historia kotów

Historia kotów. Od powstania i udomowienia do czci i przesądów

Niepozorne, a jednak pełne majestatu – koty od tysięcy lat towarzyszą ludziom, zmieniając swoje role i znaczenie w różnych epokach. Historia kotów to opowieść o ich niezwykłej podróży – od udomowienia na terenach Żyznego Półksiężyca, przez boski status w starożytnym Egipcie, aż po ambiwalentne postrzeganie w Grecji i Rzymie. W średniowieczu stały się symbolem diabła i ofiarą polowań na czarownice, by w epoce wiktoriańskiej odzyskać należny im szacunek. Podczas II wojny światowej walczyły na frontach, chroniąc żołnierzy i zapasy przed gryzoniami. Od czczonych bóstw po cichych bohaterów wojennych – losy kotów splatają się nierozerwalnie z dziejami ludzkości.


Spis treści:


Historia kotów w skrócie

Historia udomowienia kota sięga głębokiej prehistorii. Najstarsze znane znalezisko szczątków kota domowego pochodzi z neolitycznego grobu odkrytego w pobliżu Shillourokambos na Cyprze. Zostało ono datowane na około 9500 lat temu.

Co ciekawe, koty te nie były gatunkiem endemicznym tej wyspy – zostały przywiezione łodzią przez osadników, którzy przypłynęli z Azji Mniejszej. Świadczy to o tym, że już wówczas ludzie uważali koty za zwierzęta domowe i celowo sprowadzali je na nowe tereny.

Wśród przedmiotów znalezionych w grobie archeolodzy odkryli także glinianą tabliczkę zawierającą inwentarz przeprowadzkowy. Wymieniono na niej nie tylko tradycyjny dobytek, ale również kota, co jednoznacznie wskazuje na to, że był on traktowany jako cenne i ważne zwierzę towarzyszące ludziom.

Korzenie udomowienia kotów sięgają około 10 000 lat wstecz. Zwierzęta te wywodzą się od afrykańskiego dzikiego kota (Felis lybica), który zaczął pojawiać się w pobliżu ludzkich osad, przyciągany obecnością gryzoni, takich jak myszy, żerujących na gromadzonym przez ludzi ziarnie. Relacja pomiędzy człowiekiem a kotem opierała się na wzajemnej korzyści – koty pomagały kontrolować populację szkodników, a ludzie zapewniali im dogodne warunki do bytowania.

Proces udomowienia zachodził niezależnie w kilku regionach, w tym na starożytnym Bliskim Wschodzie oraz w Egipcie. Wraz z rozwojem społeczności rolniczych i migracjami ludności koty zaczęły rozprzestrzeniać się na kolejne obszary. Podróżnicy oraz osadnicy przemieszczający się z Azji Mniejszej zabrali ze sobą te zwierzęta, które w krótkim czasie dotarły do Europy oraz głębokich zakątków Azji.

Wraz z ekspansją Rzymu koty rozpowszechniły się w Europie, a w średniowieczu odgrywały kluczową rolę w zwalczaniu plag gryzoni, choć przez niektórych, zwłaszcza niższe warstwy społeczeństwa, były posytrzegane jako istoty diablelskie.

W czasach nowożytnych koty stały się popularne jako zwierzęta domowe, a w XIX wieku zaczęły pojawiać się pierwsze wystawy kotów rasowych. W XX wieku hodowla kotów zyskała na znaczeniu, a postęp w weterynarii poprawił ich zdrowie i długość życia.

Obecnie koty są jednymi z najczęściej spotykanych zwierząt domowych na świecie, a ich rola wykracza poza funkcję łowcy – stały się pełnoprawnymi towarzyszami człowieka, obecnymi zarówno w kulturze, jak i w codziennym życiu.

Dlaczego kot nazywa się „kot”? Krótko o etymologii

Kot domowy (Felis catus) to udomowiony przedstawiciel rodziny kotowatych (Felidae), znanej z różnorodności gatunkowej oraz imponujących zdolności łowieckich. Rodzina ta dzieli się na dwie główne podrodziny: Pantherinae– obejmującą wielkie koty, takie jak lwy, tygrysy i lamparty, które potrafią wydawać donośne ryki – oraz Felinae, do której należą mniejsze gatunki, w tym rysie, kuguary oraz właśnie koty domowe, charakteryzujące się zdolnością do mruczenia.

Pochodzenie angielskiego słowa cat oraz jego odpowiedników w innych językach sięga starożytności. Staroangielskie catt wywodzi się z późnołacińskiego cattus, używanego od VI wieku. Pochodzenie tego słowa budzi jednak pewne kontrowersje – niektórzy badacze wskazują na źródła afrykańskie, na przykład nubijskie słowo kaddîska, oznaczające żbika.

Inne teorie sugerują zapożyczenia z języków germańskich lub nawet uralskich. W językach skandynawskich i germańskich istniały podobne formy: np. szwedzkie kattepus czy norweskie pusekatt. Z kolei angielskie pussy i pussycat pojawiły się w XVI wieku i mogły pochodzić z holenderskiego poes lub dolnoniemieckiego puuskatte.

Warto zauważyć, że podobne słowa występują również w litewskim (puižė) i irlandzkim (puisín, puiscín), co sugeruje ich wspólne pochodzenie lub dźwiękonaśladowcze źródło – być może od odgłosu używanego do przywoływania kotów.

Naukowa klasyfikacja kota domowego sięga 1758 roku, kiedy to Karol Linneusz po raz pierwszy przypisał mu nazwę Felis catus. W 1777 roku niemiecki badacz Johann Christian Polycarp Erxleben zaproponował nazwę Felis catus domesticus, wskazując na różnice między udomowionymi a dzikimi przedstawicielami tego gatunku.

Natomiast w 1904 roku rosyjski zoolog Konstantin Satunin opisał rzekomo odrębny gatunek czarnego kota z rejonu Zakaukazia – Felis daemon. Późniejsze badania wykazały jednak, że był to po prostu kolejna odmiana kota domowego.

Przez lata toczyły się dyskusje dotyczące statusu kota domowego jako odrębnego gatunku. Przełom przyniosła Międzynarodowa Komisja Nomenklatury Zoologicznej (ICZN), która w 2003 roku uznała, że kot domowy powinien być klasyfikowany jako osobny gatunek – Felis catus. K

olejne badania filogenetyczne przeprowadzone w 2007 roku wykazały, że udomowiona forma kota wywodzi się od żbika afrykańskiego (Felis lybica). Ostatecznie, w 2017 roku, Grupa Zadaniowa ds. Klasyfikacji Kotów działająca przy Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) potwierdziła ten podział, uznając Felis catus za samodzielny gatunek.

Skąd wziął się kot? Kot nubijski (żbik)

Przodkiem kotów domowych, jakie znamy dzisiaj, jest kot nubijski (łac. Felis lybica, znany też jako żbik afrykański, kreteński i in. – podgatunek żbika). Naukowa nazwa tego gatunku została opublikowana przez Johanna Reinholda Forstera w 1780 roku.

Żbik afrykański jest częścią długiej linii ewolucyjnej, która wywodzi się od wspólnego przodka gatunku Felis. Na podstawie analizy jądrowego DNA szacuje się, że proces ten rozpoczął się między 2,16 a 0,89 miliona lat temu.

