Tego dnia 1943 roku banda połączona z Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), kolaboracyjnej policji ukraińskiej i tzw. „czerni” (okolicznego chłopstwa) zamordowała w Janowej Dolinie na Wołyniu około 600 Polaków
Zbrodnia UPA w Janowej Dolinie to masakra polskich mieszkańców dokonana przez bandę połączoną z Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), kolaboracyjnej policji ukraińskiej i tzw. „czerni” (okolicznego chłopstwa).
Oddziały ukraińskie zgrupowały się w nocy z 22 na 23 kwietnia 1943 wokół miejscowości. Atak nastąpił około północy wzięły w nim sotnie pod dowództwem „Jaremy” oraz „Szauli” całością dowodził Iwan Łytwyńczuk „Dubowyj”. Osada została ostrzelana z broni maszynowej i ręcznej a niektóre grupy szturmowe podpalały domy lub wrzucały do nich granaty. Polacy, którzy próbowali uciekać byli mordowani z broni palnej lub siekierami, być może nawet widłami.
Sporo ludzi zginęło w płomieniach lub dusząc się dymem w piwnicach podpalonych domów gdzie szukali schronienia. Następnie upowcy wynieśli ze szpitala pacjentów narodowości ukraińskiej i podpalili go mordując w ten sposób polskich pacjentów. Opór postawiła jedynie grupa Polaków na osiedlu „C”, z jego murowanych budynków mieszkalnych.
Także z garnizonu niemieckiego otworzono ogień do napastników. Według relacji świadków Niemcy najprawdopodobniej uzbroili wcześniej część cywilów, a niektórzy w momencie ataku znajdowali się w ich garnizonie. Ukraińcy wycofali się około 4 nad ranem gdy nad miejscowością pojawił się niemiecki samolot zwiadowczy. W odwecie prawdopodobnie omyłkowo zabito pięcioro uzbrojonych Ukraińców oraz małżeństwo Rosjan, których omyłkowo uznano za Ukraińców.
Tej nocy podczas masakry życie straciło około 600 Polaków według relacji Janiny Pietrasiewicz-Chudy część polskich dzieci wbito na pale, spłonęło ok. 100 domów. Napastnicy zdobyli materiały wybuchowe tłumacząc później, że chęć ich zdobycia była przyczyną ataku. Polacy, którzy ocaleli z rzezi zostali wywiezieni przez Niemców do Kostopola.