jego działalność polityczna od samego początku była nacechowana krytyką władzy i dążeniem do transparentności.

Od 2009 roku stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych rosyjskich opozycjonistów. Zdobył rozgłos jako krytyk korupcji w Rosji, a zwłaszcza wśród polityków związanych z administracją Władimira Putina. Regularnie publikował swoje analizy na blogu LiveJournal, organizując liczne demonstracje antykorupcyjne i współpracując z prestiżowymi mediami, takimi jak Forbes Russia.

W wywiadzie dla Reutersa w 2011 roku przewidywał, że system polityczny Putina jest tak przeżarty korupcją, że w ciągu pięciu lat Rosja może stanąć w obliczu rewolucji na wzór Arabskiej Wiosny. Już rok później The Wall Street Journal nazwał go człowiekiem, którego najbardziej obawia się Władimir Putin.

Aleksiej Nawalny – walka z korupcją i represje polityczne

Jedną z jego strategii walki z oligarchicznym systemem było nabywanie pakietów mniejszościowych w dużych rosyjskich spółkach skarbu państwa. W ten sposób jako akcjonariusz miał prawo dostępu do dokumentacji finansowej, co pozwalało mu ujawniać nieprawidłowości. Oprócz tego angażował się w demaskowanie nadużyć w rosyjskiej policji, skandalu wokół sprawy Siergieja Magnitskiego, a także niewłaściwego wykorzystania funduszy publicznych.

W 2010 roku wygrał wirtualne wybory na najlepszego mera Moskwy organizowane przez Kommiersant i Gazeta.ru, zdobywając 45% głosów. Popularność ta nie umknęła władzom – w tym samym roku opublikował dokumenty potwierdzające kradzież 4 miliardów dolarów przez kierownictwo państwowej spółki Transnieft. Wkrótce potem stał się celem śledztw i procesów sądowych.

W grudniu 2010 roku powołał do życia projekt RosPil, mający na celu tropienie korupcji w zamówieniach publicznych. Rok później, w maju 2011, nazwał rządzącą Jedną Rosję partią bandytów i złodziei, co stało się popularnym hasłem wśród opozycjonistów. Kreml odpowiedział wszczęciem kolejnych śledztw przeciwko niemu.

Aresztowania i wyroki

Po wyborach parlamentarnych w grudniu 2011 roku, które zdaniem opozycji zostały sfałszowane, Nawalny stanął na czele protestów. Aresztowany wraz z innymi demonstrantami, został skazany na 15 dni więzienia. Wkrótce jego blog zaczęto publikować również w języku angielskim, zwiększając jego międzynarodowy zasięg.

Gdy Putin wygrał wybory prezydenckie w 2012 roku, Nawalny ponownie przewodził antyrządowym manifestacjom. Podczas jednej z nich, 8 maja, został zatrzymany i skazany na kolejne 15 dni więzienia. Amnesty International uznała go za więźnia politycznego.

W lipcu 2012 roku Komitet Śledczy Rosji oskarżył go o defraudację. W 2013 roku, gdy zamierzał kandydować na mera Moskwy, został skazany na pięć lat obozu karnego. Ku zaskoczeniu wielu, dzień po skazaniu został zwolniony za kaucją, co interpretowano jako próbę skłonienia go do emigracji. Nawalny jednak nie opuścił kraju.

W grudniu 2014 roku został skazany za rzekome sprzeniewierzenie środków francuskiej firmy Yves Rocher, jednak kara więzienia została zawieszona. Jego brat Oleg trafił do kolonii karnej, co powszechnie uznano za próbę zastraszenia opozycjonisty.

Mimo ciągłych represji, w 2017 roku Nawalny ogłosił start w wyborach prezydenckich 2018 roku. Władze uniemożliwiły mu rejestrację, powołując się na wcześniejsze wyroki. Niemniej jednak prowadził kampanię, organizując liczne spotkania w całym kraju i budując potężny ruch społeczny.

Zatrucie

W lipcu 2019 roku, podczas odbywania kary więzienia za podżeganie do protestów, Aleksiej Nawalny został przewieziony do moskiewskiego szpitala z poważnymi obrażeniami oczu i skóry. Podejrzewał, że został otruty, i złożył skargę do regionalnej komisji śledczej, jednak sprawa nie doczekała się rzetelnego śledztwa.

Rok później, 20 sierpnia 2020 roku, podczas lotu z Tomska do Moskwy, Nawalny nagle poczuł się bardzo źle. W związku z jego krytycznym stanem samolot awaryjnie lądował w Omsku, gdzie został on natychmiast przewieziony na oddział intensywnej terapii. Rzeczniczka Nawalnego od razu zasugerowała, że mogło dojść do kolejnego otrucia.