Wyniki badań mitochondrialnego DNA, obejmujących 979 kotów domowych i żbików z Europy, Azji i Afryki, wskazują, że żbik afrykański oddzielił się od żbika europejskiego około 173 000 lat temu. Natomiast populacja żbików północnoafrykańskich i bliskowschodnich zaczęła różnić się genetycznie od żbików azjatyckich i południowoafrykańskich około 131 000 lat temu.

Jak koty stały się zwierzętami domowymi?

Badania genetyczne z 2022 roku potwierdzają, że przodkiem kota domowego (Felis catus) jest żbik afrykański (Felis lybica). Populacje kotów domowych są najbardziej zbliżone genetycznie do kotów z Bliskiego Wschodu, co wskazuje, że proces udomowienia rozpoczął się właśnie tam – prawdopodobnie w regionie tzw. Żyznego Półksiężyca, obejmującego dzisiejszy Izrael, Irak czy Egipt.

Wielki przełom w historii kota nastąpił około 10 000 lat temu w rejonie Żyznego Półksiężyca, gdzie niektóre osobniki żbika afrykańskiego zostały oswojone przez ludzi i dały początek współczesnym kotom domowym (F. catus). Badania genetyczne wskazują, że koty domowe wywodzą się przynajmniej od 5 odrębnych linii matczynych, co świadczy o tym, że proces udomowienia przebiegał w różnych miejscach i był stopniowy.

Żbik afrykański został udomowiony również w starożytnym Egipcie, gdzie stał się nieodłącznym elementem kultury i religii. Egipska linia kotów domowych zaczęła się rozprzestrzeniać w rejonie Morza Śródziemnego już od VIII wieku p.n.e., by w V wieku n.e. dotrzeć aż na wybrzeża Morza Bałtyckiego. Ale o kotach w starożytnym Egipcie za chwilę.

Szczególnie interesującym odkryciem dotyczącym relacji człowieka z żbikiem afrykańskim jest znalezisko z neolitycznej osady Shillourokambos na Cyprze. W miejscu tym odkryto pochówek, w którym obok ludzkiego szkieletu znajdowały się szczątki żbika afrykańskiego.

Pochówek ten, datowany na około 9500 lat temu, stanowi najstarszy znany dowód na bliski kontakt człowieka z kotem. Fakt, że zwierzę zostało pochowane w tak bliskim sąsiedztwie człowieka, sugeruje, iż mogło być oswojone lub nawet udomowione.

To właśnie populacja bliskowschodnia stała się protoplastą współczesnego kota domowego. Co ciekawe, koty domowe i żbiki afrykańskie nadal pozostają genetycznie blisko spokrewnione, a mieszańce międzygatunkowe występują powszechnie wszędzie tam, gdzie ich zasięgi terytorialne się pokrywają. Oznacza to, że proces ewolucyjny tych zwierząt wciąż trwa, a granice między dzikimi a udomowionymi kotami są płynne.

Historia kotów w starożytności

Koty towarzyszyły człowiekowi od tysięcy lat, pojawiając się w sztuce i piśmiennictwie różnych kultur. Już około 1600 roku p.n.e. na Krecie tworzono płaskorzeźby przedstawiające polujące koty, co sugeruje ich znaczącą rolę w tamtejszym społeczeństwie.

W starożytnej Grecji ślady obecności kotów można znaleźć zarówno w literaturze, jak i sztuce, a pierwsze wzmianki o tych zwierzętach pochodzą z V wieku p.n.e. Podobne świadectwa odnaleziono w Chinach, gdzie już w 500 roku p.n.e. dekorowano płytki ceramiczne wizerunkami kotów.

W Indiach zwierzęta te pojawiają się w tekstach sanskryckich datowanych na około 100 rok p.n.e., natomiast Arabowie i Japończycy zetknęli się z kotami dopiero około 600 roku n.e. W Europie koty dotarły do Wielkiej Brytanii przynajmniej w 936 roku n.e., kiedy to Hywel Dda, książę południowo-środkowej Walii, objął je ochroną prawną.

Koty zajmowały istotne miejsce w mitologii i wierzeniach wielu ludów. Choć w Biblii pojawiają się tylko raz – w Liście Jeremiasza – to w innych tradycjach były znacznie bardziej eksponowane. W mitologii nordyckiej bogini Freja miała złoty rydwan zaprzężony w dwa białe, długowłose koty. W starożytnym Egipcie koty były otaczane czcią, a bogini Bastet, przedstawiana z kocią głową, symbolizowała płodność i opiekę.

Również w Azji koty zapisały się na kartach historii. The Cat-Book Poems, dokument pochodzący z Syjamu (dzisiejszej Tajlandii) z okresu 1351–1767, zawierał ilustracje i szczegółowe opisy różnych ras kotów, co świadczy o ich wysokiej pozycji w tamtejszej kulturze.

Fenicjanie, podróżując z kraju do kraju, przywozili mity i legendy danej kultury wraz ze swoimi dobrami. Grecka bogini Hekate (i jej rzymska odpowiedniczka Trivia) przewodniczyła śmierci, ciemności, magii/czarom i duchom.

Choć początkowo rola kotów była ściśle związana z funkcją łowców gryzoni, z czasem koty zaczęły pełnić także rolę towarzyszy człowieka. Już w starożytności ich precyzyjne i cierpliwe metody polowania wzbudzały podziw i uznanie. Wspomnienia o ich niezwykłych umiejętnościach łowieckich pojawiały się w wielu dziełach literackich i historycznych.

Koty w świecie starożytnym – Grecja i Rzym

W starożytnej Grecji i Rzymie koty były cenione głównie ze względu na swoje umiejętności łowieckie, szczególnie w walce z gryzoniami. Wcześniej ich rolę pełniły łasice, lecz z czasem to właśnie koty zaczęły dominować w domostwach. Arystoteles zauważył, że koty cechują się naturalną lubieżnością, co odzwierciedlało ówczesne obserwacje zachowań zwierząt.

Wraz z ekspansją Greków i Rzymian koty zaczęły się rozprzestrzeniać po całym regionie śródziemnomorskim. Już w 1200 roku p.n.e. domowe koty pojawiły się w Grecji, skąd feniccy, kartagińscy i etruscy kupcy przewieźli je do południowej Europy.

W V wieku p.n.e. stały się one powszechne w osadach Wielkiej Grecji i Etrurii, a w czasach Cesarstwa Rzymskiego trafiły na Korsykę i Sardynię, gdzie ich obecność odnotowano już w I wieku n.e. Pod koniec istnienia Cesarstwa Zachodniorzymskiego egipska linia kotów dotarła aż do portów nad Morzem Bałtyckim.

Koty w kulturze Dalekiego Wschodu i islamu

Podczas gdy w Grecji i Rzymie koty były przede wszystkim zwierzętami użytkowymi, w kulturze islamskiej zyskały status szczególny. Według tradycji prorok Mahomet darzył koty szczególną sympatią, często głosząc kazania z kotem na rękach. Legenda głosi, że pewnego razu kot ocalił go przed jadowitym wężem, co dodatkowo ugruntowało szacunek do tych zwierząt w kulturze muzułmańskiej.

Na Dalekim Wschodzie postrzeganie kotów miało charakter dwojaki. W Chinach wierzono, że przynoszą szczęście, natomiast w Japonii, choć były cenionymi pupilami klasy panującej – zwłaszcza za panowania cesarza Ichijō (986–1011) – to jednocześnie budziły obawy. Istniało przekonanie, że koty mogą się zmieniać w demoniczne istoty, jak np. nekomata – stworzenie o dwóch ogonach i złowrogich mocach.

Czy Egipcjanie czcili koty?

