Tego dnia 1831 roku rozegrała się II bitwa pod Boremlem
Rzeka błyszczała w porannej mgle, a ziemia pod kopytami drżała jak przed burzą. II bitwa pod Boremlem rozegrała się na styku odwagi i desperacji — tam, gdzie zderzyły się manewr z impetem, a geniusz z przewagą liczebną. Choć zwycięstwo było po stronie Polaków, echo tej bitwy niosło się już nie ku triumfowi, lecz ku granicy, której nie wolno było przekroczyć bez konsekwencji.
II bitwa pod Boremlem stanowi jeden z najważniejszych, choć często pomijanych epizodów militarnych powstania listopadowego. Stoczona w dniach 18-19 kwietnia 1831 roku na Wołyniu, była nie tylko znaczącym zwycięstwem taktycznym wojsk polskich dowodzonych przez generała Józefa Dwernickiego, ale także jedynym przykładem klasycznej bitwy kawaleryjskiej podczas całego powstania.
Pomimo przewagi liczebnej wojsk rosyjskich (11 000 żołnierzy i 36 dział) nad siłami polskimi (7 000 żołnierzy i 12 dział), Dwernicki zdołał odnieść zwycięstwo, demonstrując mistrzowskie wykorzystanie artylerii i kawalerii. Jednak sukces ten, choć imponujący w wymiarze taktycznym, nie przełożył się na powodzenie strategiczne kampanii wołyńskiej, a korpus Dwernickiego ostatecznie musiał szukać schronienia na terytorium Austrii.
Kontekst historyczny wyprawy wołyńskiej
Wyprawa wojsk polskich na Wołyń w 1831 roku, której kulminacyjnym momentem była bitwa pod Boremlem, stanowiła element szerszej strategii militarnej i politycznej powstania listopadowego. Decyzja o podjęciu działań na ziemiach zabużańskich wynikała z dwóch głównych przesłanek. Z jednej strony istniała presja polityczna ze strony kręgów sejmowych, aby „nie zaniedbywać rodaków w oderwanych od macierzy prowincjach”, z drugiej strony naczelne dowództwo wojsk polskich, w tym generał Skrzynecki, rozważało możliwość przeprowadzenia dywersji na szlakach komunikacyjnych armii rosyjskiej feldmarszałka Dybicza.
Plany dotyczące wykorzystania ziem zabużańskich jako teatru działań wojennych pojawiły się już w pierwszej fazie powstania. Zarówno płk Dezydery Chłapowski, jak i ppłk Wojciech Chrzanowski optowali za oderwaniem się od Wisły jako podstawy operacyjnej i proponowali wysłanie oddziałów na Litwę i Wołyń. Koncepcje te były wyrazem szerszej strategii, która miała na celu nie tylko obronę Królestwa Polskiego, ale także rozszerzenie działań powstańczych na ziemie zabrane w wyniku rozbiorów.
Geneza korpusu Dwernickiego i jego misji
Korpus generała Józefa Dwernickiego został sformowany specjalnie na potrzeby operacji za kordonem granicznym. Jego głównym zadaniem było wywołanie lub wsparcie powstania polskiego na Wołyniu. 3 kwietnia 1831 roku korpus opuścił twierdzę zamojską i przekroczył rzekę Bug pod Kryłowem, wkraczając na teren Wołynia.
Pierwotny plan zakładał, że lokalnie mieszkający Polacy entuzjastycznie przyłączą się do powstania. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Jak zauważa Jacek Feduszka, „organizacja powstania na Wołyniu zasadniczo zawiodła”. Rozczarowany chłodnym przyjęciem Dwernicki zdecydował się przerzucić swą dywizję na Podole, maszerując przez Horochów i Beresteczko.
II bitwa pod Boremlem – przebieg
Podczas marszu na Podole korpus Dwernickiego natknął się na poważną przeszkodę. Dalszą drogę blokowały wojska rosyjskie generała Fiodora Rydygiera (w niektórych źródłach występującego jako Rüdiger), które zagrodziły możliwość przeprawy przez rzekę Styr. 18 kwietnia 1831 roku, podczas próby przeprawy przez niedawno naprawiony most w okolicy Boremla, doszło do pierwszego starcia.
Siły rosyjskie, liczące około 11 000 żołnierzy i dysponujące 36 działami, próbowały opanować most, lecz napotkały zdecydowany opór ze strony Polaków. Dzięki celnemu ogniowi artylerii i dzielnej postawie piechoty polskiej, Rosjanie nie zdołali zdobyć przeprawy. Bitwa ta stanowiła klasyczny przykład obrony przeprawy rzecznej, w której strona broniąca wykorzystała naturalne przeszkody terenowe do zniwelowania przewagi liczebnej przeciwnika.