Wydarzenie to wywołało międzynarodowy skandal i zwróciło uwagę światowych liderów, takich jak kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz prezydent Francji Emmanuel Macron. Rosyjski szpital długo nie zgadzał się na przewiezienie Nawalnego na leczenie do Niemiec, co tylko podsycało spekulacje na temat ingerencji Kremla. Ostatecznie, po interwencji fińskiej premier Sanny Marin, która negocjowała z Władimirem Putinem, rosyjskie władze ustąpiły i 22 sierpnia Nawalny został przetransportowany do berlińskiego szpitala Charité.

Badania przeprowadzone przez niemieckie laboratorium toksykologiczne wykazały obecność substancji z grupy Nowiczok – silnie trującego środka nerwowego. Wyniki te potwierdziły również laboratoria francuskie i szwedzkie, a rząd Niemiec zwrócił się do Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) o przeprowadzenie międzynarodowego dochodzenia. Rosja stanowczo zaprzeczyła jakimkolwiek oskarżeniom, sugerując, że Niemcy działają z wrogimi intencjami.

Dziennikarskie śledztwo Bellingcat, przeprowadzone we współpracy z Der Spiegel i CNN, wykazało, że od lat Nawalnego śledziła tajna jednostka toksykologiczna rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Przełomem w sprawie było wydarzenie z 21 grudnia 2020 roku, kiedy Nawalny, podszywając się pod wysokiego urzędnika Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zadzwonił do jednego z agentów FSB i nakłonił go do przyznania się do udziału w operacji jego otrucia.

Powrót do Rosji i kolejne represje

Po rekonwalescencji w Niemczech Nawalny 17 stycznia 2021 roku powrócił do Rosji. Jego samolot miał wylądować na lotnisku Wnukowo, gdzie zgromadzili się zwolennicy opozycjonisty, lecz w ostatniej chwili został przekierowany na Szeremietiewo. Tam, zaraz po wylądowaniu, został natychmiast zatrzymany przez rosyjskie służby pod pretekstem naruszenia warunków wcześniejszego wyroku.

W lutym został skazany na 2,5 roku więzienia, a wyrok odbywał w kolonii karnej w Pokrowie. W ramach protestu przeciwko odmowie dostępu do własnych lekarzy rozpoczął strajk głodowy, który zakończył po 24 dniach, gdy zgodzono się na badanie przez niezależnych specjalistów.

Decyzja o powrocie do Rosji mimo pewnego aresztowania wzbudziła wiele spekulacji. Niektórzy sugerowali, że Nawalny liczył na zdobycie statusu politycznego męczennika, który wzmocniłby jego wpływy. Sam podkreślał, że nie żałuje swojej decyzji, mówiąc: Stanąłem po stronie tych, którzy już nie mogą lub nie chcą się bać. I będę to robił nadal.

Marzec 2022 roku przyniósł kolejny wyrok – 9 lat więzienia za rzekome sprzeniewierzenie funduszy oraz obrazę sądu. Proces odbył się nie w sądzie, lecz w samej kolonii karnej, co tylko podkreślało jego polityczny charakter. W sierpniu 2023 roku dołożono mu kolejne 19 lat więzienia, oskarżając o założenie ruchu ekstremistycznego. W rezultacie Nawalny miał spędzić w więzieniu łącznie 30,5 roku.

W grudniu 2023 roku jego współpracownicy poinformowali, że od kilku dni nie mają z nim kontaktu. Ostatecznie 25 grudnia ogłoszono, że został przeniesiony do kolonii karnej IK-3 w Charpie, zwanej „Wilkiem Polarnym” – jednej z najbardziej surowych placówek penitencjarnych w Rosji.

Jak zginął Aleksiej Nawalny?

16 lutego 2024 roku rosyjska administracja więzienna oficjalnie ogłosiła śmierć Aleksieja Nawalnego, jednego z najbardziej znanych opozycjonistów politycznych w Rosji. Według informacji podanych przez rosyjską agencję informacyjną RIA Novosti, Nawalny stracił przytomność tuż po spacerze w kolonii karnej. Pomimo podjętych prób reanimacji, jego życia nie udało się uratować.

Wiadomość o jego nagłej śmierci natychmiast wywołała międzynarodowe poruszenie i falę spekulacji. Zachodni politycy oraz zwolennicy Nawalnego otwarcie zaczęli sugerować, że jego zgon mógł nie być przypadkowy. Pojawiły się podejrzenia, że został zamordowany na bezpośrednie polecenie Władimira Putina, który obawiał się, że opozycjonista mógłby zostać zwolniony w ramach potencjalnej wymiany jeńców.

Na te oskarżenia natychmiast zareagował Kreml, określając je jako „niedopuszczalne” i „histeryczne”. Władze Rosji stanowczo zaprzeczały, jakoby miały jakikolwiek związek ze śmiercią Nawalnego. Mimo to coraz więcej osób – zarówno w Rosji, jak i na świecie – zadawało sobie pytanie, czy ta tragedia była rzeczywiście wynikiem naturalnych okoliczności, czy raczej starannie zaplanowaną eliminacją niewygodnego przeciwnika politycznego.