Tak! Pozostaje pytanie: dlaczego? Już od 1980 roku p.n.e. koty były obecne w scenach społecznych i religijnych starożytnego Egiptu. Wizerunki tych zwierząt pojawiały się na ścianach świątyń i grobowców, a także w rzeźbach i amuletach.

Kilka egipskich bóstw było przedstawianych z głowami kotów. Mafdet, uważana za uosobienie sprawiedliwości, strzegła faraonów przed jadowitymi wężami i skorpionami. Bastet, bogini płodności i opiekunka domowego ogniska, z czasem zaczęła być utożsamiana ze spokojem i łagodnością. Natomiast Sekhmet, przedstawiana jako lwica, symbolizowała władzę i gniew bogów.

Bóstwo Mut również było ukazywane w towarzystwie kotów, co podkreślało boską rolę tych zwierząt. W Księdze Umarłych kot występował jako uosobienie boga słońca Ra, który zapewniał życie na Ziemi. Już w czasach pierwszej dynastii Egiptu koty były cenione za swoją umiejętność polowania na gryzonie i jadowite gady, co czyniło je naturalnymi sprzymierzeńcami ludzi w ochronie zbiorów i domostw.

W okresie Nowego Państwa Egiptu udomowiony kot stał się coraz bardziej popularny. Koty były nie tylko towarzyszami ludzi, ale także symbolami bóstwa Bastet, co znalazło odzwierciedlenie w licznych ozdobach i artefaktach z tego okresu.

W Sakkarze, Bubastis i Speos Artemidos odnaleziono ogromne cmentarzyska kocich mumii, co potwierdza, jak wielką wagę przykładano do kultu tych zwierząt. Wśród zmumifikowanych kotów najczęściej znajdowano szczątki żbika afrykańskiego (Felis lybica) oraz kota dżunglowego (Felis chaus), które były przodkami współczesnych kotów domowych.

Mumifikacja kotów była praktyką powszechną. Hodowano je specjalnie po to, by później składać je w ofierze bogom. Proces ten wymagał dobrze zorganizowanej sieci handlowej – dostarczano ogromne ilości żywności, olejów i żywic niezbędnych do balsamowania zwierząt.

Historia kultu kotów

Pierwszą boginią przedstawianą z kocimi cechami była Mafdet, czczona już w czasach I dynastii jako strażniczka faraona przed wężami i skorpionami. Za panowania faraona Dena jej kult nabrał szczególnego znaczenia. Początkowo Mafdet miała cechy lamparta lub geparda, jednak z czasem zaczęto przedstawiać ją jako kota.

Bastet, znana od II dynastii, początkowo miała głowę lwa, co podkreślało jej wojowniczy charakter. W grobowcach faraonów Chefrena i Nyuserre Ini znaleziono pieczęcie i naczynia z jej imieniem, co dowodzi, że była uważana za obrończynię władców już od XXX wieku p.n.e.. W Sakkarze, na malowidłach z XXVI wieku p.n.e., widać oswojone koty z obrożami, co świadczy o ich powszechnej obecności w pałacach faraonów.

Koty w sztuce i kulturze egipskiej

Od XI dynastii (około XXI wieku p.n.e.) amulety z kocimi głowami stały się popularne jako talizmany ochronne. Malowidła ścienne przedstawiały koty w scenach polowań i życia codziennego. W grobowcu Baqet III odkryto fresk, na którym kot ściga gryzonia – to jedna z najstarszych znanych scen polowań z udziałem kotów.

W grobowcach nekropolii tebańskiej z XV-XIV wieku p.n.e. znaleziono liczne przedstawienia kotów uczestniczących w ucztach, siedzących pod krzesłami swych właścicieli lub bawiących się z gęśmi i małpami. Wizerunki kotów pojawiały się także na sarkofagach, takich jak ten, który należał do księcia Totmesa i datowany jest na około 1350 roku p.n.e..

Od XXII dynastii (X wiek p.n.e.) kult Bastet znacznie się rozwinął. Świątynia bogini w Bubastis stała się centrum jej czci, a Osorkon II powiększył ją o salę festiwalową. Wówczas koty domowe zaczęły być traktowane jako święte istoty, a po śmierci poddawano je mumifikacji i chowano na specjalnych cmentarzach.

historia kotów starożytny Egipt
Kot na podstawie z inskrypcją dla Bastet,Metropolitan Museum of Art

Kult kotów zaczął zanikać, gdy Egipt stał się rzymską prowincją w 30 roku p.n.e.. W IV i V wieku n.e. cesarze rzymscy wprowadzili liczne dekrety ograniczające pogańskie praktyki religijne. W 380 roku n.e. zakazano składania ofiar, a w 415 roku n.e. kościół chrześcijański przejął dawne świątynie pogańskie. Stopniowo kult Bastet został wyparty przez nowe religie, a znaczenie kotów zmalało.

Mimo to w XV wieku podróżnik Arnold von Harff zauważył, że mameluccy wojownicy nadal traktowali koty z szacunkiem. Łagodne podejście do tych zwierząt przetrwało w tradycji islamskiej, gdzie są one uważane za czyste i godne opieki.

Historia kotów w Egipcie: wykopaliska, odkrycia i najnowsze badania

Pierwsze naukowe badania nad kotami w Egipcie przeprowadzili francuscy badacze w 1799 roku, odkrywając zmumifikowane koty w Lycopolis. W XIX wieku Édouard Naville udokumentował ogromne ilości posągów i mumii kotów w Bubastis, a w 1889 roku uznano cmentarzysko za wyczerpane.

W 1890 roku tysiące mumii kotów trafiło do Liverpoolu – część z nich sprzedano jako nawóz, a niektóre zachowano w muzeach. W XX wieku dalsze wykopaliska w Sakkarze i Beni Hasan potwierdziły masową hodowlę i ofiarowanie kotów bogom.

W 2001 roku w grobowcu mamki Tutanchamona odkryto szkielet lwa poddanego mumifikacji. W 2009 roku archeolodzy znaleźli 335 mumii kotów domowych i 29 kotów dżunglowych w katakumbach Anubisa w Sakkarze.Według legendy, podczas bitwy pod Peluzjum w 525 roku p.n.e. król Persów Kambyzes II wykorzystał kult kotów, ustawiając je na froncie swojego wojska. Egipcjanie, obawiając się skrzywdzenia świętych zwierząt, rzekomo zaprzestali walki, co doprowadziło do perskiego zwycięstwa.

Co ciekawe, starożytne egipskie dzieła sztuki, pochodzące sprzed 4000 lat, ukazują udomowione koty przebywające w towarzystwie ludzi. Jednak przełomowego odkrycia dokonano w 2008 roku, kiedy to Wim Van Neer z Królewskiego Belgijskiego Instytutu Nauk Przyrodniczych w Brukseli wraz ze współpracownikami natrafił na 6 kocich szkieletów na cmentarzu egipskiej elity.

Miejsce pochówku datowane jest na 4000 lat p.n.e. Analiza szczątków wykazała, że ich zęby oraz kości wykazują podobieństwo do tych, które posiadają współczesne koty domowe. Wśród odnalezionych zwierząt były dwie pary kociąt oraz dorosła samica i samiec. Co istotne, narodziny młodych miały miejsce poza naturalnym sezonem rozrodczym dzikich kotów, co sugeruje, że ludzie aktywnie uczestniczyli w procesie ich wychowania.

Historia kotów w Europie Środkowej. Kiedy koty pojawiły się w Polsce?