Nocny manewr i główne starcie (19 kwietnia)
Nie mogąc zdobyć mostu frontalnym atakiem, generał Rydygier zdecydował się na manewr oskrzydlający. W nocy z 18 na 19 kwietnia przeprawił swoje wojska na lewy brzeg Styru pod Hrynikami. Dzięki temu manewrowi Rosjanie znaleźli się na tym samym brzegu rzeki co Polacy, co umożliwiło im zaatakowanie korpusu Dwernickiego z wykorzystaniem przewagi liczebnej i ogniowej.
Rankiem 19 kwietnia doszło do decydującego starcia. Pomimo niekorzystnego stosunku sił, polski dowódca zademonstrował wyjątkowy talent w posługiwaniu się artylerią i jazdą. Umiejętnie manewrując dostępnymi siłami, Dwernicki zdołał odrzucić Rosjan i zdobyć 5 dział przeciwnika (według niektórych źródeł nawet 13 armat). Było to znaczące osiągnięcie, zważywszy na dysproporcję sił, szczególnie w zakresie artylerii.
Straty po obu stronach były znaczące – zarówno Rosjanie, jak i Polacy stracili w bitwie po około 500 żołnierzy1. Biorąc pod uwagę liczebność obu armii, stanowiło to proporcjonalnie większy uszczerbek dla mniejszego korpusu polskiego, co miało istotne znaczenie dla dalszych losów wyprawy.
II bitwa pod Boremlem – znaczenie militarne
Bitwa pod Boremlem zajmuje szczególne miejsce w dziejach militarnych powstania listopadowego jako „jedyny przykład klasycznej bitwy kawaleryjskiej”. W większości starć tego powstania dominowała piechota wspierana artylerią, natomiast pod Boremlem to właśnie kawaleria odegrała kluczową rolę, szczególnie po stronie polskiej.
Sukces Dwernickiego był tym bardziej godny uwagi, że został osiągnięty pomimo „dwu i pół krotnej przewagi rosyjskiej”. Polski generał wykorzystał umiejętnie zarówno naturalną przeszkodę, jaką była rzeka Styr, jak i teren wokół Boremla do zniwelowania przewagi liczebnej przeciwnika. Jednocześnie wykazał się znakomitym zmysłem taktycznym w rozlokowaniu szczupłych sił artylerii, która odegrała decydującą rolę w odparciu ataków rosyjskich.
Pomimo niezaprzeczalnego sukcesu taktycznego, bitwa pod Boremlem nie przyniosła przełomu strategicznego. Jak zauważa Jacek Feduszka, „to zwycięstwo taktyczne nie przełożyło się jednak na skuteczne rozbicie wojsk gen. Rüdigera”. Dwernicki nie dysponował wystarczającymi siłami, zwłaszcza piechotą, aby w pełni wykorzystać odniesione zwycięstwo.
Co więcej, mimo zwycięstwa, polski generał nie był w stanie przeprawić się przez Styr pod Boremlem, gdyż obserwujący go Rosjanie, choć pokonani, wciąż stanowili zbyt poważną siłę. Dwernicki zmuszony był szukać innej przeprawy i ostatecznie przekroczył rzekę 20 kwietnia pod Beresteczkiem.
Konsekwencje bitwy i dalsze losy korpusu Dwernickiego
Zwycięstwo pod Boremlem, choć imponujące z militarnego punktu widzenia, nie mogło zmienić ogólnej sytuacji strategicznej wyprawy wołyńskiej. Korpus Dwernickiego, choć zwycięski, nadal pozostawał izolowaną jednostką operującą głęboko na terytorium kontrolowanym przez Rosjan, bez realnego wsparcia ze strony lokalnej ludności, na które liczono planując wyprawę.
Bez możliwości uzupełnienia strat i przy ograniczonych zapasach amunicji, każda kolejna bitwa, nawet zwycięska, osłabiała potencjał bojowy korpusu. Jak podkreśla Feduszka, „bez większej liczby piechoty w warunkach, z jakimi spotkał się gen. Dwernicki pod Boremlem, zwycięstwo całkowite było niemożliwe”.
Wobec niemożności skutecznego kontynuowania kampanii na Wołyniu i Podolu, korpus Dwernickiego znalazł się w strategicznej pułapce. Otoczony przez przeważające siły rosyjskie, bez nadziei na wsparcie, polski generał podjął trudną decyzję o przekroczeniu granicy austriackiej. Jak lakonicznie, ale trafnie podsumowuje źródło: „jedynym ratunkiem dla żołnierzy korpusu okazało się przekroczenie granicy austriackiej”.
Decyzja ta, choć uratowała życie wielu żołnierzom, oznaczała de facto koniec wyprawy wołyńskiej i pogrzebała nadzieje na rozszerzenie powstania na ziemie zabrane. Korpus Dwernickiego po przekroczeniu granicy został internowany przez władze austriackie, co wyeliminowało go z dalszych działań bojowych.