Wieść o śmierci Nawalnego wstrząsnęła nie tylko jego zwolennikami, ale także wieloma obywatelami Rosji, którzy mimo obostrzeń postanowili uczcić pamięć opozycjonisty. Władze państwowe, obawiając się masowych demonstracji, wprowadziły zakaz organizowania protestów oraz wszelkich oficjalnych obchodów rocznicowych poświęconych Nawalnemu. Mimo to tysiące Rosjan wyszły na ulice, ryzykując aresztowanie.

W co najmniej 32 rosyjskich miastach odbyły się spontaniczne zgromadzenia, podczas których ludzie składali kwiaty, zapalali znicze i skandowali antyrządowe hasła. W efekcie tych działań rosyjska policja dokonała kilkuset aresztowań.

Upamiętnienie Nawalnego miało miejsce także poza granicami Rosji. W wielu europejskich stolicach, takich jak Berlin, Paryż, Londyn czy Warszawa, organizowano marsze solidarnościowe i czuwania. Jego zwolennicy podkreślali, że niezależnie od oficjalnej wersji wydarzeń, Nawalny pozostanie symbolem walki z reżimem i korupcją w Rosji.

Pogrzeb w cieniu represji

1 marca 2024 roku odbył się pogrzeb Aleksieja Nawalnego. Uroczystości żałobne miały miejsce w Moskwie, jednak bez udziału jego najbliższej rodziny. Julia Nawalna, wdowa po opozycjoniście, oraz ich dwoje dzieci nie mogli wziąć udziału w ceremonii – obawiali się, że po powrocie do Rosji zostaliby natychmiast aresztowani.

Samo przekazanie ciała Nawalnego jego matce wiązało się z wieloma trudnościami. Władze przez długi czas utrudniały proces wydania szczątków, a organizacja pogrzebu odbywała się pod ścisłym nadzorem służb. Ostatecznie pochówek miał miejsce w dzielnicy Maryino, gdzie przez lata mieszkał Nawalny.

Na uroczystość przybyli ambasadorowie kilku państw zachodnich, w tym przedstawiciele Holandii. Tysiące ludzi zgromadziło się zarówno wokół Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, jak i cmentarza, by oddać hołd zmarłemu. Władze, choć zmobilizowały ogromne siły policyjne, nie zdecydowały się na brutalne rozpędzenie tłumu.

Kiedy karawan wiozący ciało Nawalnego podjechał pod cerkiew, zgromadzeni zaczęli bić brawo i skandować jego imię. W momencie, gdy trumnę wniesiono do świątyni, rozległy się głosy: „Nie przebaczaj!”. Emocje sięgnęły zenitu, gdy ludzie ujrzeli otwartą trumnę, wypełnioną kwiatami. Rodzice Nawalnego – Ludmiła i Anatolij – żegnali syna w przejmującej ciszy, z oczyma pełnymi łez.

Po zakończeniu uroczystości żałobnych procesja wyruszyła na cmentarz w Borysowie. Na trasie przejazdu karawan został zatrzymany przez policyjne radiowozy, co wywołało jeszcze większe napięcie wśród zgromadzonych.

Pamięć, której nie da się zatrzeć

Choć rosyjskie władze starały się ograniczyć skalę demonstracji, pamięć o Aleksieju Nawalnym okazała się silniejsza od represji. W kolejnych dniach tysiące Rosjan odwiedzało jego grób, składając kwiaty i zapalając znicze. Każdy gest był wyrazem cichego oporu wobec systemu, który starał się wymazać jego dziedzictwo.

Śmierć Nawalnego stała się nie tylko tragedią osobistą dla jego bliskich, ale także symbolicznym momentem w historii współczesnej Rosji. Dla wielu pozostanie on nie tylko politykiem, ale przede wszystkim człowiekiem, który odważył się rzucić wyzwanie jednemu z najbardziej autorytarnych reżimów współczesnego świata.

Aleksiej Nawalny – życie prywatne i kontrowersje

Aleksiej Nawalny, niegdyś ateista, z czasem stał się prawosławnym chrześcijaninem. W 1998 roku poznał swoją przyszłą żonę Julię Borisowną podczas wakacji w Turcji. Wzięli ślub w 2000 roku, a kilka lat później urodziła im się córka i syn. Po jego śmierci Julia obiecała kontynuować polityczne dziedzictwo męża.

Choć Nawalny zasłynął jako lider walki z korupcją, jego przeszłość budziła kontrowersje. W latach 2000. miał powiązania z nacjonalistycznymi ruchami, a w 2008 roku otwarcie poparł rosyjską inwazję na Gruzję. Dopiero po latach przeprosił za niektóre swoje wypowiedzi, a w 2022 roku stanowczo sprzeciwił się wojnie na Ukrainie, wzywając do zakończenia konfliktu.

Jego działalność na rzecz walki z korupcją oraz sprzeciw wobec autorytarnych rządów Putina przyniosły mu liczne nagrody, w tym Nagrodę Sacharowa (2021) i Oscara za dokument „Nawalny” (2023).

Comments are closed.