Naukowcy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu opublikowali wyniki swoich badań w PNAS, prestiżowym czasopiśmie Narodowej Akademii Nauk Stanów Zjednoczonych. Pierwszą autorką badania jest dr Magdalena Krajcarz, która poszukuje śladów pierwszych domowych kotów w Europie Środkowej już w okresie neolitu. Jej badania koncentrują się na analizie kociej diety, aby określić, na ile blisko te zwierzęta współżyły z człowiekiem.

Badacze wciąż starają się odpowiedzieć na pytania: jak wyglądał proces udomowienia kota, kiedy pojawiły się one w Europie Środkowej, skąd przybyły i jaką rolę odgrywały w życiu ówczesnych ludzi? Odpowiedzi na te zagadnienia poszukują archeolodzy, archeozoolodzy, paleontolodzy, genetycy, biolodzy i antropolodzy z całego świata. Szczególne znaczenie w tej dziedzinie mają badania zespołu właśnie z Instytutu Archeologii UMK w Toruniu.

Nie jest jasne, kiedy dokładnie koty zaczęły odgrywać istotną rolę w społecznościach ludzkich na terenach dzisiejszej Polski. Jeszcze w średniowieczu nie były one tak powszechne, jak mogłoby się wydawać. Istnieją dowody na to, że do ochrony zapasów zboża przed gryzoniami wykorzystywano inne zwierzęta, takie jak łasice czy nawet węże. Dopiero wraz z rozwojem miast od XIII wieku koty zyskały na popularności.

Najstarsze dobrze udokumentowane szczątki kotów domowych na terenach dzisiejszej Polski pochodzą z I wieku n.e., co wskazuje na ich rozprzestrzenienie się dzięki wpływom Cesarstwa Rzymskiego.

Jednak najwcześniejsze ślady kota w tym regionie datowane są nawet na 4200–2300 lat p.n.e. – to dowody na migrację kota nubijskiego To właśnie ten podgatunek uważa się za przodka wszystkich kotów domowych, również w Europie Środkowej.

Badania kocich szkieletów oraz analiza ikonografii wskazują, że koty dotarły do Europy z Bliskiego Wschodu, przemieszczając się przez Anatolię, Cypr, Kretę i Grecję aż do starożytnego Rzymu. To stamtąd przejęli je Celtowie i Germanie, rozszerzając ich zasięg na Europę Środkową.

Kocia dieta – klucz do zrozumienia procesu udomowienia

Wciąż pozostaje niejasne, jaką rolę koty odgrywały w późnym neolicie na terenach dzisiejszej Polski. Znalezione szczątki pochodzą głównie z jaskiń, co oznacza, że koty mogły żyć tam samodzielnie lub towarzyszyć ludziom tylko okazjonalnie.

W swoich badaniach dr Magdalena Krajcarz skupiła się na analizie izotopów stabilnych węgla i azotu w kolagenie kostnym szczątków sześciu kotów bliskowschodnich z neolitu, znalezionych w czterech jaskiniach na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Wyniki porównano ze szczątkami żbika europejskiego, ludzi oraz innych zwierząt. Analiza ta pozwoliła określić źródła pożywienia tych kotów oraz ich potencjalne związki z człowiekiem.

Wyniki badań sugerują, że koty bliskowschodnie nie były jeszcze w pełni zależne od człowieka. Wykorzystywały dostępne w osadach ludzkich pożywienie, ale wciąż polowały samodzielnie. Natomiast w okresie rzymskim ich dieta stała się bardziej zbliżona do diety ludzi i psów, co sugeruje, że koty zaczęły być częściej żywione przez człowieka.

Historia kotów w średniowieczu

Chociaż w średniowiecznej Europie większość ludzi była analfabetami, nie stanowiło to przeszkody w przekazywaniu opowieści – tradycja ustna była niezwykle żywa. To właśnie tą drogą rozpowszechniła się historia, która łączyła koty z mrokiem, czarami i światem przestępczym. W połączeniu z działaniami Kościoła katolickiego, który dążył do zdyskredytowania dawnych wierzeń pogańskich, skutecznie zdegradowano pozycję kota do roli istoty podrzędnej i podejrzanej.

historia kotów średniowiecze
Bestiariusz Northumberland fol. 33, wolna licencja

Dodatkowym czynnikiem przyczyniającym się do negatywnej reputacji kotów było ich symboliczne powiązanie z kobiecością, które miało swoje korzenie w wierzeniach starożytnego Egiptu. We wczesnym średniowieczu wizerunek kobiet kształtowany był głównie poprzez biblijną historię o Ewie i upadku człowieka, co skutkowało postrzeganiem ich jako istot grzesznych, niosących ze sobą pokusę i odpowiedzialnych za wszelkie ludzkie nieszczęścia.

Dopiero w późnym średniowieczu (1000–1300), za sprawą kultu Matki Boskiej oraz tradycji miłości dworskiej we Francji, kobiety zyskały wyższy status społeczny.

Koty, Żydzi i średniowieczne przesądy

Wrogie nastawienie do kotów wzmocniły również antysemickie wierzenia. W średniowiecznej Europie, gdzie Biblia traktowana była jako absolutna prawda, Żydzi zostali naznaczeni jako zabójcy Chrystusa i byli regularnie oskarżani o tajemnicze praktyki.

Wierzono, że oddawali cześć kotom, mieli zdolność przemiany w te zwierzęta, aby pod osłoną nocy zakradać się do chrześcijańskich domostw, gdzie rzucali uroki i płatali figle. Niektórzy twierdzili nawet, że Żydzi krzyżowali koty na znak szyderstwa ze śmierci Jezusa na krzyżu. W patriarchalnym świecie średniowiecza kot stał się więc symbolem wszystkiego, co grzeszne, diabelskie i nieczyste.

Koty jako wróżbici i dekret papieski

Pomimo tych negatywnych konotacji, średniowieczni chrześcijanie doceniali koty jako skutecznych pogromców szkodników. Kupcy i marynarze chętnie zabierali je na statki, ponieważ chroniły ładunki zboża przed gryzoniami.

Wierzono również, że koty posiadają zdolność przewidywania przyszłości – ailuromancja, czyli wróżenie z ich ruchów, była powszechną praktyką. Obserwacja zachowania zwierzęcia miała pomóc w przewidywaniu pogody lub nadejścia nieoczekiwanych gości.

Jednak ailuromancja mogła przybrać bardziej makabryczną formę. W Szkocji aż do XVI wieku praktykowano taghairm – rytuał polegający na pieczeniu żywego kota na ogniu. Agonia zwierzęcia miała przywoływać diabła, który błagał o przerwanie cierpienia. Jeśli człowiek wytrwał, diabeł obiecywał spełnienie jego prośby – często dotyczącej przepowiedni przyszłości – dopiero wtedy zwierzę było uwalniane od tortur.

Do przypieczętowania losu kotów przyczynił się również papież Grzegorz IX (1227–1241), który w odpowiedzi na doniesienia o heretyckich praktykach wydał w 1233 roku bullę Vox in Rama. Opierał się na relacjach Konrada von Marburga, inkwizytora wysłanego do Niemiec, który oskarżył heretyków o czczenie czarnych kotów. Choć doniesienia Konrada nie zostały nigdy potwierdzone, dekret papieski na stałe wpisał koty w świadomość społeczną jako stworzenia związane z diabłem.