II bitwa pod Boremlem w historiografii
Bitwa pod Boremlem, pomimo swojego znaczenia historycznego i militarnego, nie doczekała się jak dotąd kompleksowej monografii. Jak zauważa Jacek Feduszka, „szczególnie obfita literatura odnosząca się do bitwy pod Boremlem powstała w XIX stuleciu”. Były to zarówno wspomnienia uczestników bitwy, jak i pierwsze próby analizy militarnej starcia.
Wiek XX przyniósł zarówno edycje materiałów źródłowych dotyczących bitwy i jej uczestników, jak i pierwsze opracowania szczegółowe koncentrujące się na wybranych aspektach militarnych starcia2. Jednak, jak podkreśla Feduszka, „brak jest do dzisiaj całościowej monografii poświęconej bitwie pod Boremlem, obejmującej m.in. także późniejsze losy uczestników bitwy zarówno z polskiej, jak i rosyjskiej strony”.
Wyprawa gen. Dwernickiego na Wołyń, a szczególnie bitwa pod Boremlem i późniejsze przekroczenie granicy austriackiej, wywoływały kontrowersje i debaty już w XIX wieku. Jak pisał w 1931 roku S. Przewalski: „wyprawa gen. Dwernickiego na Ruś zwłaszcza, była szeroko komentowana i wywołała polemikę w tonie niekoniecznie przyjemnym. Dwie chwile, dwa najważniejsze wydarzenia tej wyprawy były specjalnie podkreślane i krytykowane z nie zawsze jednakową dozą słuszności – mianowicie: bitwa pod Boremlem i przekroczenie granicy austriackiej”.
II bitwa pod Boremlem – znaczenie w szerszym kontekście powstania listopadowego
Bitwa pod Boremlem była kluczowym momentem kampanii wołyńskiej, która miała na celu wywołanie lub wsparcie powstania na ziemiach zabranych. Jej wynik, mimo taktycznego sukcesu, nie przyniósł przełomu w tej kwestii. Kampania wołyńska, uwieńczona bitwą boremelską, pokazała, że samo pojawienie się regularnych oddziałów wojska polskiego nie wystarczyło do wywołania masowego zrywu na ziemiach Wołynia, Podola i Ukrainy.
Jednakże sam fakt stoczenia zwycięskiej bitwy przez wojska polskie na terenach oderwanych od Rzeczypospolitej w wyniku rozbiorów miał istotne znaczenie symboliczne i propagandowe. Pokazywał, że Wojsko Polskie jest zdolne do skutecznego działania poza granicami Królestwa Kongresowego i może stanowić poważne zagrożenie dla panowania rosyjskiego na tych ziemiach.
Wyprawa wołyńska gen. Dwernickiego, kulminująca w bitwie pod Boremlem, była przykładem inicjatywy ofensywnej podjętej przez polskie dowództwo podczas powstania listopadowego. Jej ostateczna porażka strategiczna nie powinna przesłaniać faktu, że sama koncepcja dywersji na tyłach głównych sił rosyjskich była militarnie uzasadniona.
Problem polegał na nieadekwatności przydzielonych sił i środków do ambitnych celów wyprawy. Korpus Dwernickiego, liczący zaledwie 7000 żołnierzy i 12 dział, był zbyt słaby, aby skutecznie przeciwstawić się siłom rosyjskim na Wołyniu i jednocześnie wywołać powstanie. Zabrakło również skoordynowania działań z innymi polskimi korpusami, co skazywało Dwernickiego na operowanie w izolacji.
II bitwa pod Boremlem (18-19 kwietnia 1831 roku) stanowi fascynujący przykład sytuacji, w której zwycięstwo taktyczne nie przekłada się na sukces strategiczny. Generał Józef Dwernicki wykazał się znakomitym zmysłem taktycznym, pokonując dwukrotnie liczniejszego przeciwnika w klasycznej bitwie kawaleryjskiej. Jednak jego korpus, pozostający w izolacji, bez wsparcia i możliwości uzupełnienia strat, nie mógł sam wywołać i utrzymać powstania na Wołyniu.
Historia tej bitwy pokazuje znaczenie odpowiedniego doboru sił i środków do zamierzonych celów militarnych i politycznych. Uczy także, że samo zwycięstwo militarne, niezależnie od jego skali, nie gwarantuje powodzenia całej kampanii, jeśli nie jest elementem szerszej, spójnej strategii.
II bitwa pod Boremlem zasługuje na trwałe miejsce w historii militarnej Polski nie tylko jako przykład taktycznego kunsztu polskich dowódców, ale także jako lekcja złożonych relacji między taktyką, strategią a polityką w prowadzeniu działań wojennych.