Dziś powstanie. Opowieść graficzna o Powstaniu Wielkopolskim | Recenzja

W.Tkaczyk, T. Tomaszewski, Dziś powstanie. Opowieść graficzna o Powstaniu Wielkopolskim

Powstanie wielkopolskie z 1918-1919 r. było jednym z największych oraz zakończonych sukcesem zrywów w dziejach Polski, obok wielkopolskiego (1806 r.), sejneńskiego (1919 r.) i II powstania śląskiego (1920 r.). Bardzo szumna i niełatwa historia, o której warto i należy mówić. Ale co, jeśli jej odbiorcą jest kilkuletnie dziecko? Wówczas z pomocą przedstawienia realiów czasu może przyjść komiks.

Powstanie wielkopolskie, o którym opowiada najnowsza książka Witolda Tkaczyka i Tomasza Tomaszewskiego, jest specyficznym powstaniem. Bowiem zryw, szczególnie w pierwszej fazie, był sumą zdarzeń, mających miejsce na terenie całej Wielkopolski. Dopiero z perspektywy czasu ukuł się termin na objęcie ich wszystkich wspólną nazwą. Stąd też zwyczajowo przyjmuje się, że rewolucja z 1918-1919 roku w krótkim czasie objęła swym zasięgiem większość Prowincji Poznańskiej. Niemniej wybuchła ona 27 grudnia 1918 r. w trakcie wizyty Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu w odpowiedzi na kontrmanifestację niemiecką, sprzeciwiającą się wizycie wybitnego pianisty. Zrywanie flag polskich i alianckich oraz niszczenie symboli narodowych rozeźliło Polaków, którzy od listopada 1918 r. przygotowywali się do zrywu. Do dnia dzisiejszego niewiadomo, z której strony padł pierwszy strzał w godzinach późno popołudniowych. Powstańcy w krótkim czasie zajęli centrum miasta, w tym budynek niemieckiej Policji. Nie obyło się bez ofiar – pierwszym poległym był Franciszek Ratajczak – członek Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Szczególnie krwawe walki toczyły się na froncie zachodnim, ale również w okolicach Bydgoszczy. Powstanie, formalnie, zakończył 16 lutego 1919 r. rozejm w Trewirze, zainicjowany przez Francuzów. Jednak fakt ten nie zaniechał walk, mających miejsce na obszarze całego województwa. Na mocy zawieszenia broni Prowincja Poznańska nie została przyłączona ani do III Rzeszy ani do Polski. Dopiero traktat wersalski sankcjonował jej przynależność do II Rzeczpospolitej Polskiej.

Nie jest tajemnicą poliszynela, że współcześnie trudno zainteresować uczniów historią. O ile dzieje początków Państwa Polskiego oraz różne mitologie (greckie, rzymskie, słowiańskie) cieszą się dużym zainteresowaniem w wyniku swojej baśniowej scenerii, o tyle czasy nowożytne już mniej. Oczywiście powyższe stwierdzenie zakrawa o uogólnienie, jednak wynika z własnego nauczycielskiego doświadczenia. W trakcie lekcji poświęconej powstaniu wielkopolskiemu w związku z 100. rocznicą jego wybuchu, kilku uczniów bardzo głośno kwestionowało: Historia powstań jest przecież nudna, a większość od samego początku była przegrana. Wówczas zaproponowałam uczniom, by spojrzeli na powstanie z innej perspektywy – z perspektywy swoich przodków. W ten oto sposób Dziś powstanie Witolda Tkaczyka i Tomasza Tomaszewskiego oraz strona internetowa bazy archiwalnej, poświęconej powstańcom wielkopolskim, pojawiły się na lekcji historii.

Witold Tkaczyk jest grafikiem, wydawcą, założycielem oficyny wydawniczej Zin Zin Press, jak również autorem i współautorem komiksów o tematyce historycznej, m.in. 1940 Katyń – Zbrodnia na nieludzkiej ziemi, 1956: Poznański Czerwiec, czy Powstanie Wielkopolskie – Mieszkańcy Swarzędza w zwycięskim zrywie niepodległościowym 1918-1919. Tomasz Tomaszewski – grafik związany z czasopismami: „Czas Komiksu”, „Świat Komiksu”, „Fantastyka” oraz współzałożyciel czasopisma „Arena Komiks”.

Dziś powstanie. Opowieść graficzna o Powstaniu Wielkopolskim pomaga dzieciom (ale nie tylko!) poznać realia czasów oraz stosunki pomiędzy Polakami a Niemcami na początku XX wieku. Barwne ilustracje, którym został przypisany klucz użytych odcieni – jaskrawe do faktów współczesnych; stonowane, szarawe do rzeczywistości historycznej, bez wątpienia pomogą spostrzegawczym odbiorcom. Trzymająca w napięciu akcja oraz równoczesność scen powoduje, że młody czytelnik nie czuje znużenia. Mało tego, urzeczywistnia przedstawioną opowieść, jakoby miała ona miejsce naprawdę. Ponadto w komiksie nie brakuje niemieckojęzycznych nazw (Posen, Solatsch) oraz ówczesnych nazw polskojęzycznych (Plac Wilhelma – obecnie Plac Wolności). Na szczególną uwagę zasługuje wytłumaczenie trudnych słów, wplecione w akcję (abdykacja, s. 26), jak również odwołanie do tradycji (Rogale Świętomarcińskie).

Do opowieści graficznej został dołączony aneks, autorstwa Witolda Tkaczyka. Przedstawia on za pomocą prostego i przystępnego języka rys historyczny zrywu. Ponadto, co rzadko zostaje poruszone, przywołuje najmłodszych uczestników zrywów. Dzięki czemu powstanie z 1918-1919 jest bliższe dziecku, a nie kolejnym nudnym powstaniem, w którym walczyli tylko dorośli.

Wydawnictwo: Media Rodzina i Wydawnictwo Miejskie Posnania

Ocena recenzenta: 6/6

Paulina Jaśniak   

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*