Koty, czarownice i procesy inkwizycyjne

Po 1233 roku los kotów w Europie uległ dramatycznemu pogorszeniu. Kościelna propaganda przyczyniła się do szerzenia strachu, co skutkowało coraz częstszymi oskarżeniami o czary wobec kobiet, zwłaszcza starszych i samotnych, które posiadały koty. Virginia C. Holmgren zwraca uwagę, że kobiety trzymające koty były szczególnie narażone na prześladowania, co potwierdzają średniowieczne zapiski.

Przykładem może być Lady Eleonora Montfort (1215–1275), która posiadała kota, by chronić swój zamek przed gryzoniami. Jako arystokratka nie musiała się obawiać oskarżeń, ale wiele kobiet o niższym statusie społecznym nie miało tego przywileju.

80% wszystkich oskarżonych o czary w średniowieczu stanowiły kobiety, a niemal zawsze kończyło się to ich śmiercią. Popularnym sposobem egzekucji było topienie skazanej w worku wraz z jej kotem. Pamiętajmy jednak, że oskarżanie kobiet o czary szczególnie rozwinęło się pod koniec średniowiecza i we wczesnej nowożytności.

Koty a czarna śmierć

Kiedy w 1348 roku wybuchła epidemia dżumy, pojawiła się teoria, że była ona skutkiem masowego zabijania kotów po bulli papieskiej. Jednak dżuma istniała w Europie na długo przed 1233 rokiem, a badania wykazały, że populacja kotów zaczęła spadać jeszcze przed epidemią. Mimo to można przypuszczać, że mniej kotów oznaczało większą liczbę szczurów i myszy – nosicieli Yersinia pestis, bakterii odpowiedzialnej za zarazę.

Średniowieczni ludzie nie mieli pojęcia o istnieniu bakterii, więc uznali epidemię za karę boską. Koty wciąż były uważane za istoty diabelskie i podlegały prześladowaniom. Jak zauważył Desmond Morris, jeszcze w 1658 roku angielski przyrodnik Edward Topsel pisał, że chowańce czarownic najczęściej pojawiają się w postaci kotów, co jest argumentem, że ta bestia jest niebezpieczna dla duszy i ciała.

Ostatnie bastiony ochrony kotów

Ale to tylko jedna strona historii kotów w średniowieczu. Nie wszyscy jednak traktowali koty z wrogością. Franciszkanie, znani z miłości do natury, szanowali prawa zwierząt. W XIII wieku cysterki miały prawo trzymać jednego kota w celu ochrony przed szkodnikami i dla towarzystwa.

Koty były obecne także w klasztorach i miejscach świętych, choć budziły kontrowersje. Niektórzy kaznodzieje, jak John Bromyard, uważali je za zbędny luksus, podczas gdy inni doceniali ich rolę w zwalczaniu gryzoni.

Pomimo ambiwalentnych opinii, koty pozostawały częścią średniowiecznych wspólnot religijnych. Iluminacje przedstawiające zakonnice z kotami dowodzą, że cieszyły się sympatią i opieką duchownych.

Paradoksalnie, dopiero dżuma przypomniała ludziom o praktycznych zaletach kotów. Im więcej tych zwierząt, tym mniej szczurów i myszy – a tym samym mniejsze ryzyko zarazy.

Choć koty kojarzono z pogańskimi wierzeniami i czarami, co budziło podejrzliwość i niechęć, to ich obecność w codziennym życiu była niezaprzeczalna, a średniowieczne manuskrypty pełne są ciekawych i zabawnych ilustracji przedstawiających te zwierzęta.

Miniatury w iluminowanych księgach pokazują, że koty były stałym elementem życia codziennego, choć nie zawsze darzono je sympatią. Te wizerunki pozwalają nam zrozumieć ich rolę praktyczną i symboliczną.

Koty w sztuce średniowiecznej

W średniowiecznej Europie posiadanie zwierząt mogło być oznaką prestiżu. Na przykład egzotyczne małpy były wyrazem bogactwa, gdyż sprowadzano je z odległych krajów. Zwierzęta domowe stawały się integralną częścią arystokratycznego życia, a ich opieka świadczyła o statusie właściciela.

Dlatego też arystokraci chętnie portretowali się w towarzystwie zwierząt, najczęściej psów i kotów, podkreślając w ten sposób swoje bogactwo i komfort życia.

historia kotów średniowiecze
Psałterz Peterborough, około 1300, Stanford Library

Koty często pojawiały się w sztuce, zwłaszcza w scenach domowych. W dziele Ostatnia Wieczerza (1320) Pietro Lorenzettiego, kot siedzi przy ogniu, podczas gdy pies liże resztki jedzenia ze stołu. Ich obecność dodaje scenie autentyczności i podkreśla jej codzienny charakter.

Podobnie w ilustracjach popularnego w średniowieczu modlitewnika, koty pojawiają się jako element życia domowego. Na jednym z XV-wiecznych miniaturowych przedstawień widać mężczyznę i kobietę w przytulnym wnętrzu, a w rogu spokojnie odpoczywa kot. Choć nie jest centralnym punktem obrazu, jego obecność podkreśla ciepły nastrój sceny.

Koty bywały zarówno towarzyszami mieszczan, jak i arystokratów. Znane są przykłady nadawania im imion, co świadczy o emocjonalnej więzi między ludźmi a tymi zwierzętami. W XIII-wiecznym opactwie Beaulieu kot nosił imię Mite, co odnotowano na marginesie manuskryptu.

Dobrze traktowane koty pojawiały się nawet na dworach królewskich. Izabela Bawarska, królowa Francji, była znana z troski o zwierzęta. W 1406 roku zamówiła dla swojego kota specjalne, jasnozielone okrycie, co pokazuje, że koty mogły liczyć na luksusowe traktowanie.

Nie tylko arystokraci doceniali koty. Zwierzęta te często towarzyszyły uczonym, wnosząc radość w ich pracę. W jednym z XVI-wiecznych wierszy kot opisany został jako lekki i najdroższy towarzysz uczonego, co wskazuje na emocjonalne przywiązanie ludzi do tych zwierząt.

Chociaż średniowieczny stosunek do kotów bywał sprzeczny, ich obecność w sztuce i literaturze świadczy o ich ważnej roli w codziennym życiu ludzi. Były zarówno symbolem prestiżu, jak i wiernymi towarzyszami. Ich zabawne wizerunki w manuskryptach pokazują, że już w średniowieczu ludzie doceniali ich urok. Ich demoniczne postrzeganie zdaje się odnosić przede wszystkim do niższych warstw społecznych.

Ostatecznie to epoka oświecenia w XVIII wieku zmieniła sposób postrzegania kotów. Przez stulecia były prześladowane jako symbol zła, ale ostatecznie wróciły do roli, jaką pełniły od czasów starożytnych – łowców gryzoni i wiernych towarzyszy człowieka.

Historia kotów w nowożytności

Reformacja przyniosła poważne zmiany w europejskim świecie, osłabiając dominację Kościoła katolickiego nad życiem ludzi. Rozwój nowych prądów myślowych otworzył drzwi do bardziej racjonalnego postrzegania rzeczywistości, w tym roli zwierząt domowych. Choć niektórzy, jak Edward Topsel, trzymali się dawnych przekonań, coraz więcej osób zaczęło podważać dotychczasowe poglądy Kościoła na temat natury, a w tym kotów.

Epoka oświecenia umocniła ten proces, promując myślenie oparte na racjonalizmie. Koty zaczęto postrzegać nie tylko jako zwierzęta użytkowe, ale także jako towarzyszy człowieka. Coraz częściej trzymano je w domach dla przyjemności, a nie wyłącznie w celu zwalczania gryzoni.

Koty a polowania na czarownice

Pomimo zmian w myśleniu, koty wciąż padały ofiarą przesądów. Polowania na czarownice, które trwały od końca XIV wieku do połowy XVIII wieku, doprowadziły do brutalnych prześladowań nie tylko ludzi, ale i ich zwierząt. Wierzono bowiem, że czarownice posiadały chowańce – demoniczne istoty ukrywające się pod postacią zwierząt, najczęściej czarnych kotów.

Na przestrzeni wieków rozpowszechniło się przekonanie, że koty są powiązane z siłami nieczystymi, co prowadziło do ich masowego tępienia. Mruczki poddawano nieludzkim torturom – odzierano je ze skóry, topiono we wrzątku, wmurowywano żywcem w ściany, a nawet palono na stosach.

Madeline Swan, autorka książki Historia kotów, zauważa: Kościół wspierał te praktyki. Świętych czczono podczas wielkich uroczystości, paląc żywcem całe stada kotów. W tamtych czasach brutalne traktowanie zwierząt bywało wręcz publiczną rozrywką, czego najbardziej drastycznym przykładem była gra na „kocich organach”.

Koty zamykano w ciasnych skrzyniach, zostawiając na zewnątrz jedynie ich ogony, które przywiązywano do klawiszy instrumentu. Naciśnięcie klawisza powodowało, że sznur ciągnął za ogon, wywołując przeraźliwy pisk zwierząt. Jeden z takich instrumentów został użyty podczas parady na cześć króla Filipa II Habsburga w 1549 roku w Brukseli.

Zwolennicy kotów w czasach prześladowań

Mimo okrucieństwa, jakie spotykało koty w niektórych częściach Europy, znaleźli się ludzie, którzy darzyli je sympatią i opiekowali się nimi. Włoski poeta Francesco Petrarca oraz francuski filozof Michel de Montaigne znani byli ze swojego przywiązania do kotów. Leonardo da Vinci, renesansowy artysta i uczony, mawiał: nawet najmniejszy kot oznacza dzieło sztuki.

Szczególne miejsce dla kotów znalazło się w Wenecji, gdzie cieszyły się one szczególną ochroną prawną. Wprowadzono surowe kary dla osób, które krzywdziły te zwierzęta, co przypominało regulacje znane ze starożytnego Egiptu.

Od XVIII wieku weneckie kobiety, zwane „kocimi matkami”, opiekowały się bezdomnymi kotami, karmiąc je specjalnie przygotowaną potrawą z małżami, sosem pomidorowym, winem, oliwą i pietruszką. Koty stawały się też inspiracją dla artystów – w 1758 roku londyński impresario Bisset wystawił Kocią operę, w której chór tworzyły miauczące zwierzaki.

Historia kotów w epoce wiktoriańskiej

Około 1822 roku, kiedy naukowcy rozszyfrowali Kamień z Rosetty, otworzyło to drzwi do zrozumienia egipskiej kultury, która dotąd pozostawała tajemnicza i nieuchwytna dla świata zachodniego. Przez wieki hieroglify uważano za ozdobne symbole pozbawione znaczenia, aż do momentu, gdy odkryto ich prawdziwą funkcję jako systemu piśmiennego.

To przełomowe odkrycie przyciągnęło ogromną uwagę, a opowieści o niezwykłych znaleziskach w starożytnych grobowcach szybko trafiły na pierwsze strony gazet, nie tylko w Anglii i Francji, ale i na całym świecie.

amelia kot
Amelia Van Buren z kotem, lata 80. XIX wieku, wolna licencja

Szczególnie duże zainteresowanie wzbudziły historie dotyczące egipskiej bogini Bastet, symbolizującej miłość Egipcjan do kotów. Fascynacja starożytnym Egiptem dotarła do samej królowej Wiktorii, która tak bardzo zachwyciła się tym tematem, że postanowiła zaadoptować dwa niebieskie persy.

Jej sympatia do kotów szybko przełożyła się na popularność tych zwierząt w brytyjskim społeczeństwie, zwłaszcza że monarchini uchodziła za autorytet w wielu dziedzinach. Prasa chętnie donosiła o jej upodobaniach, co sprawiło, że coraz więcej osób zapragnęło posiadać własnego kota.

Wpływ Wiktorii na popularyzację kotów

Za sprawą królowej Wiktorii koty zaczęły odzyskiwać swoją dawną pozycję w ludzkim społeczeństwie. Ich znaczenie podkreślano również poza Europą, a jednym z kluczowych elementów tego procesu była rola amerykańskiego periodyku Godey’s Lady’s Book, wydawanego przez Louisa A. Godeya w Filadelfii w latach 1830-1878.

W 1836 roku do zespołu redakcyjnego dołączyła Sarah Josepha Hale, która w swoich artykułach gorąco zachęcała do docenienia kotów jako zwierząt domowych. Pisała o radości, jaką daje obcowanie z tymi zwierzętami, oraz o ich zaletach jako towarzyszy człowieka.

W podobnym tonie wypowiadał się również Mark Twain, który przyczynił się do jeszcze większego zainteresowania kotami poprzez swoje publikacje i wykłady. Pod koniec XIX wieku obraz kota zmienił się diametralnie.

XIX wiek
Francuska pocztówka przedstawiająca Lois Coulon, wolna licencja

Wcześniejsza, średniowieczna koncepcja tych zwierząt jako związanych z siłami nieczystymi została zastąpiona nowym wizerunkiem kota jako cenionego członka rodziny i wiernego przyjaciela. W ten sposób nawiązano do tradycji starożytnych kultur, dla których koty były niezwykle ważne i szanowane.

Rozwój ras kotów i odkrycia genetyczne

W połowie XIX wieku rozpoczął się dynamiczny rozwój hodowli rasowych kotów. Badania nad ich genotypem wykazały, że genom przodka żbika uległ znaczącym zmianom w procesie udomowienia. Wybór określonych mutacji doprowadził do powstania wielu nowych ras, z których większość bazowała na losowo krzyżowanych kotach domowych.

Różnorodność genetyczna kotów zależy od regionu, w którym są hodowane, a populacje czystorasowe charakteryzują się szczególnie niską zmiennością genów. Wśród tych populacji wykazano obecność ponad 20 szkodliwych zaburzeń genetycznych, co stanowi istotne wyzwanie dla współczesnej hodowli.

Zmiana statusu kota w XIX wieku

Mimo poprawy wizerunku kotów w XIX wieku, ich los wciąż nie był łatwy. Przez długi czas traktowano je jako zwierzęta podrzędne, a ich status społeczny pozostawał niski. Dopiero działania królowej Wiktorii doprowadziły do pewnej zmiany. Jak zauważyła Madeline Swan, monarchini zadbała o to, by w emblemacie Królewskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami znalazło się miejsce nie tylko dla psa, ale również dla kota.

historia kotów xIx wiek
Mała Margaret Mitchell z kotkiem, wolna licencja

Niestety, w epoce wiktoriańskiej nadal dochodziło do dramatów zwierzęcych. Kotki, które nie były sterylizowane, mogły urodzić nawet 200 kociąt w ciągu swojego życia, co prowadziło do nadmiernej populacji. W konsekwencji powszechną praktyką stało się topienie niechcianych miotów.

Znaczenie kotów dostrzegł również Charles Darwin, twórca teorii ewolucji. W swojej pracy The Expression of Emotions z 1872 roku zwracał uwagę na mowę ciała kotów oraz ich zachowania w zależności od nastroju. Jego badania były jednym z pierwszych naukowych spojrzeń na psychologię tych zwierząt, torując drogę do ich lepszego zrozumienia.

Historia kotów w XX wieku

Choć nigdy nie pełniły oficjalnych funkcji wojskowych jak konie czy psy, koty od wieków towarzyszyły żołnierzom, marynarzom i oficerom. Ich obecność na statkach, w koszarach czy polowych biurach wojskowych była powszechna i bardzo pożądana.

Głównym zadaniem tych czworonożnych towarzyszy była walka z gryzoniami, które zagrażały cennym zapasom żywności oraz mogły przenosić choroby. Szczury i myszy niszczyły również liny oraz przewody, co czyniło z kotów nieocenionych pomocników w codziennej wojskowej rzeczywistości.

Nie można jednak zapominać, że koty spełniały jeszcze jedną, równie istotną funkcję – były towarzyszami żołnierzy i marynarzy. W ekstremalnych warunkach wojny dawały chwilę odprężenia, odrobinę domowego ciepła i tak potrzebnej rozrywki. Niektórzy żołnierze adoptowali napotkane po drodze koty lub kocięta, które szybko stawały się maskotkami całych oddziałów.

Historia kotów w okopach I wojny światowej

W czasie I wojny światowej koty stały się częścią wojennej codzienności na froncie. Szacuje się, że pół miliona kotów zostało wysłanych do okopów, gdzie pełniły podwójną rolę – walczyły z plagą gryzoni oraz ostrzegały przed gazem musztardowym, wykrywając go szybciej niż ludzie dzięki swoim wyjątkowym zmysłom.

Oprócz tego koty, jak zawsze, były źródłem ukojenia i pocieszenia dla żołnierzy. Ich obecność przynosiła ulgę w trudnych chwilach, a niektóre z nich nawet odgrywały rolę gońców – w czasie bożonarodzeniowego zawieszenia broni w 1914 roku koty przenosiły wiadomości w kołnierzach między żołnierzami alianckimi a niemieckimi.

Jednym z najbardziej znanych kotów tamtego okresu był Pitouchi, który został adoptowany przez belgijskiego porucznika Lekeux. Kiedy jego opiekun znalazł się w niebezpieczeństwie, Pitouchi odwrócił uwagę niemieckich żołnierzy, którzy zaczęli strzelać w jego stronę. Nie trafili go jednak, a przekonani, że cel został już zneutralizowany, odeszli, zostawiając zarówno kota, jak i porucznika w bezpiecznym ukryciu.

Koty w II wojnie światowej – maskotki i strażnicy

Podczas II wojny światowej koty były obecne zarówno w koszarach, jak i na statkach. Ich podstawowym zadaniem było zabezpieczanie żywności przed gryzoniami, ale przypisywano im również niezwykłą wrażliwość na niebezpieczeństwo – uważano, że potrafią wyczuwać zbliżające się naloty i eksplozje.

Koty zawsze pełniły funkcję marynarskich talizmanów, dlatego także podczas wojny nie mogło ich zabraknąć na pokładach okrętów. Uważano je za przynoszące szczęście, ale przede wszystkim były niezastąpione w eliminowaniu szczurów, które mogły niszczyć zapasy i elementy wyposażenia statków. Jednym z najsłynniejszych kotów tamtego okresu był Tiddles, który służył na okrętach Royal Navy i pokonał imponującą trasę 30 000 mil.

historia kotów 1941
Marynarze otaczają kota okrętowego Convoy, śpiącego w miniaturowym hamaku na pokładzie HMS Hermione, Gibraltar, 26 listopada 1941, wolna licencja

Podczas Blitzu w 1940 roku, kiedy Londyn był regularnie bombardowany przez Luftwaffe, szczególną sławę zdobyła Faith – kotka kościelna z kościoła św. Augustyna. Tuż przed jednym z nalotów zabrała swoje kocięta do najbezpieczniejszej części budynku, co uratowało im życie. Kościół został doszczętnie zniszczony, ale Faith i jej młode przeżyły.

Koty w nazistowskich Niemczech – między opieką a propagandą

W Trzeciej Rzeszy stosunek do zwierząt był pełen sprzeczności. Nazistowskie prawo ochrony zwierząt, wprowadzone przez reżim Hitlera, uchodziło za nowoczesne i obowiązywało niemal bez zmian w Niemczech do 1972 roku. Jednak ideologia narodowego socjalizmu wprowadzała też absurdalny podział na „zwierzęta-panów” i „szkodniki”.

Niektórzy naziści uważali koty za zwierzęta godne podziwu ze względu na ich niezależność i instynkt łowcy, inni jednak – jak Will Vesper, pisarz propagandowy – głosili, że koty są Żydami wśród zwierząt, obcym elementem, który nie pasuje do „aryjskiej” ideologii.

W czasie wojny zakazano Żydom posiadania zwierząt domowych, co dla wielu z nich było kolejnym ciosem. Dla niektórych mruczący towarzysz był jedyną formą pocieszenia w czasach terroru. W ten sposób naziści nie tylko ograniczali prawa ludności żydowskiej, ale także cynicznie oszczędzali zapasy żywności oraz eliminowali problem bezpańskich zwierząt po deportacjach ich właścicieli.

Wojenne koty-bohaterowie

Podczas II wojny światowej szczególną sławę zdobył kot Bomber, który rzekomo słyszał nadlatujące niemieckie bombowce wcześniej niż ludzie i w ten sposób ostrzegał o nalotach na Londyn.

Koty pozostawały także wiernymi towarzyszami żołnierzy na polu walki. Jedno z najbardziej poruszających zdjęć z wojny koreańskiej przedstawia amerykańskiego żołnierza Franka Praytora karmiącego osierocone kociątko w 1953 roku. Zwierzę zostało nazwane Miss Hap („Pechowiec”), ponieważ przyszło na świat w tragicznym czasie i miejscu.

W instytucjach publicznych koty miały również swoje zadania – w muzeach czy na poczcie pomagały walczyć ze szkodnikami. Mike, kocur pracujący w Muzeum Brytyjskim w latach 1908–1929, przez ponoć 20 lat skutecznie chronił budynek zarówno przed myszami, jak i natrętnymi gołębiami.

Koty wśród wielkich postaci XX wieku

Wraz z nadejściem XX wieku koty stały się popularnymi towarzyszami nie tylko zwykłych ludzi, ale także wybitnych postaci świata polityki i sztuki. Theodore Roosevelt, Winston Churchill, John F. Kennedy, James Mason i Brigitte Bardot to tylko niektórzy spośród miłośników tych zwierząt. Co ciekawe, kotami fascynował się także Włodzimierz Lenin, choć trudno dziś powiedzieć, czy było to wynikiem rzeczywistego przywiązania, czy jedynie pozą.

Koty w literaturze, filmie i kulturze

Od zarania dziejów, odkąd ludzkość zaczęła snuć pierwsze opowieści, pojawiały się w nich koty. Topos kota towarzyszył literaturze i sztuce od niepamiętnych czasów, a jego symbolika ulegała nieustannym przemianom w zależności od epoki. Kot to zwierzę niezwykle plastyczne pod względem znaczeniowym – bywało czczone jak bóstwo, oskarżane o konszachty z diabłem, stawało się niezależnym towarzyszem samotników, a nawet ikoną popkultury.

Mruczki pojawiają się w kronikach, mitach, baśniach i powieściach, odgrywając rozmaite role – od symbolu tajemnicy, przez istotę magiczną, aż po demoniczne stworzenie zwiastujące nieszczęście. W literaturze zazwyczaj obdarza się je niezwykłymi właściwościami. Mogą być bóstwem, złowieszczym omenem, zagadką, a także wiernym przyjacielem. Są pełne wdzięku, pewne siebie i niezależne, a jednocześnie potrafią okazywać lojalność i przywiązanie.

Przez wieki zmieniało się postrzeganie kotów. W średniowieczu przypisywano im związki z czarownicami i diabelskimi mocami, utożsamiano z fałszem i obłudą. XVIII-wieczne bajki przedstawiały je jako symbole przebiegłości, oszustwa i dwulicowości.

Na szczęście dzisiaj literatura coraz częściej ukazuje je w bardziej przyjaznym świetle, czego przykładem są książki takie jak Kocie mojo, czyli jak być opiekunem szczęśliwego kota Jacksona Galaxy’ego czy Rozmowa z kotem Małgorzaty Biegańskiej-Hendryk, które skutecznie odczarowują mity na temat tych fascynujących zwierząt.

Koty grozy – od Kinga do Poe

Stephen King, mistrz horroru, w swoich książkach nie zawsze przedstawia koty w pozytywnym świetle. W powieści Smętarz dla zwierzaków kot o imieniu Church po śmierci zostaje pochowany na indiańskim cmentarzu, mającym niezwykłe właściwości.

Ku przerażeniu właścicieli wraca jednak do życia, lecz coś się w nim zmienia – nie jest już tym samym miłym kociakiem, a jego obecność staje się zwiastunem nadciągającego koszmaru. To klasyka gatunku i jedna z najbardziej mrocznych książek Kinga.

Innym literackim horrorem, w którym pojawia się kot, jest Czarny kot Edgara Allana Poego. Ta przerażająca nowela to studium winy i obłędu. Główny bohater, początkowo darzący swojego kota Plutona czułością, w wyniku narastającego alkoholizmu zaczyna go krzywdzić, aż w końcu dokonuje brutalnego morderstwa.

Pytanie brzmi: czy Pluton powraca zza grobu, by się zemścić, czy też główny bohater popada w szaleństwo? Poe buduje napięcie, balansując na granicy psychologicznego realizmu i makabrycznej fantazji.

Kot jako przewodnik – od Narnii do Alicji

W słynnej powieści Lewisa Carrolla Alicja w Krainie Czarów (1865) pojawia się jeden z najbardziej rozpoznawalnych literackich kotów – Kot z Cheshire. Ten enigmatyczny, szeroko uśmiechnięty kocur potrafi znikać i pojawiać się w dowolnym miejscu, rzucając zagadkowe, filozoficzne uwagi.

Postać Kota z Cheshire stała się inspiracją dla wielu twórców – od Andrzeja Sapkowskiego (Złote popołudnie), przez Tima Burtona, który w swoim filmie nadał mu pozytywne cechy, aż po gry komputerowe, gdzie często bywa postacią złowrogą i podstępną. W mechanice kwantowej funkcjonuje nawet pojęcie „kot z Cheshire”, opisujące zjawiska, w których cząstka i jej właściwość zdają się być rozdzielone.

W świecie Narnii, stworzonym przez C.S. Lewisa, jednym z kluczowych bohaterów jest lew Aslan. To istota o boskich cechach, przewodnik, obrońca i odkupiciel. Aslan, choć formalnie nie jest kotem domowym, swoją majestatyczną postawą i rolą w fabule nawiązuje do archetypu mądrego i potężnego kota.

Koty demoniczne i sprytne – od Bułhakowa do Perraulta

Jeden z najsłynniejszych literackich kotów to Behemot z Mistrza i Małgorzaty Michaiła Bułhakowa. Jest to demon, który przybiera postać wielkiego, czarnego kota i bierze udział w diabelskich harcach Wolanda. Behemot mówi ludzkim głosem, pije wódkę, zagryza marynowanymi grzybkami i potrafi rozpętać chaos, gdziekolwiek się pojawi. To postać barwna, inteligentna i pełna czarnego humoru.

W baśni Charles’a Perraulta Kot w butach tytułowy bohater to uosobienie sprytu i przebiegłości. Dzięki inteligencji i umiejętnościom dyplomatycznym doprowadza swojego pana do wysokiego statusu społecznego. Postać ta przeszła do popkultury, pojawiając się w niezliczonych adaptacjach filmowych, teatralnych, a nawet w operze skomponowanej przez Cezara Cui w 1913 roku.

Koty we współczesnej literaturze

Koty to nieodłączni bohaterowie współczesnej literatury, pojawiający się zarówno w fantastyce, jak i w realizmie magicznym. Haruki Murakami w Kafce nad morzem przedstawia staruszka, który rozumie język kotów, a J.K. Rowling w Harrym Potterze kreuje postać magicznej kotki Pani Norris oraz tajemniczego Krzywołapa.

Literatura pokazuje, jak różnorodne oblicza mogą mieć koty – od sprytnych i przewrotnych po lojalnych i pomocnych. Każdy miłośnik kotów znajdzie w książkach postać, z którą może się utożsamić lub którą pokocha.

Koty w literaturze – od horroru po magię

Niezależnie od epoki i gatunku, koty niezmiennie fascynują twórców literackich. Od pełnych grozy opowieści Edgara Allana Poego, przez baśniowe światy C.S. Lewisa, po surrealistyczne narracje Harukiego Murakamiego – te tajemnicze istoty wciąż zaskakują, inspirują i oczarowują czytelników. Niech więc literatura nadal rozbrzmiewa mruczeniem, a koty nigdy nie przestaną inspirować!


Bibliografia:

  • Bobis Laurence, Kot. Historia i legendy, Kraków 2008.
  • Callou C., Samzun A., Zivie A., A lion found in the Egyptian tomb of Maïa, Nature [dostęp: 12.02.2025].
  • cat, Britannica [online] [dostep: 16.02.2025].
  • Mark Joshua J., Cats in the Middle Ages, World History Encyclopedia [dostęp: 12.02.2025].
  • Cats tamed early in Egypt, Nature [dostęp: 12.02.2025].
  • Killacky Madeleine S., Cats in the middle ages: what medieval manuscripts teach us about our ancestors’ pets, Bangor University[dostęp: 12.02.2025].
  • Kopczyńska Żaneta, Pięć tysięcy lat historii kota domowego w Europie Środkowej, UMK [dostęp: 12.02.2025].
  • Mohnhaupt Jan, Zwierzęta w Trzeciej Rzeszy, Poznań 2022.
  • Morrison-Scott,T. C. S., The mummified cats of ancient Egypt, [w:] Proceedings of the Zoological Society of London, 1952, 121 (4).
  • Naville, E., The Cemetery of Cats. Bubastis (1887–1889), London 1891.
  • Nilson Sara M. i in, Genetics of randomly bred cats support the cradle of cat domestication being in the Near East, Nature [dostęp: 12.02.2025].
  • Słownik kotów świata, Warszawa 2001.
  • Swan Madeline Historia kotów, Kraków 2021.
  • The Important Role of Cats in WWI & WWII, It’s A Cat’s Life by Rachel Wells [dostep: 16.02.2025].
  • Zwierzęta udomowione w dziejach ludzkości, Warszawa 2005.

Fot. Baza Lotnicza Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, Squantum, Massachusetts, 20 lipca 1942 roku. Fotografia Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, obecnie w zbiorach Archiwów Narodowych.

Comments are closed.